Autor Wiadomość
Finegas Lehel
PostWysłany: Pią 16:43, 12 Sty 2007    Temat postu:

Finegas przybył na pusty brzeg morza. Nie mógł tracić zanadto sił, wypił więc kilka kropel łez Amera w czystej postaci - w końcu i tak najbliższa pełnia była następnej nocy... Wsadził do kieszeni płaszcza fiolkę z eliksirem dla Ralzy, o którym zupełnie wcześniej zapomniał. Potem rozbłysnął lawendowy blask i wszystko zniknęło - a raczej wszystko, co stanowiło w tamtym miejscu postać Lehela, wraz z tym, co do niej blisko (mówiąc dosłownie) należało.
Arai Ralza
PostWysłany: Wto 19:12, 09 Sty 2007    Temat postu:

- Wątpisz w prawdziwość moich uczuć - zapytał, chociaz nie było w tym zarzutu, raczej próbował się podrażnić.
Romantyczną chwilę przerwało przybycie służącej Ralzy - dobrze wiedziała, gdzie szukać swojego pana, jesli wychodził gdzieś z dziewczyną.
- Paniczu - zaczęła. - Ktoś do pana przybył, od króla .
- Mów jaśniej, proszę.
- Richard - wypaliła. - Smok. Mówił, że ma wiadomośc od króla i że to pilne.
- Dobrze, już idę - odparł. - Fay, skarbie, wracajmy. Zobaczę, o co chodzi i moze jeszcze gdzieś się wyrwiemy - obiecał.
Demon z druidką wrócili powolnym krokiem do posiadłości, służąca dreptała kilka kroków za nimi - nie chciała przeszkadzać.
Fay Wolfwing
PostWysłany: Wto 14:05, 09 Sty 2007    Temat postu:

- Mam nadzieję, że nadal jesteś tego pewny. - Uśmiechnęła się lekko.
Arai Ralza
PostWysłany: Pon 19:09, 08 Sty 2007    Temat postu:

- Zauroczyłaś mnie - wyjasnił. - Wiesz, z reguły tak nie robiłem, ale o tobie byłem pewny, że nie przestanę myśleć.
Demon przytulił do siebie druidkę i mruknął coś niezrozumiale.
Fay Wolfwing
PostWysłany: Pon 18:42, 08 Sty 2007    Temat postu:

- Ale było miłe. I przynajmniej się poznaliśmy. Przecież, gdyby nie ty, to najwyżej bym o tobie słyszała.
Arai Ralza
PostWysłany: Nie 22:43, 07 Sty 2007    Temat postu:

- Wiele zmieniłaś w moim życiu - odparł. - Dzięki tobie w końcu spoważniałem, wcześniej zachowywałem się jak smarkach. Zresztą pamiętasz pewnie, co zrobiłem, aby cię poznać - nie było to zbyt dojrzałe.
Fay Wolfwing
PostWysłany: Nie 21:54, 07 Sty 2007    Temat postu:

- Mam nadzieję - Fay przytuliła się do Araiego. - Bardzo się cieszę, że cię poznałam.
Arai Ralza
PostWysłany: Nie 20:46, 07 Sty 2007    Temat postu:

Demon uśmiechnął się i objął druidkę w talii.
- Musiałbym odpowiedzieć "nawzajem", ale bardzo bym się wygłupił - zauważył. - Dobrze wiesz, że cię kocham i zawsze będziesz mi się podobać.
Fay Wolfwing
PostWysłany: Nie 0:37, 07 Sty 2007    Temat postu:

- W obu swoich postaciach bardzo mi się podobasz! - Fay pocałowała go w policzek.
Arai Ralza
PostWysłany: Nie 0:35, 07 Sty 2007    Temat postu:

Demon bez słowa odszedł kilka kroków dalej i zamienił się w bestię. Później wrocił do swojej ludzkiej postaci.
- Co o tym sądzisz?
Fay Wolfwing
PostWysłany: Sob 23:57, 06 Sty 2007    Temat postu:

- Jeśli się tego nauczę, to ci baaaaardzo dokładnie powiem, jakiesą moje odczucia.
Arai Ralza
PostWysłany: Sob 23:54, 06 Sty 2007    Temat postu:

- Dobra, będę bardzo wdzięczny. Wiesz, nie rozumiem po prostu, jak można taką umiejętność nabyć - ja się z nią urodziłem - sierść i skrzydła to dla mnie druga skóra, ciekawi mnie, jak człowiek by sobie z tym poradził - wyjaśnił.
Fay Wolfwing
PostWysłany: Sob 23:52, 06 Sty 2007    Temat postu:

