Autor Wiadomość
Arai Ralza
PostWysłany: Czw 19:34, 07 Cze 2007    Temat postu:

Ralza właśnie wchodził do gildii, kiedy ktoś złapał go za ramię i pociągnął w jakiś zaułek.
- Zostaw! - warknął demon.
- Milcz, Frean - usłyszał znajomy syk.
- Arha Zel? - zapytał zaskoczony Ralza.
Tak, to był Arha Zel. Te same ciemne włosy i mocna sylwetka. Skąd on tu się wziął? A, w sumie nieważne, ważne, że jest.
Avorn
PostWysłany: Pon 18:53, 30 Kwi 2007    Temat postu:

- Stara nuda u was – powiedział i wyszedł.
Arai Ralza
PostWysłany: Śro 17:53, 18 Kwi 2007    Temat postu:

- Do widzenia - odparł mag, sprzątając ingrediencje potrzebne do zabiegu.
Ataru Sho
PostWysłany: Śro 17:48, 18 Kwi 2007    Temat postu:

- Dziękuję. - powiedział Ataru i założył togę. - I mów mi Loki.
Powoli skierował sie do drzwi. Na szczęście mieszkał w tej samej dzielnicy.
Arai Ralza
PostWysłany: Śro 17:45, 18 Kwi 2007    Temat postu:

- Ubrania, w których pan tu przyszedł nie będą już raczej na pana pasować - zauważył mag, podając Ataru togę. - Może pan to założyć, kiedyś pan zwróci.
Ataru Sho
PostWysłany: Śro 17:42, 18 Kwi 2007    Temat postu:

Ataru spojrzał do lustra. Jego twarz nie wyrażała prawie żadnych uczuć.
- Dziękuję.
Wypił płyn i wstał. Odgarnął czerwony kosmyk włosów i zaczął bandażować twarz.
Arai Ralza
PostWysłany: Śro 17:39, 18 Kwi 2007    Temat postu:

- Udało - odparł z zadowoleniem mag. - Proszę usiąść, zaraz wszystko będzie w porządku. Lusterko leży na stoliku obok, jeśli chce pan zobaczyć efekt.
Mag odszedł na bok i wrócił, przynosząc szlankę wypełnioną przeźroczystym płynem.
- Proszę wypić - rzucił. - Jest lekko słodkawe.
Ataru Sho
PostWysłany: Śro 16:47, 18 Kwi 2007    Temat postu:

- C...Co? - zapytał dosyć cicho Ataru - Słyszę... Udało się?
Arai Ralza
PostWysłany: Wto 22:36, 17 Kwi 2007    Temat postu:

- Nie poganiaj mnie - upomniał mag, dość uprzejmym tonem, po czym przystąpił do dzieła.

[ładnych kilka godzin później]
- Proszę pana, słyszy mnie pan? - upewnił się mag, nachylając się nad wychodzącym z narkozy pacjentem.
Ataru Sho
PostWysłany: Wto 19:45, 17 Kwi 2007    Temat postu:

Ataru aczął wykonywac wszystkie polecenia maga.
- Szybciej
Avorn
PostWysłany: Pon 20:19, 16 Kwi 2007    Temat postu:

Avorn z ironią na twarzy wszedł do siedziby gildii. Mag siedzący w holu gdy tylko go zobaczył zerwał się na równe nogi.
- Uspokój się, i tak nie dasz mi rady. Przyszedłem pogadać, zobaczyć co tam u was, a nie robić awanturę -
- Jak śmiesz Ty tutaj – wycedził mag przez zęby.
- Bez nerwów , przypomnij sobie. To ja odszedłem bo wasze metody mi nie odpowiadały a nie odwrotnie – powiedział uspakajając maga.
Czarodziej usiadł.
-Czego więc chcesz ? – powiedział spokojnie oschłym tonem.
-Mówiłem już chciałem rozejrzeć się jak się u was zmieniło – powiedział rozglądając się po ścianach.
Zaczął chodzić po pokojach oglądając zmiany.
Arai Ralza
PostWysłany: Pon 19:54, 16 Kwi 2007    Temat postu:

Mag przygotował kilka magicznych narzędzi.
- Proszę zdjąć ubranie i położyć się na tamtym stole. - Tu mag wykonał gesto dłonią w stronę kamiennego podwyższenia.
Ataru Sho
PostWysłany: Pon 18:21, 16 Kwi 2007    Temat postu:

- Wiem, o to mi chodzi - powiedział Ataru. - Zaczynaj.
Arai Ralza
PostWysłany: Pon 18:06, 16 Kwi 2007    Temat postu:

Mag zmierzył elfa krytycznym spojrzeniem. Czeka mnie z nim wiele pracy...
- Możemy zaczynać zaraz - wyjaśnił. - Ale wolę się najpierw upewnić, czy wiesz, że te zabiegi są nieodwracalne? Jeśli zacznę teraz, już raczej nie będę mógł przywrócić twojego dawnego wyglądu.
Ataru Sho
PostWysłany: Pon 17:39, 16 Kwi 2007    Temat postu:

- Nie. - powiedział szybko elf
Arai Ralza
PostWysłany: Nie 21:31, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Mag wstał i skinął na Ataru, aby ten szedł za nim.
- Przez pierwsze kilka dni po zabiegu będziesz czuł dość nieprzyejmny ból - zauważył. - Dobrze by było, gdybyś bandażował twarz, bo tam zajdą największe zmiany - słońce czy inne, podobne czynniki, mogą powaznie zaszkodzić twojej fizjonomii. Nie wiem, czy nie będę musiał tego zrobić w kilku etapach, chyba ci to nie przeszkadza, prawda?
Ataru Sho
PostWysłany: Nie 21:28, 15 Kwi 2007    Temat postu:

- Rób co w twojej mocy.
Arai Ralza
PostWysłany: Nie 21:23, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Mag skrzywił się.
- Nie mogę odmówić, ale to nierozsądne - zauważył.
Ataru Sho
PostWysłany: Nie 20:41, 15 Kwi 2007    Temat postu:

- Tum i teraz. - powiedział elf po chwili namysłu.
Arai Ralza
PostWysłany: Nie 20:09, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Mag rozłożył ręce w geście bezradności.
- Musi się pan dowiedzieć na miejscu - odparł. - Równie dobrze można to zrobić tu, w Akce, ale istnieje ryzyko, że zmiany mogą pójść nie po pana myśli, nawet zaingerować w pańskie wnętrzności, powodując nieodwracalne spustoszenie organizmu. Niech pan się zapyta w stolicy, to moja rada.
Ataru Sho
PostWysłany: Nie 20:06, 15 Kwi 2007    Temat postu:

- Zależy i na czasie. - powiedział szybko elf siadając. - Ale... Tego nie da sie przyśpieszyć? Czekania u nich?
Arai Ralza
PostWysłany: Nie 20:04, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Mag z westchnieniem wskazał gościowi fotel, aby ten spoczął. Sam usiadł naprzeciwko wskazanego miejsca.
- Ośmielę się stwierdzić, że wręcz śmiertelne - zaczął. - Radzę panu udać się do gildii w Valen Argus, tam z pewnością będą mieli wykwalifikowanego maga, który się tym zajmie, wtedy ryzyko będzie mniejsze, ale i koszta się podniosą. Niewykluczone, że trzeba będzie długo czekać.
Ataru Sho
PostWysłany: Nie 20:01, 15 Kwi 2007    Temat postu:

- Pieniądze nie grają roli - powiedział i rzucił na stół worek złota. - Jakie jest dokładne ryzyko?
Arai Ralza
PostWysłany: Nie 19:59, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Magowi nie spodobał się rozkazująćy ton elfa. Odłożył jednak swoje mikstury, umył ręce i wysłuchał go. Zmarszczył brwi.
- Wiesz, że to ryzykowny zabieg? Ryzykowny i kosztowny.
Ataru Sho
PostWysłany: Nie 11:33, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Ataru podszedł do Maga siedzącego przy kilku miskturach.
- Zmień mnie. - rzekł szybko, po czym opisał jak ma wyglądać. - I niech moje uczucia będą widoczne w cieniu...

