Amerraind RPG

FAQ Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Zaloguj
Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Szukaj

Komnaty gościnne
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Amerraind RPG Strona Główna -> Pałac Króla
Autor Wiadomość
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Pią 18:28, 12 Sty 2007    Temat postu: Komnaty gościnne

Jeden długi korytarz zamku stanowią same wejścia do pokoi gościnnych. Wszystkie pomieszczenia wyglądają tak samo - znajduje się w nich łóżko,kilka niezbędnych mebli i obrazów. Wszystko wygląda bardzo bogato, jak przystało na zamek królewski.

Ralza otworzył drzwi do pokoju, gdzie z reguły spał podczas wizyt u Ethrila. Miał jeszcze trochę czasu do polowania, chciał chwilę odpocząć i przygotować się. Rzucił wszystkie swoje rzeczy na łóżko i zaczał dosznurowywać buty - lewy nieznacznie luźniej, aby móc wsunąć strzałę do cholewki.

[Arek, czekam tu na ciebie]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Pią 18:57, 12 Sty 2007    Temat postu:

W jednej chwili zmaterializowała się w komnacie postać Lehela.
- Jesteś. Teleportacja jednak jest niezawodna.
Wyjął z kieszeni fiolkę z eliksirem likwidującym skutki demonizmu i podał ją Ralzie.
- Wypij. Ja muszę już iść. A raczej lecieć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Pią 18:59, 12 Sty 2007    Temat postu:

Ralza przyjął fiolkę, jednak na razie jej nie otworzył.
- Wkrótce wychodzę na polowanie - zauważył. - Zdąży zadziałać do tej pory?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Pią 19:03, 12 Sty 2007    Temat postu:

- Zadziała błyskawicznie. Ale w pierwszej chwili możesz poczuć się bardzo dziwnie. Nie zdziw się, jeżeli będzie Ci niedobrze - w każdym razie, powstrzymaj wymioty. To minie po kilkudziesięciu sekundach. Do zobaczenia i powodzenia!
Lehel jakby skurczył się w sobie i zmienił postać w kruka. Wyleciał przez otwarte okno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Pią 19:09, 12 Sty 2007    Temat postu:

Demon niepewnie spojrzał na zawartość fiolki, po czym odkorkował ją i wychylił za jednym razem. Jego ciało najpierw przeszedł dreszcz, a później nagła fala mdłości. Zaczął głęboko oddychać, aby nie zwymiotować, po czym usiadł ciężko na łóżku. Wszystko minęło, zgodnie z zapowiedzą Lehela. Ralza założył krótką kurtkę, złapał a łuk i wyszedł - kołczan ostentacyjnie zostaiwił na łóżku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Sob 14:51, 13 Sty 2007    Temat postu:

Ralza został wniesiony do swojego pokoju przez strażników, po chwili przybyli medycy, aby opatrzeć jego rany. Demon udawał nieprzytomnego do chwili, kiedy poczuł zapach soli trzeźwiących - wtedy otworzył oczy i rozejrzał się błędnym wzrokiem po pomieszczeniu.
- Ethril...
- Cicho, paniczu de Morgan - uspokoił go medyk. - Jest pan bardzo osłabiony, prosze nic nie mówić.
Demon posłusznie zamilkł, cały czas rozglądając się nieprzytomnie dookoła. Długo przyjdzie mi tak udawać...

EDIT:
Kiedy medycy skończyli swoją robotę, demon postanowił zagadać.
- Co się stało z Ethrilem? - zapytał zaniepokojony.
- Jesteś zmęczony, później porozmawiamy.
- Proszę, powiedz. Widziałem, jak w niego strzelili, powiedz, proszę, co z nim?
- Król nie żyje - odparł medyk. - Zmarł jeszcze przed tym, jak was tu doniesiono.
Demon zaniemówił na moment, w jego oczach zaszkliły się łzy, schował twarz w dłoniach.
- Umarł z mojej winy - szepnął. - On chciał mnie ratować, a sam umarł. Dlaczego, jasna cholera, czemu on? Już lepiej, żeby to mnie przeszyła ta strzała...
- Nie obwiniaj się - próbował pocieszyć go medyk. - Mordercy zostaną złapani i ukarani.
Ralza milczał przez pewien czas, po czym podniósł zapłakane oczy na medyka - kiedy chciał, potrafił naprawdę wiarygodnie udawać żałość.
- Zostaw mnie samego - poprosił.
Medyk nie oponował - demon potrzebował odpoczynku, był bardzo osłabiony utratą krwi, jeszcze taki szok...
Po chwili Ralza był już sam w pokoju - zdjął buty i zrzucił kołczan z łóżka, po czym zakopał się w kołdrę i leżał bez ruchu, z rękami pod głową - był zmęczony, rany bardzo go osłabiły - trochę przesadził z głębokością, ale przynajmniej wyglądało wiarygodnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avadur