- Wiesz, jeśli jednak do niego pojadę, a on się na tym zna, to wszystko ci opowiem, jeśli będę znała odpowiedź - uśmiechnęła się.
Arai Ralza
PostWysłany: Sob 23:50, 06 Sty 2007    Temat postu:

Ralza również się roześmiał.
- Wybacz, ale intryguje mnie to, bo sam jestem zmiennokształtny, chociaż może to dziwnie brzmieć.
Fay Wolfwing
PostWysłany: Sob 23:46, 06 Sty 2007    Temat postu:

- Zgadnij. Po prostu, zadajesz tyle pytań i to jest takie śmieszne - powiedziała tym samym tonem, którym odpowiadała na poprzednie pytania, po czym parsknęła śmiechem.
Arai Ralza
PostWysłany: Sob 23:42, 06 Sty 2007    Temat postu:

- Co cię tak bawi? - zapytał Ralza, udając oburzenie, chociaż cały czas uśmeichał się radośnie.
Fay Wolfwing
PostWysłany: Sob 23:41, 06 Sty 2007    Temat postu:

- Nie wiem, nie znam się na tym. Być może w tą jedną formę byłoby mu się najłatwiej przemieniać i zużywałoby to najmniej energii - Fay odpowiadała z coraz większym rozbawieniem.
Arai Ralza
PostWysłany: Sob 23:39, 06 Sty 2007    Temat postu:

- Dowolne? - zapytał zaskoczony Ralza. - Żadna forma nie zostałaby mu przypisana?
Fay Wolfwing
PostWysłany: Sob 23:38, 06 Sty 2007    Temat postu:

- Nie wiem, przecież jeszcze tego nie robiłam. Ale myślę, że ten, kto mistrzowsko opanował tę umiejętność, potrafiłby przemienić się w każde zwierzę.
Arai Ralza
PostWysłany: Sob 23:36, 06 Sty 2007    Temat postu:

Ralza zastanowił się przez moment, po czym zadał nurtujace go pytanie.
- Jaką formę mogłabyś przybrać? Zwierzęcie, bestii?
Fay Wolfwing
PostWysłany: Sob 23:35, 06 Sty 2007    Temat postu:

- Może. Ale na razie nie wiem nawet, jak to zrobić. Kiedy się dowiem, to spróbuję, może mi się uda? Ale w każdym razie wątpię.
Arai Ralza
PostWysłany: Sob 23:34, 06 Sty 2007    Temat postu:

- Może się nie doceniasz? - podsunął demon. - Moze jednak jesteś w stanie się przemienić.
Ralza nie wiedział, co może być trudnego w zmiennokształtności - sam tego używał, urodził się z takim talentem - może dlatego nie potrafił zrozumieć kłopotów, jakie mogą mieć z tym śmiertelnicy.
Fay Wolfwing
PostWysłany: Sob 23:30, 06 Sty 2007    Temat postu:

- Nie sądzę, abym zdołała się na razie przemienić - zaśmiała się cicho. - Jestem raczej za słaba.
Arai Ralza
PostWysłany: Sob 23:28, 06 Sty 2007    Temat postu:

- Dlaczego tylko teoria? - zapytał zaskoczony demon.
Fay Wolfwing
PostWysłany: Sob 23:27, 06 Sty 2007    Temat postu:

- Tego, czego jeszcze nie umiem, a na czym zna się ten druid - parsknęła. - Magia żywiołów, uzdrawianie, może przemiana w zwierzęta. Ale z tego ostatniego to raczej sama teoria.
Arai Ralza
PostWysłany: Sob 23:20, 06 Sty 2007    Temat postu:

Demon skinął ze zrozumieniem głową. Mógłbym cię poznać z Lehelem, on wiele potrafi. Ale to później...
- Czego masz zamiar się uczyć? - zapytał. - Wybacz, nie znam się na druidzkiej magii.
Fay Wolfwing
PostWysłany: Sob 23:13, 06 Sty 2007    Temat postu:

- Myślę, że w sprawie Księgi powiedział mi już wszystko. Raczej chciałabym się trochę u niego pouczyć.
Arai Ralza
PostWysłany: Sob 22:58, 06 Sty 2007    Temat postu:

- Ach, wybacz, źle cię zrozumiałem. Rozumiem, że do tego druida wybierasz się w sprawie Księgi?
Fay Wolfwing
PostWysłany: Sob 21:52, 06 Sty 2007    Temat postu:

- Nie, nie do Valen Argus - zaśmiała się. - Może pójdę na kilka dni do tego druida, u którego niedawno byłam.
Arai Ralza
PostWysłany: Sob 21:34, 06 Sty 2007    Temat postu:

Ralza przygryzł wargę. Nie jedź, proszę, nie chcę, żebyś coś podejrzewała. Nie chcę, żebyś była świadkiem czegoś takiego.
- Szukać? Czego musiałabyś szukać w Valen Argus?
Fay Wolfwing
PostWysłany: Sob 19:48, 06 Sty 2007    Temat postu:

- Oczywiście, że nie będę na ciebie zła! - zawołała ze wzburzeniem. - Może ja też wtedy czegoś poszukam?...
Arai Ralza
PostWysłany: Sob 19:15, 06 Sty 2007    Temat postu:

- Wiele większe - odparł Ralza. - Valen Argus to bardzo rozległe miasto, wokół niego koncentruje się jeszcze wiele wsi.
Ralza zamilkł na moment.
- Wkrótce wybieram się do stolicy - zaczął. - Jednak tym razem nie mogę cię zabrać, jadę załatwić kilka bardzo ważnych spraw z Ethrilem. Nie powinno zając mi to wiele czasu, mam nadzieję, że nie będziesz na mnie zła. Przy okazji postaram się załatwić dla ciebie jeden z kryształów.
Fay Wolfwing
PostWysłany: Sob 16:05, 06 Sty 2007    Temat postu:

- Stolica wydaje się być bardzo ciekawym miejscem - rzekła. Po chwili zapytała: - Valen Argus jest dużo większe niż Akkia?
Arai Ralza
PostWysłany: Sob 15:54, 06 Sty 2007    Temat postu:

Ralza uśmiechnął się pod nosem.
- W sumie masz rację, ale w Akkii jest znaczniej mniej ludzi, jest spokojniej, jednak większość osób, które szukają szcześcia, raczej wybierają się do stolicy - teraz jest tam naprawdę kolorowa menażeria - można spotkać przedstawicieli ras i profesji, które już dawno powinny nie istnieć.
Fay Wolfwing
PostWysłany: Sob 14:15, 06 Sty 2007    Temat postu:

- O? Myślałam, że jeśli jest stolicą, to powinno być najpiękniejszym miastem w Amerraind.
Arai Ralza
PostWysłany: Sob 13:23, 06 Sty 2007    Temat postu:

- Kiedyś cię tam zabiorę - obiecał.
Ale nie tym razem - teraz mam tam do załatwienia mały interes. Lepiej, żeby Fay tego nie widziała.
- Nie jest co prawda tak piękne jak Akkia, ale powinno ci się spodobać - dodał.
Fay Wolfwing
PostWysłany: Sob 12:56, 06 Sty 2007    Temat postu:

- Nie - zaprzeczyła. - Ale jestem ciekawa, jak wygląda...
Arai Ralza
PostWysłany: Sob 11:36, 06 Sty 2007    Temat postu:

Demon i druidka spacerowali po pokrytej śniegiem plaży.
- Byłaś kiedyś w stolicy? - zapytał.
Alcander Faust
PostWysłany: Wto 22:58, 02 Sty 2007    Temat postu:

Słońce bylo już dość wysoko, kiedy Faust zdecydował się podnieść głowę. Nie spał. Siedział na plaży cała noc i poranek, czuwając. Nie miał ochoty wracać do domu, do tej ciemnej, zatęchłej nory.
Wstał po chwili i odrzucił za plecy sztywną z braku krwi łasicę. Otrzepał się z piasku i ruszył do miasta.
Finegas Lehel
PostWysłany: Sob 15:42, 30 Gru 2006    Temat postu:

- To dobrze. W takim razie nie przeszkadzam...
Finegas odszedł dalej, pozostawiając Fausta samego.
Alcander Faust
PostWysłany: Sob 13:48, 30 Gru 2006    Temat postu:

Faust spojrzał krótko na Lehela, po czym znów wpatrzył się w korze.
- Idą - stwierdził. - Aktualnie, jak widać, mam małą przerwę, ale zająłem się już konstrukcją części. Wysłałem też wiadomośc do mojej... załogi. Przyjadą jutro.
Finegas Lehel
PostWysłany: Sob 11:31, 30 Gru 2006    Temat postu:

Lehel przechadzał się brzegiem morza, kopiąc butem w piachu i zbierając muszle, które były zauważalne pod cieniutką warstwą śniegu, codziennie zmywaną przez przypływ. W oddali zobaczył wysmukłą postać stojącą nad morzem. Pomyślał, że może to być Arai... Pomylił się jednak. Dość znacznie.
- Och, dobry wieczór. Nie wiedziałem że to Pan... Ta mgła... Jak idą prace w przygotowaniu planów?
Alcander Faust
PostWysłany: Pią 23:02, 29 Gru 2006    Temat postu:

Faust doszedł - wbrew chyba samemu sobie - na brzeg morza. Nie miał pojęcia po co tu przybył, ale z drugiej strony, czemu nie miałby zostać? To i tak nie ma znaczenia.
Stał więc na plaży, mieszczanin z laską i w ekstrawaganckich okularach na nosie, wśród przyrody. Bryza zawiewała, a Faust wyczywał niebywale ostro jej zapach, choć wcale nie wdychał go z uciechą - przeciwnie: ze wstrętem.
Arai Ralza
PostWysłany: Pią 21:19, 22 Gru 2006    Temat postu:

[Pozwolisz, że poprowadzę...]

Demon wstał z kamienia i otrzepał dokładnie płaszcz, po czym poprawił włosy i podał rękę Lehelowi, aby pomóc mu wstać.
- Chodźmy - odparł.
Demon i druid poszli wybrzeżem w stronę miasta.
Finegas Lehel
PostWysłany: Pią 20:55, 22 Gru 2006    Temat postu:

- To dobrze...
Finegas wtulił się w swój płaszcz, zaczął bowiem wiać silny wiatr od morza. Po ciszy przed burzą zbierał się sztorm.
- Chcesz jeszcze o czymś porozmawiać? Chodźmy do mojej kamienicy, tutaj robi się nieprzyjemnie.
Arai Ralza
PostWysłany: Czw 21:10, 21 Gru 2006    Temat postu:

Ralza poprawił kołnierz, aby osłonić szyję przed zimnym wiatrem, po czym zaczął mówić.
- W Akkii możesz znaleźć pracę w każdym z tych zawodów. - opdarł. - Najlepiej zapytaj w gildii, na co jest zapotrzebowanie, tam będą wiedzieć najlepiej. W końcu i tak będziesz musiał do nich trafić, bo wszystkie zawody związane z magią są przez nich nadzorowane i dokumentowane - bez papierka możesz mieć kłopoty.
Finegas Lehel
PostWysłany: Czw 20:38, 21 Gru 2006    Temat postu:

- Tak, jak najbardziej.
Finegas przełknął ślinę i utkwił na nowo swój wzrok w morskiej toni. Tyle myśli kłębiło się w jego głowie...
- Słuchaj... Mam pytanie. Jak mogę znaleźć w tym mieście pracę? Bo widzisz, mój budżet jest nadwyrężony po podróży ze stolicy do Akkii, rozumiesz chyba? - tu przerwał, by zaczerpnąć głęboki łyk morskiego powietrza - Pracowałem już w wielu profesjach; byłem zaklinaczem broni, aptekarzem, kapłanem Hiricine, sprzedawcą amuletów...
Arai Ralza
PostWysłany: Śro 23:54, 20 Gru 2006    Temat postu:

Ralza usiadł na kamieniu przed druidem.
- Świetnie - rzucił z zadowoleniem. - Może się to okazać całkiem przydatne. Oczywiście na razie przyjmujemy strategię z polowaniem? - upewnił się.
Finegas Lehel
PostWysłany: Śro 23:51, 20 Gru 2006    Temat postu:

Elf wzdrygnął się, gdy usłyszał za sobą syk.
- Aaaach... To Ty! Nawet dobrze, że tu jesteś. Miałem Cię właśnie szukać. - Lehel uśmiechnął się przyjaźnie. - Mam dla Ciebie niespodziankę: znalazłem sposób, byś na kilka dni wyzbył się demonicznych instynktów. Niestety, eliksir, o którym mówię, działa jednorazowo między dwoma pełniami księżyca. Ale to dostatecznie długo, by wykonać zamach stanu: konie nie będą się Ciebie bać.
Arai Ralza
PostWysłany: Śro 23:39, 20 Gru 2006    Temat postu:

[I oto moi drodzy Ralza wykazuje się nad podziw kobiecą intuicją...]

Ralza poszedł tylko na moment do biura, aby zabrać kilka dokumentów, po czym udał się na przechadzkę brzegiem morza. Już z daleka zauważył postać siedzącą na skale. Kiedy był już dość blisko, rozpoznał w niej Lehela. Podkradł się do maga i nachylił do jego ucha.
- Tsyt - syknął. Udało mi się go zaskoczyć - jednak nie straciłem wprawy...

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group