Autor |
Wiadomość |
Laelia |
Wysłany: Sob 20:35, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
Ralza i Laelia opuścili budynek. |
|
|
Arai Ralza |
Wysłany: Sob 20:34, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
- Nie boli, przyzwyczaiłem się - odparł. - Trochę jeszcze krwawi, ale to nic takiego.
Demon wstał z łóżka.
- Prowadź.
[Zna^^] |
|
|
Laelia |
Wysłany: Sob 20:33, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
[myślę, że jako jego przyjaciółka może znać. ale... Twój wybór ]
- Nigdy nie miałeś za dużo szczęścia. Boli? - zapytała, kiwając brodą w kierunku rany - Słuchaj, może przejdziemy do mnie? Jakoś tak głupio przesiadywać w czyimś domu... To niedaleko, parę domów w stronę targu. |
|
|
Arai Ralza |
Wysłany: Sob 20:30, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
- Nic ciekawego - odparł. - To znaczy... Wiele się wydarzyło. Dorobiłem się przez ostatnie lata, zająłem się armatorstwem. Ale to jest strasznie nudne. No i... Moje szczęście do wpadania w kłopoty nadal za mną łazi - zresztą sama widziałaś.
Demon dotknął rany na ramieniu, aby skonkretyzować, co dokładnie Laelia miała widzieć.
[Ona zna tożsamośc ralzy?] |
|
|
Laelia |
Wysłany: Sob 20:26, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
- Ciężkie czasy - rzuciła - Opowiadaj, co tam u ciebie. Ładnych parę lat się nie widzieliśmy... |
|
|
Arai Ralza |
Wysłany: Sob 20:24, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
Ralza usiadł obok Laelii.
- Będe musiał - odparł. - Nie mogę tu zostać, aby nie zrobili ze mną tego, co z resztą moich braci. |
|
|
Laelia |
Wysłany: Sob 20:22, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
- A no - zwróciła na niego swoje ogromne oczy - Martwiłam się o ciebie. Znowu wyjedziesz, prawda? |
|
|
Arai Ralza |
Wysłany: Sob 20:20, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
Ralza wrócił do medyka - to jedyne miejsce, gdzie mógł na razie zniknąć. W pokoju, gdzie przedtem leżał, nadal była Laelia. Podszedł do niej, zdejmując z głowy kaptur. czuł, ze rana pod płaszczem znowu sie otworzyła.
- Czekałaś? - zapytał zaskoczony. |
|
|
Arai Ralza |
Wysłany: Pon 22:11, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
Demon podszedł do Laelii i pocałował ją w szyję.
- Życz mi powodzenia - poprosił, wychodząc.
Przed drzwiami do szpitala stało dwóch strażników. Wepchnęli demona z powrotem do środka i zapytali, gdzie chce iść.
- Do drowa, który mi pomógł, muszę z nim pomówić - wyjaśnił Ralza.
Strażnicy bez słowa zawiązali demonowi oczy, dopiero później tłumacząc, że nie może zbyt wiele widzieć, po czym wyprowadzili go na ulicę. Ralza czuł się jak jeniec, to obudziło jego wspomnienia. |
|
|
Laelia |
Wysłany: Pon 22:07, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
- Chcą walczyć. Od elfiątek są szkoleni w boju, a nawet jak dla nich dawno nie było wojny - stwierdziła, wstając i podchodząc do okna - Ale idź do króla, chyba jest mądry.
/zmykam/ |
|
|
Arai Ralza |
Wysłany: Pon 22:03, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
Demon pokiwał w zamyśleniu głową.
- Wojna zaczyna obejmowac coraz większe tereny - wyjaśnił. - A na dodatek zagrożenie czycha również z kontynentu. Zostałem tu wysłany, aby pertraktować pokój, jednak widzę, że elfowie raczej na niego nie przystaną - nie chcą mieć do czynienia z ludźmi. |
|
|
Laelia |
Wysłany: Pon 21:57, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
- Coś mi się obiło o uszy - wzruszyła ramionami |
|
|
Arai Ralza |
Wysłany: Pon 21:53, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
Demon odruchowo dotknął kabury na udzie.
- Wiesz o wojnie? - zapytał. |
|
|
Laelia |
Wysłany: Pon 21:50, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
Laelia odprowadziłą wzrokiem wychodzącą dziewczynę, po czym przysiadła na łóżku koło Ralzy.
- Lubię elfy - powiedziała po prostu - A ty? - zapytała, raczej nie mając na myśli sympatii do rasy |
|
|
Arai Ralza |
Wysłany: Pon 21:49, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
Ralza wychylił się za Isi z pokoju.
- Isi! Uważaj na siebie! - poprosił. |
|
|
Isi |
Wysłany: Pon 21:47, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
Zabrała swoje rzeczy i spojrzała na rozmawiającego, z "tą głupią ludzką dziewczyną" jak ją nazywała w myślach, Araia. Od kiedy weszli do stolicy elfów coś w niej pękło. Nigdy nie lubiła ani ludzi, ani elfów, a teraz wprost ziała od niej niechęć do obu ras. Czy to mogło mieć jakiś związek z wojną...?
- Nie jestem ci już potrzebna, więc pójdę chociaż pozwiedzać miasto - odezwała się, przerywając wypowiedź Laelii. Wyszła z budynku. |
|
|
Arai Ralza |
Wysłany: Pon 21:44, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
Demon podniósł wzrok, skupiony do tej pory na guzikach, na dziewczynę, która wezwała go po imieniu. Poznał ją.
- Laelia - ucieszył się. - Co robisz w Lavrenpsellm? Byłem pewien, ze nadal mieszkasz w stolicy. |
|
|
Laelia |
Wysłany: Pon 21:29, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
Laelia spojrzała nieprzytomnie na zgromadzonych, podniosła się z podłogi i podeszła do Arai'ego.
- Witaj, Ralza - uśmiechnęła się na tej swój kosmiczny, odległy sposób - Jak zdrówko? |
|
|
Avorn |
Wysłany: Pon 21:01, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
Idziemy ? - spytał Drow |
|
|
Isi |
Wysłany: Pon 20:57, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
Uśmiechnęła się i również, dopiero teraz zauważając, że jest w samej przezroczystej koszuli zaczęła ubierać swoje rzeczy. Zarzuciła płaszcz na ramiona i zastanowiła się. W sumie była tu traktowana jak swoja, mogła pójść na targ... albo gdziekolwiek, kiedy Ralza będzie rozmawiał z kimś-tam-ważnym. |
|
|
Arai Ralza |
Wysłany: Pon 20:32, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
Demon objął Isi, jednak pohamował się, aby nie zrobić czegoś głupiego.
- Gdyby wiedzieli, pewnie by mi pomogli - próbował ich usprawiedliwić. - Nie chciałbym jednak, żeby próbowali mi dawać po raz kolejny jakieś leki - to tylko spowalnia moją regenerację.
Demon pocałował Isi w czoło i wstał, Sięgnął po swoją koszulę i ostrożnie założył ją na siebie, po czym zaczął jedną ręką zapinać guziki. |
|
|
Avorn |
Wysłany: Pon 20:25, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
-Tak więc proszę się zgłosić do namiestnika wojsk. Trafi pan z łatwością spora Budowla z Czarnego marmuru to jego dom. Załatwię żeby tym razem pana nie wiązano, jeśli pan chce mogę nawet pan zaprowadzić – zaproponował Avorn. |
|
|
Isi |
Wysłany: Pon 20:15, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
- To nic wielkiego. Miałam patrzeć jak zajmują się tobą te durne elfy, które nawet nie znają się na leczeniu? - prychnęła, ale przytuliła się do Araia. |
|
|
Arai Ralza |
Wysłany: Pon 19:36, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
Demon ujął Isi za rękę i przyciągnął ją do siebie, aby usiadła.
- Dzięki, że się tak dla mnie poświęciłaś. Nie zapomnę ci tego - obiecał. |
|
|
Isi |
Wysłany: Pon 19:32, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
Wstała, wciąż jeszcze na lekko drżących nogach podeszła do łóżka Ralzy i pozbierała fiolki, które mogły jej się jeszcze przydać. Sięgnęła po medalion, który leżał na ziemi i zawiesiła go sobie na szyi, uprzednio składając na jego środku krótki pocałunek. Chciała podziękować pewnemu komuś, a to był jedyny sposób, żeby wyrazić wdzięczność. Przysłuchiwała się rozmowie, ale nie zamierzała odzywać. Coś jej mówiło, że szybko stąd nie wyjdą. I tak pójdzie za Ralzą, co innego miałaby zrobić? |
|
|
Arai Ralza |
Wysłany: Pon 19:17, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
Ralza spuścił nogi na podłogę i sprawdził, czy kabura na udzie nadal zawiera, co powinna.
- Wolno mi rozmawiać na ten temat tylko z władcą - wyjaśnił. - Zresztą, pewnie znowu zawiążecie mi oczy i zwiążecie ręce - mam rację? |
|
|
Avorn |
Wysłany: Pon 15:50, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
-Nie jest Pan, ale na oko trudno to stwierdzić. Nie jest to dobre miejsce na takie rozmowy. Jeśli zechce pan jednak porozmawiać o sprawach dyplomatycznych zapraszam do mnie, ktoś na pewno pan zaprowadzi – powiedział szykując się do wyjścia. |
|
|
Arai Ralza |
Wysłany: Nie 23:56, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
Demon dopiero teraz poznał, z kim ma do czynienia - ta postawała muwszystko przypomniała.
- Nienawiść do ludzi - powtórzy. - Ja nie jestem czlowiekiem.
{idę spać] |
|
|
Isi |
Wysłany: Nie 23:51, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
Isilra wracała powoli do siebie. Była silna i chociaż nigdy nie zrobiła w życiu czegoś tak wyczerpującego była zahartowana.
- Co teraz? - zapytała splatając ręce na piersiach. |
|
|
Avorn |
Wysłany: Nie 23:47, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
- Nie wolno im Atakować bez rozkazu, no chyba ze w samoobronie. Widzi pan nienawiść do ludzi jak zbierała się przez pokolenia teraz się ujawnia – powiedział spokojnie zaplatając ręce na piersi. |
|
|
Arai Ralza |
Wysłany: Nie 23:42, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
- Też cię pamiętam - zapewnił demon. - Uprzedzenie do ludzi rozumiem, jednak dałem im glejt, a oni pochwycili mnie jak jakiegoś zbira. Chyba tylko obecność Isilry sprawiła, że nie zabili mnie na miejscu. |
|
|
Isi |
Wysłany: Nie 23:35, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
- Arai, leż do cholery - warknęła, kiedy udało jej się otworzyć oczy. - Nabijanie na bal, to chyba jedyna stosowna kara. |
|
|
Avorn |
Wysłany: Nie 23:32, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
- Poznaliśmy się już panie Ralza. Ostrzegałem pana że moje Elfy są uprzedzone do wszystkich którzy wyglądają jak ludzie, chociaż strażnicy przesadzili. Poniosą stosowną karę. Proszę jeszcze trochę odpocząć - powiedział do Demona. |
|
|
Arai Ralza |
Wysłany: Nie 23:27, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
Ralza miał trochę spóźnione odruchy. Po przyswojeniu wszystkich informacji usiadł na łóżku, powoli, aby nie ndawyrężyć ramienia.
- Jestem... Arai Ralza - szepnął. - Przyszedłem w imeiniu ludzi, prosić waszego władcę o pokój, jednak po tym, jak mnie potraktowaliście, widzę, że raczej się nie dogadamy. |
|
|
Avorn |
Wysłany: Nie 23:27, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
Avorn podniósł Isi i posadził na krześle.
-Odpocznij. Medycy dali by sobie rade , gdyby tylko wiedzieli kim on jest pokazał – na demona powiedział tym razem cicho - pani wybaczy frustracje , ale jestem odpowiedzialny za wszystko co się tutaj dziej. |
|
|
Zynis |
Wysłany: Nie 23:23, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
Zynis podał elfce szklane wody.
- Sam by wyzdrowial - stwierdził Zynis, po czym mrugnął do elfki - Do zobaczenia - powiedział i zerwał się na równe nogi. Po chwili byl w ogrodzie, w którym znalazł sie wyskakując przez okno. A następnie jakby rozpynął się w powietrzu. Jutro o tej porze mnie już nie będzie tym mieście - myślał biegnąć przez ulice. |
|
|
Isi |
Wysłany: Nie 23:18, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
- Jasne, trzeba było pozwolić, żeby ci durni medycy go dobili. Dostanę szklankę wody? - zapytała słodko i wreszcie otworzyła oczy. Światło tak ją omamiło, że postanowiła zamknąć je z powrotem i syknąć z bólu. - Musisz tak wrzeszczeć? Zaraz mi łeb pęknieee - jęknęła, chwytając się za głowę i odruchowo przytulając do półdemona, który był najbliżej. |
|
|
Avorn |
Wysłany: Nie 23:17, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
- No to widzę że wszystko jakoś się ułożyło – powiedział Avorn uśmiechając się szeroko.
Po chwili jednak jego wyraz twarzy zmienił się w bardziej surowy.
- No więc wyjaśni mi ktoś co tu się do stu diabłów dziej ? – spytał ostrym głosem niemal wrzeszcząc. |
|
|
Zynis |
Wysłany: Nie 23:13, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
- tTrzeba było nie szarżować - mruknął do Is, tak żeby nikt go nie usłyszał - Mówiłem żebyś śię nie wychylała - Zynis obrócił sie do demona - Mieliśmy tu mały incydent. Całkowicie nie potrzebny, moim zadniem. |
|
|
Isi |
Wysłany: Nie 23:11, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
- Masz w sobie tyle mojej krwi dupku, że powinieneś być mi wdzięczny do końca życia - odpowiedziała dość trzeźwo, słysząc głos Ralzy. |
|
|
Arai Ralza |
Wysłany: Nie 23:10, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
Demon zaczął nagle bardzo głęboko i bardzo szybko oddychać. Jego ciało drżało, jakby przed czymś uciekał. W końcu szeroko otworzył oczy, wyciągając przed siebie rękę, jakby chciał się czegoś chwycić. Jego oczy najpierw płonęly, a później gwałtownie wyblakły. Poczuł zmęczenie i ból ramienia. Rozejrzał się wokół nieprzytomnym wzrokiem - kiedy zobaczył zynisa i drowa, poczuł się skołowany.
- Co się dzieje? - zapytał szeptem. |
|
|
Isi |
Wysłany: Nie 23:09, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
Isilra czuła się jak po bardzo długim balowaniu przez całą bardzo długą noc.
- O mój łeb - jęknęła prostacko i skuliła się w sobie. |
|
|
Zynis |
Wysłany: Nie 23:06, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
I tyle z mojego szpiegowania ... Pomyślał podchodząc bliżej. Zobaczył potrzebny eliksir. Wyjeła go wcześniej elfka. Jednak nie jest taka głupia ... Wziął eliksir do ręki i uklękł koło Is. Rozchylił jej usta i wlał kilka krople. Więcej nie trzeba było, a zresztą eliksir jest drogi po co marnowac pieniądze. Przez caly czas nie zwracał uwagi na drowa.
- Będziesz mogła mu wszystko sama przekazac - mruknął. |
|
|
Avorn |
Wysłany: Nie 22:59, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
Zdezorientowany Avorn nerwowo rozglądnął się po pokoju. Zauważył postać w kapturze, momentalnie w oczy rzucił mu się czerwony kosmyk włosów wystający spod ubrania.
-Ty ! -Krzyknął. - Choć mi pomóc - rozkazał. - Chciało jej się bawić w magie i stracił praktycznie cale siły życiowe. Jeśli w za chwile nie uda nam się ich przywrócić to po niej - powiedział nie zważają c na to czy ktokolwiek go słuch - szybciej - krzyknął. |
|
|
Zynis |
Wysłany: Nie 22:52, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
Zynis pokręcił głową. Slyszał o tym zaklęciu. I wiedział że jeżeli w ciągu pietnastuminut nie poda sie elfce eliksiru odrzywczego to zginie. A on musiał siedzieć w cieniu i nic nie robić. Mógł by mnie chociarz zauważyć ... mógł bym jej wtedy pomuc |
|
|
Avorn |
Wysłany: Nie 22:51, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
Avorn podbiegł do Ciała Isi. Uchwycił je i podniósł.
- Medyk ! - krzyknął. |
|
|
Isi |
Wysłany: Nie 22:47, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
- Zobaczymy. - Uśmiechnęła się lekko. - Jakby coś się stało... powiedzcie mu, że jeszcze się spotkamy, a wtedy pożałuje, że wciągnął mnie w te pieprzone interesy.
Isilra wypiła zawartość jednej z fiolek, a potem wlała drugą w usta Ralzy. Dotknęła torsu demona medalionem, ani na chwilę go nie puszczając. Usiadła na skraju łóżka, pochyliła się i pocałowała Araia. Raz kozie śmierć, jak to ktoś tam powiedział. Kiedyś trzeba spróbować. Chociaż porywam się na niemożliwe. Po kilku chwilach było po wszystkim. Ralza odzyskał kolory, a nieprzytomna półlefka zsunęła się z łóżka. Była okropnie blada, ale uśmiechnięta.
[joł, z dedykacją dla Gab] |
|
|
Zynis |
Wysłany: Nie 22:40, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
- Magii też nie próbój - może mu zaszkodzić - powiedział Zynis - Najlepiej go w spokoju zostaw - właśnie w tym momęcie wszedł do środka Dorw. Półdemona mial nadzieje że go nie zauważył. |
|
|
Isi |
Wysłany: Nie 22:36, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
- Odczep się - warknęła. - Czy ja wyglądam na jakąś niekompetentą ludzką istotę? - Isilra odkorkowała kilka fiolek, wyjęła małe pudełeczko i zdjęła z szyi medalion. -Zobaczymy, i dziękuję, też lubię tę koszulę.
Krzątała się jeszcze chwilę, zastanawiając nad czymś. - Nigdy tego nie robiłam, chyba będzie bardzo bolało - mruknęła w końcu do Ralzy. Podejrzewam, że mnie bardziej, ale czego się nie robi dla kogoś takiego jak ty. |
|
|
Avorn |
Wysłany: Nie 22:36, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
Drzwi otworzyły się nagle i do pomieszczenia wszedł Avorn. Spojrzał po kolei na każdą osobę w pomieszczeniu. Jego wzrok trochę dłużej zatrzymał się na Isi.
- Co się tu dzieje ? Co z nim ? - spytał wskazując na Demona. |
|
|