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a z nikąd

PostWysłany: Sob 15:36, 13 Sty 2007    Temat postu:

Avadur zapukał do pokoju, po czym wszedł, nie czekając na 'proszę'.
- Dzień d... - ugryzł się w język w ostatniej chwili, stając w drzwiach. - Można?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Sob 15:37, 13 Sty 2007    Temat postu:

Ralza obrócił nieprzytomny wzrok na kapitana, po czym usiadł na łóżku.
- Avadur? - zapytał z zaskoczeniem. - Wejdź. Chyba wiem, dlaczego przychodzisz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richard




Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:38, 13 Sty 2007    Temat postu:

Richard kiwnął tylko de Morganowi głową i przypatrywał mu się z ciekawością.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avadur




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a z nikąd

PostWysłany: Sob 15:39, 13 Sty 2007    Temat postu:

Niedobrze, że mnie pamięta...
Avadur wszedł, za nim Richard. Paladyn nie usiadł.
- Znacie się, tak? - rzucił w przestrzeń, majac na myśli kupca i Richarda.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Avadur dnia Sob 15:45, 13 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Sob 15:41, 13 Sty 2007    Temat postu:

- Tak - odparł demon, wodząc palcami po opatrunku na twarzy. - Znamy się. O co chcecie pytać?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avadur




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a z nikąd

PostWysłany: Sob 15:46, 13 Sty 2007    Temat postu:

[Karol, weno przejmij inicjatywę, co? Bo ja muszę isć Sad Sorka]

- Jak to sie stało? - zapytał po chwili Avadur, nie owijając w bawełnę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Sob 15:50, 13 Sty 2007    Temat postu:

Ralza zwiesił głowę i milczał przez chwilę.
- Ethril mnie osłonił - wydusił w końcu. - Ta strzała... Była chyba dla mnie. Nie wiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richard




Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:53, 13 Sty 2007    Temat postu:

- Panie de Morgan - zaczął powoli Richard - rozumiemy że pana stan jest poważny ... ale bardzo by Pan nam pomógł jak by Pan powiedział nam kto to był.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Sob 15:59, 13 Sty 2007    Temat postu:

Demon milczał przez moment, jakby próbując sobie przypomnieć tamto wydarzenie.
- Kilku mężczyzn - zaczął. - W skórzanych kurtkach, każdy miał zapuszczoną brodę. Chyba tylko jeden miał łuk, reszta noże. Nie wyglądali na nikogo z miasta, raczej... Jacyś banici, barbarzyńcy. Nie mam pojęcia, kim mogli być.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richard




Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:01, 13 Sty 2007    Temat postu:

- Jak Pan myśli ... czy to możliwe żeby były to Krwawe Włócznie ? - zapytal Richard zastanwiając ile jeszcze ta farsa będzie trwać i czemu od razu go mieczem nie przebił.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Sob 16:15, 13 Sty 2007    Temat postu:

- Może... - odparł Ralza. - Nie jestem pewien. Lehel może będzie więcej wiedział, ja nie zauważyłem niczego charakterystycznego w ich wyglądzie. Może z wyjątkiem tamtej strzały... Była dość prostej roboty, ale mimo to zdołała przebić Ethrila na wylot...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richard




Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:18, 13 Sty 2007    Temat postu:

Richard kiwnął głową.
- A więc nie zauważył pan niczego szczególnego ... a wspomniany Lehel kim jest ?

[Gabriel mam sprawe ... wiesz może jak jest po japońsku Broń albo Wojna ? ]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Sob 16:21, 13 Sty 2007    Temat postu:

- To druid - odparł Ralza. - Miał przynieść mi kołczan, trafił akurat na moment, kiedy trwała walka... To on rozgonił napastników. Inaczej byłbym już martwy.

