Sezu |
Wysłany: Sob 18:15, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
Chłopak wszedł do przełęczy. Mił szczęście była tam tylko jedna z tch istot.
Świst. Harpia obniżyła lot, ponieważ została zraniona. Chłopak wyciągnął sztylet i skoczył. Harpia zdraśnięta poraz kolejny opadła na dół. Tym razem filetowłozy rzucił się na nią i wbił jej strzałę(ręką) w przełyk. Oboje opadli na ziemię.
Chłopak po kolei:
Złożył podziękwanie duchowi bestii
Powyrywał harpii pióra.
Odciął pazury
Zdjął skórę.
Wszystko włożyl do skórzanego worka, a ścierwo zakopał.
Poszedł w kierunku miata, aby dać Orkowi to co zebrał. |
|