[Gab, oświęć sie dla mnie! Oto jak ma wyglądać:
http://fc01.deviantart.com/fs7/i/2005/223/c/f/Loki_by_Wen_M.jpg ]
Arai Ralza
PostWysłany: Wto 14:40, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Demon wrócił przez gildę magów do domu. Widząc jego stan, magowie zaraz zaprowadzili go do uzdrowiciela. Ralza postawił się, mówiąc, że nie będą go leczyć magią, pozwolił jednak założyć sobie opatrunek. Opuścił gilidę z mocnym postanowieniem szukania Katherine.
Arai Ralza
PostWysłany: Sob 23:19, 17 Mar 2007    Temat postu:

Ralza wszedł do gildii - magowi przy drzwiach machnął przed oczami notatką ze swojej gildii i poprosił o podróż do stolicy. Chwilę później był już na miejscu.
Arai Ralza
PostWysłany: Nie 16:39, 11 Mar 2007    Temat postu:

Demon wrócił do Akkii. Magowie poznali go, a widząc krew na jego szatach i twarzy, zaczęli się wypytywać. Demon spławił ich gestem ręki, po czym wyszedł, nie zawracajac sobie głowy pytaniami.
Arai Ralza
PostWysłany: Nie 15:46, 18 Lut 2007    Temat postu:

Ralza chciał jej coś odpowiedzieć, jednak nie zdążył. Zaklął cicho, po czym sam opuścił gildię, ponownie skrywajac twarz za chustą.
Isi
PostWysłany: Nie 15:02, 18 Lut 2007    Temat postu:

- Nie boję się - warknęła, przypominająć sobie w częściach rozmowę z karczmy. - Byłam pijana.
Isilra wstała i poprawiła płaszcz.
- Do zobaczenia przy bramie - dodała wychodząc.
Arai Ralza
PostWysłany: Nie 14:56, 18 Lut 2007    Temat postu:

- Jeśli się boisz, możesz się jeszcze wycofać - zapewnił. - Nie chcę cię narażać.
Isi
PostWysłany: Nie 14:55, 18 Lut 2007    Temat postu:

Isilra spojrzała w stronę okna, za którym nisko świeciło słońce.
- Dobrze - mruknęła.
Arai Ralza
PostWysłany: Nie 14:49, 18 Lut 2007    Temat postu:

Demon spojrzał przez okno.
- Teraz jeszcze nie, ale w południe moglibyśmy wyruszyć. wiem już, gdzie jest ten obóz, to stosunkowo niedaleko.
Isi
PostWysłany: Nie 14:45, 18 Lut 2007    Temat postu:

- W każdej chwili - odparła, wzruszając ramionami.
Arai Ralza
PostWysłany: Nie 14:45, 18 Lut 2007    Temat postu:

Demon uśmiechnął się krzywo.
- Wcale by mnie to nie zdziwiło - znikanie bez śladu to jej specjalność. Szkoda, że zdarza jej się to tak często...
Ralza rozejrzał się dookoła i ponownie utkwił swój wzrok w elfce.
- Kiedy mogłabyś ze mną wyruszyć? - zapytał nagle.
Isi
PostWysłany: Nie 14:41, 18 Lut 2007    Temat postu:

- Czekam na kogokolwiek - mruknęła. - Przecież nie będę się pałętać sama po gildii. - Spojrzała na Ralzę. - Magowie są dziwni, jeszcze pomyślą, że chcę coś zabrać. - Przez chwilę milczała. - Ale coś czuję, ze Fay tutaj nie ma.
Arai Ralza
PostWysłany: Nie 14:36, 18 Lut 2007    Temat postu:

Zamaskowana osoba podeszła do elfki i usiadła po drugiej stronie stołu. Kiedy zdłąj chustę, Isi mogła rozpoznać bez problemu twarz Ralzy. Jego twarz zdobiło kilka niewielkich zadrapań.
- Wybacz, że tak niespodziewanie - mruknął. - CZekasz na Fay?
Isi
PostWysłany: Nie 14:34, 18 Lut 2007    Temat postu:

Odwróciła się, gdy usłyszała swoje imię, ale nie rozpoznała zamaskowanej osoby.
Arai Ralza
PostWysłany: Nie 14:29, 18 Lut 2007    Temat postu:

Do gildii weszła postać dość drobnej postury, ubrana w czarny płaszcz. Jego twarz skrywała chusta i kaptur. Bez słowa minął magów i skierował się do niewielkiej biblioteki.
- Isi - zwrócił na siebie uwagę elfki.
Isi
PostWysłany: Pią 23:31, 16 Lut 2007    Temat postu:

Dziewczyna weszła do gildii, nie bardzo wiedząc, gdzie się podziać. Niepewnie podeszła do stołu, stojącego na końcu pomieszczenia i rozejrzała się - nikogo nie było. Raczej nie miała ochoty sama rozpoczynać poszukiwania przyjaciółki, wiec grzecznie postanowiła poczekać, aż ktoś przyjdzie i się nią zainteresuje.
Avorn
PostWysłany: Śro 15:39, 14 Lut 2007    Temat postu:

Avorn pojawił się w budynku. Zwracając na nic uwagi wszedł go głównego Holu. Rozejrzał się okuł. Podszedł do maga siedzącego przy biurku. Chwycił go za gardło i podniósł.
- Lern, gdzie go pochowali ? – spytał spoglądać Magowi głęboko w oczy.
- Puszczaj – odwarknął mag.
Avorn otworzył dłoń. Mag wciąż wisiał w powietrzu z miną lekko przyduszonego.
- Gdzie ? – spytał ponownie.
- Jeszcze nie pochowali. Ciało leży w krotnicy miejskiej – odpowiedział mag. Jego twarz robiła się coraz bardziej purpurowa.
Avorn odwrócił się na pięcie i skierował w stronę drzwi. Stanął w progu. Machnął ręką uwalniając mag z magicznego uścisku.
Wyszedł.
Lern
PostWysłany: Nie 13:57, 04 Lut 2007    Temat postu:

Znów platforma zabłysnęła i mag pojawił się w pomieszczeniu. Rozgniewany po rozmowie ze smokiem wyszedł się przejść przemyśleć parę spraw.
Lern
PostWysłany: Nie 13:08, 04 Lut 2007    Temat postu:

Lern pożegnawszy demona teleportował się znowu. Postanowił odwiedzić kilku starych znajomych.
Arai Ralza
PostWysłany: Sob 13:06, 03 Lut 2007    Temat postu:

RAlza zeskoczył z platformy teleportacyjnej, pożegnał się z magiem i wrócił do sieibe.

[Grunt to wszystko na jednym tchu napisać Wink]
Lern
PostWysłany: Śro 22:45, 31 Sty 2007    Temat postu:

Coś trzepnęło Lernem. Nie myśląc wiele teleportował się z miejsca.
Arai Ralza
PostWysłany: Śro 22:41, 31 Sty 2007    Temat postu:

Ralza przyszedł do gildii i zaraz został przeniesiony teleportem do wieży magów.
Lern
PostWysłany: Śro 22:01, 31 Sty 2007    Temat postu:

Lern wziął Pióro w rękę i szybko nakreślił wiadomość. Przypieczętował List i zawołał Gońca.
- Proszę to zanieść do pana De Morgana - Wydał polecenie
-Tak jest proszę pana – Goniec wziął lis i pośpiesznie wyszedł z wiadomością.
Arai Ralza
PostWysłany: Śro 20:50, 31 Sty 2007    Temat postu:

Rozmowę demona i druidki przerwał mag, który podszedł do FAy, pokazując jej jakąś książkę, która "mogłaby ją zainteresować". Ralza nie chciał przeszkadzać, szepnął, że będzie czekał u siebie i wyszedł.
Lern
PostWysłany: Nie 14:30, 28 Sty 2007    Temat postu:

Platforma zabłysnęła jasno. Lern skocznym krokiem zeskoczył na ziemie. Udał się do swojego gabinetu.
Arai Ralza
PostWysłany: Sob 0:09, 27 Sty 2007    Temat postu:

- Może wróćmy do mnie - zaproponowal. - Teraz już nie ma sensu iść gdziekolwiek - nadchodzi noc, nie ma gdzie się włóczyć.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group