[Nie miałam na kursie takich mądrych słów, ale mogę poszukać w podręcznikach]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richard




Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:24, 13 Sty 2007    Temat postu:

- Druid robił za chłopca na posyłki ? - Richard uniusł brwi z geście zdumienia.

[ Nie kłopocz się ... poszukam jak w jakimś innym języku jest. ]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Sob 16:26, 13 Sty 2007    Temat postu:

- Nie - odparł Ralza. - Nie był chłopcem na posyłki. Po prostu zapomniałem zabrać kołczan z komnaty, on po prostu chciał mi go przynieść.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richard




Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:33, 13 Sty 2007    Temat postu:

- Tak - powiedział Richard - Druid ... prawdopodobnie ich nowy Mistrz, o którym słyszałem z własnej nie przymuszonej woli, nie mając w tym żadnego celu przyniósł Panu, kołczan, dobrze rozumiem ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Sob 16:36, 13 Sty 2007    Temat postu:

- Sugerujesz, że kłamię? - zapytał Ralza.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richard




Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:39, 13 Sty 2007    Temat postu:

- Nie ... skądże - powiedział Richard patrząc Ralzie prosto w oczy - Poprostu jestem prostym żołnierzem który jak umiał słóżył Naszemu królowi, a teraz próbuje się dowiedzieć kto go zabił, żeby za to zapłacił. Mam nadzieje że to panu nie przeszkadza ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Sob 16:48, 13 Sty 2007    Temat postu:

- Nie - odparł Ralza. - Nie przeszkadza mi to. A Lehel to po prostu mój przyjaciel, zrobił to z czystej kurtuazji.
Demon wstał gwałtownie z łóżka i... zemdlał. Tym razem naprawdę.

[Musiałam jakoś przerwać, bo znikam, wybaczcie ^^]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avadur




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a z nikąd

PostWysłany: Sob 16:58, 13 Sty 2007    Temat postu:

Ręce zamyślonego dotychczas Avadura podtrzymały de Morgana zanim padł na podłogę. Kapitan rzucił kupca na łóżko, potem spojrzał na Richarda, chcąc go jakoś poprosić bez słów, żeby wyszedł razem z nim.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richard




Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:30, 13 Sty 2007    Temat postu:

Richard kiwnął głową i wyszedł z pokoju ale zatrzymał się zaraz za drzwiami i czekał na Avandura.

[ Coś domyślny jest... ]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avadur




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a z nikąd

PostWysłany: Nie 15:11, 14 Sty 2007    Temat postu:

[Łoooooooooooooojj... Trza ich było wyprowadzić Wink]

Avadur dołączył do Richarda i obaj wyszli z pokoju.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Nie 15:51, 14 Sty 2007    Temat postu:

Ralza obudził się po chwili - w komnacie nikogo nie było. Demon zaklął szpetnie i usiadł na łóżku. Psia krew, wychodzę z wprawy, zapętliłem się we własnej historii. Szlag by to, mogłem jeszcze przez pewien czas odgrywać szopkę, lepiej by mi to wyszło, niż te zeznania. Teraz pewnie się domyślą... Arai był na siebie wściekły, teraz był pewny, że Richard mu nie wierzy, nie wiedział tylko, co sądzi Avadur - nie zdążył mu się przyjrzeć. W myślach zaczął układać sobie nowy plan działania - wymagał przelania krwi, ale trudno.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Pon 20:23, 15 Sty 2007    Temat postu:

Ralza po chwili wstał i zaczął się przebierać - założył grubą koszulę, spodnie i zaczął sznurować buty - tym razem ciasno, nie musiał wkładać strzał do cholewki. Kiedy był gotów złapał za łuk i kołczan, w biegu zapiął płaszcz i wyszedł. Chciał udowodnić swoją niewinność.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avadur




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a z nikąd

PostWysłany: Wto 22:30, 16 Sty 2007    Temat postu:

Do komnaty de Morgana wszedł Avadur, który potem przepuścił kupca i strażnika, który rzucił go na łóżko i wyszedł. Avadur położył rzeczy de Morgana na stole, ale worek z głowami nadal ściskał w ręce.
- I co z panem zrobić, panie de Morgan? - zapytał, niby od niechcenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 22:36, 16 Sty 2007    Temat postu:

- Zostawić w spokoju - odparł Ralza niemrawym tonem. - A te głowy... Póki jeszcze mogłem, udałem się w las, aby ich wyłapać. Chciałem pomścić Ethrila. Bo wam by się nie udało.
Demon sięgnął za okno i zebrał z parapetu garśc śniegu, który zbił w rękach i przyłożył sobie do czoła. Poczuł się trochę lepiej, ale nadal gorąco było nieznośnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avadur




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a z nikąd

PostWysłany: Wto 22:46, 16 Sty 2007    Temat postu:

Avadur usiadł sobie na jakimś stołku.
- Kłopot w tym, że te głowy... Prawdę mówiąc, nie ma żadnych dowodów na to, że to są zabójcy króla... Z resztą... Nie wiem, naprawdę nie wiem.
Zwykły żołdak by głowki wziął, sprawę za rozwiązaną uznał i awans przyjął... Ale ja jestem paladynem, a zabili króla!...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 22:49, 16 Sty 2007    Temat postu:

Ralza spojrzał na Avaduranieco błednym wzrokiem.
- Dlatego przyniosłem łuk - odparł Ralza. - Łuki to jedyna broń, o której mam jako takie pojecie, możecie sprawdzić, że to za jego pomocą została wystrzelona zabójcza strzała. Żeby naciagnąć jego cięciwę trzeba mieć nie lada siłę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avadur




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a z nikąd

PostWysłany: Śro 17:28, 17 Sty 2007    Temat postu:

Avadur pokiwał głową, westchnął i wstał.
- Dobrze - powiedział. - Muszę yo wszysto na spokojnie przemyśleć. Do widzenia, panie de Morgan... I proszę się tak nie wyrywać jeszcze do lasu, pana stan nie jest... odpowiedni.
I wyszedł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Śro 18:07, 17 Sty 2007    Temat postu:

Ralza odetchnął i ponownie sięgnął po śnieg na parapecie. Nie wiedział, czy się wyłgał, w każdym razie nie mógł już nic zrobić. W razie, gdyby nie udało mu się tego dobrze rozegrać, może zaszyć się u elfów i im ofiarować swą pomoc... Teraz jednak był zbyt wyczerpany, aby o tym myśleć. Robiło mu się coraz bardziej gorąco, zaczął mieć dreszcze. Szlag... Zaraz padnę..., pomyślał, chociaż wiedział, że to wkrótce przejdzie. Jestem przemęczony, straciłem dużo krwi, to przez to..., wmawiał sobie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Nie 14:45, 21 Sty 2007    Temat postu:

Do komnaty wszedł Finegas wraz z dwoma strażnikami.
- Odejdźcie. - mruknął do jednego z nich druid.
- Nie możemy. Pan de Morgan jest bardzo ważny dla naszego państwa w tym momencie i nie możemy pozwolić...
- Nie możecie pozwolić? Wy zaszczane głąby! Ja też jestem obecnie jedną z najważniejszych osób w Amerraind i ode mnie także zależy to, czy królestwo przetrzyma trudne czasy!
Z korytarza nagle dobył się męski głos jednego z gwardzistów.
- Wojna! Zaczyna się wojna! W świątyni Hiricina świeci się pochodnia!
Dwóch strażników wyraźnie przestraszyło się nie na żarty. Stali przed człowiekiem, który pozwolił elfom na walkę wymierzoną przeciwko ludziom, którymi byli oni sami. Zdezorientowani zaczęli zerkać na siebie, aż jeden z nich spytał mistrza filidów:
- To jest jakaś pomyłka, prawda?
Na twarzy elfa pojawił się toksyczny uśmiech.
- W Amerraind nie ma teraz czasu na pomyłki. Sam zapaliłem pochodnię w sanktuarium wielkiego Hiricine niepełną godzinę temu. A teraz, psy, odejdźcie, bo chcę porozmawiać z waszym przyszłym władcą.
Gdy Finegas wymówił te słowa, wydawało się, że żołnierze zwariowali.
- Jak to... Jak to władcą?
- Kto inny ma nim zostać? Mi korona niepotrzebna.
Przynajmniej na razie...
Strażnicy wreszcie posłuchali i wyszli z komnaty, zwijając się w służalczych ukłonach. Zamknęli drzwi i jeszcze przez chwilę było słychać stukanie żołnierskich butów.
- Co u Ciebie, Arai? - zapytał Lehel chorego przyjaciela.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Nie 15:20, 21 Sty 2007    Temat postu:

Ralza podciągnął się na łokciach, patrząc się nieprzytomnym wzrokiem na druida.
- Źle - odparł wprost. - Avadur i Richard nie chcą mi uwierzyć. Trawi mnie gorączka, nie jestem w stanie mówić nic sensownego i później plątam się we własnej historii.
Demon rozpiął koszulę pod szyją - miał wrażenie, że zaraz zacznie płonąć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Nie 15:28, 21 Sty 2007    Temat postu:

Lehel podszedł do łóżka przyjaciela i wyjął z wewnętrznej kieszeni płaszcza butelkę z cieczą, w której Ralza zdołał rozpoznać eliksir goryszowy.
- Dobry na wszystko. Wypij.
Podał Araiemu fiolkę.
- Do dna. Co im powiedziałeś?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Nie 18:57, 21 Sty 2007    Temat postu:

[Wybacz, że tak zniknęłam, ale do babci mnie siłą wyciągnięto ^^']

Demon wypił podany eliksir. Zrobiło mu się znacznie cieplej niż przed chwilą, ale przynajmniej powróciła trzeźwość myślenia.
- Szkoda gadać - mruknął. - Powiedziałem wszytko tak, jak ustaliliśmy. Ale Richard zaczał zadawać pytania, przestałem brzmieć wiarygodnie. Wiesz, nie do końca chcieli uwierzyć w wersję, że zjawiłes się tam przypadkiem, przynosząc mi strzały. "Druid to nie chłopiec na posyłki" - tak mówił Richard.
Demon prychnął nad własną głupotą, po czym kontynuował.
- Najgorsze jest to, ze jeszcze bardziej się pogrążyłem dzisiejszego dnia - zaczął. - Wiesz, gdybym był u siebie, w swoim świecie, to wystarczyłoby przynieść głowy morderców, aby oczyścić się z zarzutów. Myślałem, że tutaj też to poskutkuje, ale chybasię myliłem. Przez tę gorączkę nie myślę normalnie.
Demon podrapał się po udzie, jednak pod palcami poczuł lepką substancję, która plamiła bok nogawki. Podniósl rękę na wysokość oczu.
- O jasna cholera - mruknął i spojrzał na ranę - otworzyła się. Ubranie i pościel plamiła ciemnoczernowa krew.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richard




Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:28, 21 Sty 2007    Temat postu:

[ To teraz tak dramatycznie do środka wpadnie Richard ... ]

Richard szedł korytarzami zamku. Był wściekły.
Stnął przed pokojem de Morgana. Pchnął drzwi i wszedł do środka. Rozjejrzał się po wnętrzu i zastaowił się czy napiejw ich zabić czy wypytać. Po sekundzie wybrał to drugie.
- Teraz grzecznie powiecie mi co się tu dzieje - warknął.

[ Jak ja nie znaoszę poprawiać tekstów po korkcie ....grrr.... ]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Nie 19:32, 21 Sty 2007    Temat postu:

- Czego? - ryknął Finegas i wyjął gwałtownym, szybkim ruchem wyjął z kieszeni różdżkę, tak na wszelki wypadek. - O co Ci chodzi? O morderstwo czy o wojnę?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Nie 19:37, 21 Sty 2007    Temat postu:

Ralza usiadł na łóżku, zakrywając zakrawawiony bok spodni kocem.
- O co pytasz? - zapytał spokojnym głosem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richard




Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:38, 21 Sty 2007    Temat postu:

[ Jak ja zawsze chciałem pokazać na co stać Richarda .... ^^ ]

- Schowaj tą różdżkę elfie, jeżeli chcesz dożyć nastepnego zachodu słońca - powiedział Richard, milczał chwile zastanawiając się co ma powiedzieć, albo wo ogóle nic nie mówić tylko wyciągnąć broń - I lepiej zmień ton. Wytumaczycie mi wszystko. A co do wojny ...wysłałem już oddziały długo to nie potrwa. Zresztą nawet mieszkańcy zaczeli już lincze nad elfami. Moge im wydac Ciebie, chcesz ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Nie 19:40, 21 Sty 2007    Temat postu:

- Richard - zaczął Arai, starają się nie nadwyrężać. - Nie zaczynaj od gróźb. Co konkretnie chcesz wiedzieć?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Nie 19:40, 21 Sty 2007    Temat postu:

- Możesz im wydać swoje własne gó*no! - ryknął elf - Jestem nietykalny, bo czyż nie takie prawo ustanowił Twój ukochany Ethril? Czy mistrz bractwa nie ma prawa decyzji w najważniejszych sprawach Amerraind? Zaprzeczysz?!
Finegas nie miał zamiaru walczyć, schował więc różdżkę i usiadł na fotelu przy łóżku Ralzy.
- Nie muszę Ci się z niczego tłumaczyć. Ale zrobię to, żeby pokazać, że jestem niewinny. Co chcesz wiedzieć? - zapytał już spokojniej - Chcesz znać historię zabójstwa Ethrila, tak? Otóż zabił go członek plemienia Włóczni, buntownik. Kilka dni wcześniej zbeszcześcił świątynię Hiricina, już posłałem po niego swoich kundli. Daj nam około dwóch dni, a wydamy zabójcę. Ethril dostał miedzianą strzałą, którą złożyłem w świętej ofierze Hiricinowi. Możesz ją zobaczyć, jeśli chcesz.
Tu Finegas przystanął, westchnął i zaczął mówić dalej.
- A co do wojny, to możesz swoich kundli wycofać. Większość elfów zdążyła się już wycofać z miast, bo wieść o wojnie rozpuściłem dwa dni temu. Poza tym, nie wiesz, co szykujemy dla was i gdzie...

cenzurowałam nieco, bo mnie w oczy kuło ^^


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Finegas Lehel dnia Nie 19:56, 21 Sty 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richard




Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:00, 21 Sty 2007    Temat postu:

Richard spojrzał się na elfa a potem powiedział.
- Masz dwie godziny na opuszczenie miasta, po tym czasie twoja głowa zostanie nabita na włócznie - a potem powiedział w stronę demona - Mam nadzieje że pan, panie de Morgan ma więcej rozumu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Nie 20:02, 21 Sty 2007    Temat postu:

Ralza miał zamiar puścić bardzo wyrafinowaną wiązankę przekleństw i kazać im się wynosić. Powstrzymał się jednak.
- Proszę pytać - odparł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Nie 20:05, 21 Sty 2007    Temat postu:

- Żartujesz? - zapytał z najwyższym spokojem elf - Jesteś głupi czy głuchy? Jestem mistrzem Filidów i wraz z mistrzami innych gildii jestem nietykalny. Dotarło to do Pana, Panie Generale?
Finegas poważnym wzrokiem spojrzał na Richarda.
- Dwie godziny to dla mnie dużo. I tak wydaje mi się, że prędko nie opuszczę stolicy.
Mistrz zdjął z siebie płaszcz tak, jakby miał zostać w pałacu na stałe.
- Wydaje mi się, że działa Pan pod wpływem nerwów. Ja powiedziałem już swoje, chociaż to nie wszystko, co wiem. Zwrócę uwagę na to, że jeżeli stąd pójdę, to prędko mnie Pan nie zobaczy; a może i wcale, bo zmiażdży Pana elficka armia, niczym pies depta małą mrówkę na ulicy. Oczywiście, nie jest powiedziane, że to zrobi, ale... - tu przerwał, po czym znacznie podniósł ton - Ale radzę Panu pilnować się lepiej ze słowami, bo nie ma Pan większej władzy ode mnie; wobec króla jesteśmy równi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Nie 20:07, 21 Sty 2007    Temat postu:

- Lehel - zaczał Ralza ostro, wstając z posłania. - Daj spokój kłótniom i groźbą, do czego cię to zaprowadzi?
Demon usiadł ponownie, ugięły się pod nim nogi - rana bardzo krwawiła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Amerraind RPG Strona Główna -> Pałac Króla Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin