Amerraind RPG

FAQ Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Zaloguj
Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Szukaj

Kostnica
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Amerraind RPG Strona Główna -> Dzielnica Straży Królewskiej
Autor Wiadomość
Avadur




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a z nikąd

PostWysłany: Wto 22:39, 07 Lis 2006    Temat postu: Kostnica

Tygermallin rezydował w ogromnym pomieszczeniu w piwnicach Strażnicy. Paliło się mnóstwo pochodni, więc było tu jasno, ciepło i czysto oraz cicho. Przy ścianach piętrzyły się półki z księgami, były stoły alchemiczne, runiczne, i zwykłe. Dużo tych zwykłych, na których leżały trupy. Ale to było dalej, za szklaną ścianą, gdzie magia utrzymywała zawsze niską temperaturę. Przede wszystkim to była także kostnica. To było jednak też wszystko co potrzeba rezydującemu tutaj Tygermallinowi.



Avadur zszedł do lochu Tygermallina. Mistrz studiował właśnie ciało zabitego strażnika.
- Czołem, Tygermallinie!
Tygermallin nawet nie drgnął, przyglądając się gładkiemu cięciu na szyi strażnika przez wielką lupę.
- Zawsze próbujesz mnie wystraszyć – mruknął dopiero po chwili. Naprawdę, mruknął. Mówił cicho, jakby nie chciał zburzyć zalegającej w powietrzu ciszy. – Zrozum wreszcie, że nie jestem po prostu z TEGO gatunku uczonych, którzy boją się własnego cienia, kiedy gwałtownie obrócą się tyłem do światła.
- Nie wątpię w to – odpowiedział Avadur. – Chciałem po prostu cię wystraszyć, bo to by było po prostu śmieszne.
- Chyba nie tak jak zabójstwo jednego z twoich ludzi. Powiedziałeś rodzinie?
- Jeszcze nie – odpowiedział kapitan, któremu mina zrzedła. Wadą Tygermallina była jego zaraźliwa smętność. – Musze tam iść, zrobię to jeszcze dziś wieczór. A potem składka na wdowę... Co masz?
- Gładka rana – zaczął Tygermallin. – To nie amator, jedno cięcie, bardzo szybkie. Wszystko przecięte równo, naczynia włosowate nie zdążyły się rozciągnąć i naderwać ze strony przeciwnej do kierunku cięcia. Żadnej trucizny, nie potrzebował tego, umarł niemalże od razu.
- Magia?
Tygermallin sięgnął do skórzanego woreczka leżącego obok trupa, a potem sypnął na ranę sporą ilość białego proszku, drobnego i suchego jak biała kreda. Proszek osiadł na ranie i nie odleciał, kiedy patolog dmuchnął. Avadur widział to wiele razy. Jeśli rana byłaby zabita magicznym ostrzem, proszek nie osiadłby nawet na ociekającej jeszcze krwią ranie. Jakieś wibracje, które zostawia po sobie magia.
- Wykluczone - powiedział Mistrz, przykładajac rękę do rany. Kiedy ją zabrał, po proszku nie było ani śladu. - To tradycjonalista, jak mniemam. Tyle tego się teraz rozpanoszyło, zatrute sztylety, paraliżujące ostrza, parzące, zamrażające… A tu patrzy, mamy jakiegoś skrytobójcę starej szkoły.
Avadur spojrzał na Mistrza. Był to skryba, pustelnik, uzdrowiciel, uczony, filozof, mag i znawca wiedzy wszelakiej. Avadur nie wiedział o nim nic więcej, poza tym, że Tygermallin był mężczyzną w kwiecie wieku, wzrostu i czoła wysokiego, i przerzedzonymi włosami koloru jasnej miedzi. Wyglądał na człowieka, ale równie dobrze mógł być elfem, bo któremu człowiekowi starczyłoby życia, żeby zgłębić taką wiedzę, jak Tygermallin, który był chyba największym mędrcem na Amerraind, a przy tym siedział sobie cichutko w Strażnicy, choć mógłby przewodzić największym chyba myślicielom? Doszło nawet do tego, że wszyscy Strażnicy jak jeden mąż zaczęli nazywać go „Mistrzem”. Z szacunku, nawet ci, którzy wiedzę i wszelkie jej przejawy ignorowali całkowicie. Pomimo tego, że „Mistrz” był dziwakiem i zrzędą. Ale teraz wydawał się być podniecony.
- Zaiste, zagadkowe – powiedział Avadur.
- Na razie mogę ci powiedzieć tylko tyle, przyjdź później. Nie zbadałem krwi, ani niczego.
- Tak, jasne, Mistrzu… - Avadur wyciągnął z kieszeni kartkę z podpisem mordercy. – Możesz też rzucić na to okiem?
Tygermallin oderwał wzrok od lupy i wziął kartkę.
- Ar–norn – wysylabizował. – Co to?
- Wizytówka mordercy. Zostawił ją przy ciele.
Mistrz spojrzał na kartkę, obnażył górne zęby i zaczął wydawać bzyczące, ciche dźwięki, jakby był jakmś krasnoludzkim ustrojstwem, a wyglądał przy tym jak zbzikowany królik. To było jedno z jego dziwactw, w sumie dość nielicznych, biorąc pod uwagę fakt, że chyba nigdy nie opuścił on piwnic Strażnicy, gdzie towarzyszyły mu tylko książki, trupy i człowiek przynoszący mu jedzenie. Jedno dziwactwo, ale za to jakie? Tymczasem, Tygermnallim bzyczał dalej, co świadczyło o tym, jak usilnie się zastanawia.
- Bzzzzz, bzzz, bzz, bzz, bzz… Dobre – powiedział w końcu. – Wyraziste. Ale muszę obejrzeć dokładnie, poszperać w księgach. Przyjdź jutro po południu.
- Przyjdę. Do widzenia, Mistrzu.
- Tak, tak – mruknął Tygermallin dopiero, kiedy Avadur zdążył dojść do schodów.
Potem kapitan opuścił Cytadelę Straży.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avadur




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a z nikąd

PostWysłany: Śro 22:17, 08 Lis 2006    Temat postu:

Po południu, Avadur zaszedł schodami do piwnicy. Tygermallin studiował jakaś księgę rozłożoną na stojaku przy ścianie, znów przez wielką lupę. Właściwie, było tam sześć stojaków, tudzież sześć opasłych tomiszcz na nich.
- Jesteś – powiedział.
- Mniemam, że tak, jestem – odpowiedział Avadur. - Masz coś?
- Całe mnóstwo. Słuchaj uważnie.
Kapitan zmienił się w słuch tak bardzo jak tylko mógł, czyli ani trochę.
- Imię ma dość zagadkowe znaczenie. Dosłownie, w Języku staro-runicznym znaczy dosłownie „w mrok”. Za to w języku drowów, będzie to znaczyło tyle co „nie rozumieć”. Chyba w obu przypadkach przesłanie jest dość jasne…
- To przydomek, prawda? – zapytał kapitan. – Albo dość dziwne imię. Jakby uszyte na miarę dla mordercy skrycie przechwalającego się swoim fachem.
- Najwyraźniej. Można się więc spodziewać, że nie spotkasz nikogo o imieniu Ar’norn.
Avadur podumał przez chwilę. Jeśli morderca ma podwójną tożsamość i go zna, będzie chciał zamanifestować przed nim swoje „jawne” ja. Albo wręcz przeciwnie, jeśli to doświadczony skrytobójca. Tak czy tak, będzie musiał być potrójnie czujny, tak jak wszyscy inni Strażnicy.
- Coś jeszcze?
- Mam gdzieś tu małą mapę charakteru na podstawia charakteru pisma – odparł Tygermallin, przerzucając świstki papieru na jednym ze stołów. – A, jest… Więc. Litery są pisane dość ściśliwie, ale to norma u każdego skrytobójcy. Spryt i inteligencja. Im większa, tym bardziej ściślej bazgrolą… Co jeszcze…? A, tutaj. Pismo pochyłe w prawo, trochę bardziej niż ze względów czystego wygodnictwa, czyli że poszukiwany jest indywidualistą. Przysłowiowy wolny duch, raczej nie przywiązuje wagi do innych, a jeśli już, to z przymusu.
Dla pieniędzy, pomyślał kapitan.
- Spójrz na to pismo – mówił Tygermallin. - Jest nitkowate. Albo nasz przyjaciel ma lekką rekę, albo jest stworzony do swojej roboty i krętactwa. Albo jedno i drugie. No i dość wyraźne zawijasy, widać, że to wrażliwa osoba, o całkiem bogatym życiu duchowym. Na koniec, pierwsza litera jest zauważalnie większa od reszty, morderca lubi imponować, ale ja bym to nazwał raczej śmiałością. W końcu nocni podrzynacze gardeł nie chełpią się swoją robotą.
- Dobrze się spisałeś – powiedział kapitan, choć na razie wskazówki niewiele mi mówiły. – Mógłbym to zabrać? – dodał, wskazując na listę.
- Tak, zabieraj – mruknął w roztargnieniu Tygermallin, zajmując się już czymś innym.
Avadur zabrał kartkę z imieniem, teraz wzbogaconą notatkami wypisanymi równym pismem skryby i wyszedł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avadur




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a z nikąd

PostWysłany: Sob 19:09, 11 Lis 2006    Temat postu:

Avadur i Tygermallin zeszli do kostnicy. Tam nikt nie mógł ich podsłuchać.
- Zdołasz spreparować ciało? – zapytał kapitan.
- Tak się składa, że mam wszystko co potrzebne – odpowiedział Tygermallin cicho. – Będę mógł zamienić ciało jakiegoś kloszarda w trupa tamtego drowa i nikt nie zauważy. Co więcej, myślę, że nie będę miał trudności z ożywieniem na jakiś czas tego tworu.
Tygermallin ożywił się nieco, co zastanowiło Avadura; nekromancja był surowo zakazana. Ale od kiedy obaj razem z Kathasisem stali się małym spiskiem, nie należy o nic wypytywać.
- Stąpasz po cienkim lodzie, kapitanie – powiedział Tygermallin po chwili.
- Ten drow jest mi potrzebny – odpowiedział Avadur, wychodząc. – Postaraj się skończyć jak najszybciej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avadur




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a z nikąd

PostWysłany: Sob 20:12, 11 Lis 2006    Temat postu:

Avadur wszedł do piwnic, dzwoniąc stalowymi butami i kamienną podłogę. Z niezadowoleniem zauważył, że Tygermallin jest w części piwnicy, która została zaadoptowana do przechowywania ciał. Nie lubił tego miejsca, poprzykrywane cienkimi tkaninami trupy leżały tam stojących koło siebie stołach, zawsze śmierdziały i zawsze było zimno. Kapitan podziwiał szczerze Tygermallina, że potrafi tam wytrzymać.
- Gotowe? – zapytał cicho, podchodząc bliżej, ale nie przekraczając magicznej ściany, która oddzielała kostnicę od reszty piwnic.
- Prawie – odpowiedział Tygermallin, który ciągle krzątał się wokół jednego stołu, na którym leżał nagi, długi i chudy trup.
- A jak idzie?
- Całkiem gładko. Mniej więcej ten sam wzrost i postura. Był chudy, więc spasuje na elfa. Zająłem się skórą, wybieliłem włosy, przeszkliłem oczy, żeby miały kolor jak u tego drowa, którego zamknąłeś. Teraz skończyłem uszy, jeszcze tylko zrobię coś, żeby to wszystko się trzymało przynajmniej przez jakiś czas.
- Dobrze. Dziękuję, Tygermallinie.
- To nic. Potem i tak ty za to bekniesz, bo jak się poznają, już mnie nie zastaną w tej piwnicy, choć mi tu dobrze jak nigdzie dotąd.
Kapitan nic nie odpowiedział, patrzył tylko jak Tygermallin odprawia swoje czary. Mag zas mruczał coś pod nosem cały czas, przesuwając poziomymi ruchami swoje dłonie kilka cali nad trupem, który delikatna, jasnozielona, ale nie jaskrawa mgiełka.
- Gotowe – powiedział po chwili, okrywając atrapę białym płótnem. – Musimy go zabrać to celi.
- Zająłem się tym – odpowiedział kapitan, przechodząc wreszcie przez magiczną barierę; uderzył go natychmiast odór trupów, jednak przemógł się, zrobił jeszcze kolka trupów i podniósł swoją atrapę na ramię. – Musimy się tylko spieszyć. Przez kilka minut wszędzie będzie pusto, dopóki nie pojawił się druga zmiana warty.
- Nie będzie takiej potrzeby – powiedział Tygermallin i pstryknął palcami, a potem on, Avadur i trzymany przez kapitana trup rozpłynęli się w powietrzu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 19:54, 13 Lut 2007    Temat postu:

Ciało maga leżało na jednym ze stołów. Demon patrzył na nie, siedząc kilka metrów dalej, na kamiennej płycie, między dwoma trupami. Oblicze Lerna było cholernie spokojnie, nikt nie pofatygował sie, aby zamknąć oczy i usta zmarłego. Ralza również nie zamierzał tego zrobić - na razie miał nogi jak z waty.
Do kostnicy weszły dwie osoby - Tygermallin i jakiś straznik.
- Długo on tu tak siedzi? - zapytał szeptem starszy mężczyzna.
- Od kiedy przynieśliśmy tu tego elfa - padło wyjaśnienie.
- Może pan...
- Posiedzę - przerwał demon. - I tak nie mam co ze sobą zrobić.
Tygermallin nie nalegał. Przystąpił do oględzin zwłok, podczas gdy żołnierz wypytywał Ralzę o przebieg zdarzenia. Demon odpowiadał zgodnie z prawdą, jednak starał się, aby nie obciążyć niczym Richarda - Smok nie ponosił całkowitej winy za śmierć maga, a teraz był bardzo potrzebny. Szok nie przeszkadzał Ralzie w racjonalnym myśleniu.
- Jaki miał pan udział w całym zajściu? - zapytał na koniec strażnik.
- Znikomy. Chociaż teraz tego żałuję.
Żołnierz nie odpowiedział. Zakończył swój raport, po czym spojrzał pytająco na Tygermallina - starzec gestem głowy kazał mu odejść.
- Jakaś twoja rodzina? - zagadnął do demona.
- Nie. Znajomy. Daleki.
- Czemu się nim interesujesz aż do tego stopnia? Po tym, jak Avadura przeniesli do stolicy tutaj się wcale nie pogorszyło - nowy kapitan zajmie sie wszystkim należycie, ręczę ci.
- Nie wątpię. Tylko... Mogłem coś zrobić, prawda? A stałem jak idiota z boku, jak cała reszta tych oszołomów na targu. Przecież... Lern był pijany, pewnie nie chciał, żeby tak wyszło. Prawda?
- Nie mnie o tym decydować. Idź już lepiej do siebie, masz przed sobą ciężkie dni.
- Za sobą również - szepną demon, wychodząc z kostnicy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avorn




Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:49, 14 Lut 2007    Temat postu:

Avorn wszedł do budynku. Zignorował Tygermallina. Podszedł do ciała Lern.
- Co żeś ty najlepszego zrobił ? – powiedział na martwym ciałem brata. Łza spłynęła po jego policzku.
- Nie mogę wrócić Ci ducha ale chociaż scalę twoje ciało – powiedział do zwłok.
Podniósł rękę nad Ciałem Brata. Z jego dłoni wydobył się promień światła który połączył Ciało z Głową. Podniósł zwłoki.
- Co Pan robi. Nie może pan... – wrzasnął Tygermallin
- Cicho – Warknął Avorn.
Spojrzeniem rzucił naukowca o ścianę.
- Wracamy – powiedział Cicho.
Teleportował się wraz z Ciałem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aker




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Pon 18:18, 11 Cze 2007    Temat postu:

Aker wprowadził Avorna do kostnicy. Tygermallin z początku nie oponował, przyglądał im się jedynie niemo, czyszcząc narzędzia po sekcji.
Strażnikpodszedł do jednego ze stołów i zdarł z niego prześcieradło. Arha Zel - wysoki i smagły szatyn - leżał zupełnie nagi na marmurowej płycie, w jego sercu ziała czarna rana po nożu. Wykrwawił się do cna.
- To on - rzucił Aker. - Proszę się mu przyjrzeć.
Tygermallin bez słowa przyciągnął Akera do siebie i dał mu zastryk w ramię.
- Wzmacniajacy - uspokoił. - Bo widzę, ze nie zamierzasz odpoczywać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avorn




Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:40, 11 Cze 2007    Temat postu:

Elf położył ręce na ciele. Po jego dłońmi pojawiło się nikłe światło. Upadł na kolana.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aker




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Pon 18:41, 11 Cze 2007    Temat postu:

Aker zaklął szpetnie i dopadł do drowa. Klepnął go w policzek, aby sprawdzić czy jest przytomny.
- Żyje pan? - zapytał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avorn




Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:46, 11 Cze 2007    Temat postu:

- Żyje - powiedział słaby głosem. "Demon ? Czyżby mroczny pan przysłał po Araia ?" - Możesz coś dla mnie zrobić ? - zapytał chłopaka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aker




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Pon 18:47, 11 Cze 2007    Temat postu:

- Postaram się - odparł Aker. - Ale nic nie obiecuję. Proszę wstać.
Strażnik pomógł podnieśc ci się z ziemi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avorn




Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:49, 11 Cze 2007    Temat postu:

- Przydał by mi się Eliksir Sił Witalnych, powinni takie mieć w Gildii Magów. Nie mam jednak w tej chwili ani pieniędzy ani sił by tam iść – powiedział wstając

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aker




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Pon 18:51, 11 Cze 2007    Temat postu:

- Pójdę po niego - obiecał. - Chyba, że Tygermallin taki ma...
Staruch pokiwał głową i zaczął szukać mikstury w swoich zbiorach.
- To się w straży często przydaje, na pewno mam - zapewnił spod blatu jakiejś szafki.
Aker spojrzał na ciebie uważnie.
- Co się stało, że stracił pan siły?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avorn




Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:02, 11 Cze 2007    Temat postu:

- Głód, mróz, ogólne zmęczenie na skutek jakiegoś wysiłku - odpowiedział

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aker




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Pon 19:03, 11 Cze 2007    Temat postu:

- Pytam teraz - odparł Aker. - Teraz, w kostnicy. To nie było zwykłe zasłabnięcie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avorn




Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:06, 11 Cze 2007    Temat postu:

- No cóż, jakby tu powiedzieć.... magia meczy jak wszystko inne co robimy- powiedział uśmiechając się lekko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aker




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Pon 19:08, 11 Cze 2007    Temat postu:

- Coś pan sprawdzał - zauważył Aker. - Jeśli to coś ważnego, proszę mi powiedzieć, zajmuję się sprawą tego morderstwa. Co prawda de Morgan został już pochowany,... w kawałeczkach,... ale ja nadal chcę ją rozwiązać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avorn




Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:11, 11 Cze 2007    Temat postu:

- Szukałem w nim śladów magii, pomyliłem , nie było jej ani grama – skłamał wiarygodnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aker




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Pon 19:12, 11 Cze 2007    Temat postu:

Aker skrzywił się, zawiedziony. A miał nadzieję, że czegoś się dowie.
- Kiedy znaleziono ich ciała... - zaczął. - Mieli dziwne wyrazy twarzy. Jakby się uśmiechali, a przynajmniej umierali w spokoju, jakby pogodzili się z losem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avorn




Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:23, 11 Cze 2007    Temat postu:

- Rzeczywiście dziwne – odpowiedział.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aker




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Pon 22:08, 11 Cze 2007    Temat postu:

Tygermallin przyniósł dwie buteleczki.
- Kotek, ty też pij, jesteś słaby - zauważył.
Strażnik odkorkował swójflakonik i wychylił jego zawartość. Odczekał moment, aż medyk odejdzie.
- Pan coś wie, tylko nie chce mi powiedzieć - zauważył.
Aker zaczął kaszleć, cicho, ale natarczliwie. Zasłonił usta chusteczką, po czym elegancko wytarł wargi.
- Przepraszam - mruknął.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avorn




Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:14, 11 Cze 2007    Temat postu:

Avorn wypił swoją miksturę w milczeniu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aker




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Pon 22:24, 11 Cze 2007    Temat postu:

- Jeśli wie pan coś, co mi pomoże, proszę mówić, to dla mnie bardzo ważne. chcę ukarać tych, którzy kazali zabić de Morgana, taki jest mój obowiązek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avorn




Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:45, 12 Cze 2007    Temat postu:

- Jedyna osoba która mogła coś na ten temat wiedzieć leży na tym stole. Jak już mówiłem ja nic nie wiem – powiedział wskazując na nieboszczyka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aker




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 16:54, 12 Cze 2007    Temat postu:

Aker westchnął.
- Miałem nadzieję, że będzie pan coś wiedział - wyjasnił. - Do tej pory nikt nawet nie naprowadzil mnie na trop w tej sprawie, a ja bardzo chciałbym doprowadzić ją do końca. To znaczy... Rozwiązać ją dla własnej satysfakcji. Wydaje mi się, że śmierć króla Ethrila i de Morgana są jakoś ze sobą powiązane. Bądź co bądź byli przyjaciółmi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avorn




Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:52, 12 Cze 2007    Temat postu:

- Eltar nie wiedział czego tak naprawdę chce i to go zgubiło. Wszyscy mu mówili że król musi rządzić twardą ręką, ale on miał na ten temat własne zdanie – powiedział Drow.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aker




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 19:02, 12 Cze 2007    Temat postu:

Aker skrzywił się. Nie lubił tego tematu, nawet bardzo. Wolał zawęzić swój światopogląd do obrębu Akkii, resztą się nie interesować - to i tak psuło za dużo krwi reszcie. Milczał, przyglądajac się Arha Zelowi. Było w tym mężczyznie coś niesamowitego, jakby w zgasłych oczach odbijała się mądrość wieków...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avorn




Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:10, 12 Cze 2007    Temat postu:

- Zamilkłeś, coś Cię niepokoi ? – zapytał Drow.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Avorn dnia Wto 19:12, 12 Cze 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aker




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 19:11, 12 Cze 2007    Temat postu:

Aker pokręcił głową.
- Zamyśliłem się. Zresztą, nie lubię tematu polityki. Za malutki jestem, żeby o tym rozmawiać.
Aker uśmiechnął się krzywo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avorn




Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:14, 12 Cze 2007    Temat postu:

- Masz racje , nie mieszaj się w ten świat to większe bagno niż by się wydawało – powiedział uśmiechając się przyjaźnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aker




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 19:16, 12 Cze 2007    Temat postu:

Aker spojrzał na ciebie bystrymi oczami.
- Dzięki - odparł. - Ty masz pewnie doświadczenie w tej materii, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avorn




Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:25, 12 Cze 2007    Temat postu:

- Mam i to bynajmniej nie małe, ale nie myśl że całe życie siedzę za biurkiem przyjmując gości. To są obowiązki które musze wykonywać, jednak lubię czasem zająć się dla rozrywki jakimś bardziej ryzykownym i karkołomnym zajęciem – odpowiedział.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aker




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 19:27, 12 Cze 2007    Temat postu:

- Na przykład? - zapytał. On cały czas "uprawiał karkołomne sporty". Zwłaszcza na nocnym patrolu w porcie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avorn




Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:32, 12 Cze 2007    Temat postu:

- Ostatnimi czasy polowałem na magiczne stworzenia. Między innymi Trzydziesto metrowego węza – powiedział po chwili zastanowienia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aker




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 20:57, 12 Cze 2007    Temat postu:

Aker uniósł z zaskoczeniem brwi i pokręcił głową.
- Nie wierzę - oświadczył. - Takie mutanty nie żyją.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avorn




Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:52, 12 Cze 2007    Temat postu:

- Przesiadywanie w garnizonie nie służy waszej wiedzy – odpowiedział – na tym świecie można spotkać istoty o jakich byś nawet nie śnił -

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aker




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 22:57, 12 Cze 2007    Temat postu:

- To nie był komplement - zauważył dobitnie Aker. - Może i jestem żołnierzem, ale nie jestem debilem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avorn




Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:30, 12 Cze 2007    Temat postu:

- Jednak jesteś jeszcze młody i niewiele widziałeś – powiedział Elf uśmiechając się.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richard




Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:42, 12 Cze 2007    Temat postu:

[ Drow to nie elf!]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avorn




Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:35, 13 Cze 2007    Temat postu:

Richard napisał:
[ Drow to nie elf!]


[To jakbyś powiedział że mużyn to nie człowiek]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richard




Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:11, 13 Cze 2007    Temat postu:

[Mużyn to człowiek.
Ale drow to nie elf.
Elfy są spedalone - drowy nie
Elfy są slodkie - drowy nie ]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aker




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Śro 16:19, 13 Cze 2007    Temat postu:

[Banda rasistów]

Aker miał ochotę znowu wdać się w polemikę, ale zrezygnował. Uważał, że wcale tak mało nie widział - zwiedził kawał Amerraind, a czasem nawet kretyński nocny patrol potrafi być bardzo pouczający, zwłaszcza w dziedzinie zbrodni... Strażnik ocknął się i odruchowo zakręcił włócznią młynka.
- Pan też nie widział wszystkiego.

[Nomen omen, pisze się "murzyn"]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avorn




Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:12, 13 Cze 2007    Temat postu:

[Lekcja Biologii gimnazjum : Tylko organizmy wewnątrz gatunku mogą wydawać płodne potomstwo. Tak więc Elf i Drowy to jeden gatunek czyli po prostu Elf. A na dodatek moja postać jest mieszańcem. ]

- Nie ma osoby która widział by wszystko, jednak są osoby które widziały więcej niż inni – odpowiedział.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aker




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Śro 18:15, 13 Cze 2007    Temat postu:

[Koniec kłótni! Bo do kąta obu postawię!]

- Bardzo dyplomatyczna odpowiedź - przyznał Aker, odgarniajac włosy z twarzy. - Są jednak dziedziny, w których mogę panu dorównać albo pana prześcignąć. Niewiele, ale na pewno są takie.
Tak, Aker potrzebował się dowartościować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avorn




Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:20, 13 Cze 2007    Temat postu:

- Udowodnij, poprzyj swoje słowa – powiedział uśmiechając się pod nosem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aker




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Śro 18:20, 13 Cze 2007    Temat postu:

Strażnik zakręcił włócznią.
- Dobrze tańczę - odparł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avorn




Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:23, 13 Cze 2007    Temat postu:

Avorn roześmiał się.
- Wygrałeś – powiedział śmiejąc się nadal.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aker




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Śro 18:24, 13 Cze 2007    Temat postu:

Strażnik zdobył się jedynie na blady uśmieszek.
- Jestem najlepszy w garnizonie, jeśli chodzi o walkę włócznią - dodał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avorn




Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:37, 13 Cze 2007    Temat postu:

- Nie wątpię – odparł nie śmiejąc się już.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aker




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Śro 18:40, 13 Cze 2007    Temat postu:

- Żeby nie było wątpliwości: niczego nie będę udowadniać - zapewnił twardo Aker. - Zachowałbym się jak smarkacz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Amerraind RPG Strona Główna -> Dzielnica Straży Królewskiej Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin