Amerraind RPG

FAQ Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Zaloguj
Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Szukaj

Gospoda "Pod tępym Toporem"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Amerraind RPG Strona Główna -> Ulica Handlowa
Autor Wiadomość
Samael
Zły i Straszny Admin (ale Człowiek)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:30, 18 Gru 2006    Temat postu: Gospoda "Pod tępym Toporem"

Krasnoludzie karczma. Wiecie... Śpiewy, bitki, pełno kufli, wbite do ściany topory.
Drzwi do karczmy są dość małe, ale szerokie. Na wprost niski bar, przy którym stoi tęgi krasnolud z długą brodą. Nie ma tu małych stoliczków, lecz długie, drewniane ławy. Po prawej stronię znajduje się ogromny komin, dla bezpieczeństwa rzadko zapalany. Pachnie tu piwem.
Bójki zdarzają się parę razy w tygodniu. Śpiewy i pijaństwa zawsze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Damon
Szurnięty Drow na Odwyku



Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 909
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:58, 21 Gru 2006    Temat postu:

Drow stanął przed krasnoludzką tawerną. Do wiedział się że to tu przebywa Gajin, miejscowy mistrz kowali. Damon się skrzywił jego ostatnia wizyta w takim miejscu skączyła się burdą. Spojrzał na małe drzwi, Będę musiał się schylić - pomyślał ponuro. Otworzył drzwi i wszedł do środka, wlaśnie w tym momęcie wbił mu sie koło głowy topór. W środku panowała regularna wojna. Połowa się biła, a druga ich dopingowała. Drow rozejrzał się po wnętrzu. Wreszcie dojżał tego kogo szukał, Gajin siedział samotnie w kąci pijąc piwo. Drow podszedł do niego i usiadł obok.
Krasnolud nie oddedzwał sie ani słowem. Damon po kilku chwilach powiedzial.
- Potrzebuje twojej pomocy - krasnolud milczał kilka chwil popijająć piwo wreszczie odparł.
- Nie Ty jeden
- Dobrze zapłace - odpowiedział skrytobójca, cisza trwała znowu kilka napiętych chwil nim kowal raczył odpowiedzieć.
- Złota nie zabiore do krainy przodków - drow zacisnął pięći z gniewu. Ten podstarzały kurdupel działał mu na nerwy jak mało kto.
- Siedem tysięcy - powiedział po chwili Damon, Gajin zastanawiał się chwile za nim opowiedział.
- Dziesięci - drow aża zachłysnął się powietrzem za taką sume mógł kupić cały zakład metalurgiczny.
- Osiem - powiedział gdy doszedl do siebie.
- Dziesięci - kowal powtórzył jak automat
- Dziewięci - spróbowł jeszcze raz Drow, chociarz jak sądził nie na wiele to się zda
- Zgoda - mruknął niechętnie Drow, nie miał najmniejszej ochoty roztawać się ze swoimi pieniędzmi.
- Co to ma być ? - po raz pierwszy Krasnolud okazał jakie kolwiek zainteresowanie.
- Medalion. Gwiazda Stwórcy - skrytobójca chwile się zastanowił za nim dodał - z mitrhrilu - właśnie to jedno słowo odstraszało wszystkich kowali u jakich dzisiaj był. Kowal znowu zamilkł na kilka długich chwil, a gdy otworzył usta Damon o mało nie upadł na ziemie.
- Pietnaście - teraz nerwy drowa napieły się do granic możliwości.
- Chesz powiedzieć że chcesz pietnaście tysięcy za zwykly medalion ? - warknął.
- Poprawka. Dwadzieścia pięci. Dziesięci plus Pietnaście - odpowiedział Gajin. Skrytobójca aż poderwał się z miejsca i krzyknął.
- Oszalałeś! - kowali nic sobie z tego nie zrobił i powiedział spokojnie.
- Uspokój się młodzieńcze. Wiesz że nikt inny tego nie wykona - I to była prawda, wiedział o tym. Drow patrząc wzrokiem bez emocji na Krasnoluda. - Tak lepiej, przyjdzi za trzy dni z pieniędzmi, tutaj dostaniesz tego czego chcesz - I to była prawda, Damon musiał wrócić nie miał wyboru. Milczenie trwało jeszcze chwile, po której damon wstał i wyszedł.
W karczmie zdązylo się w czasie ich rozmowy uspokoić. Drow przez całą droge powrotną myślał nad tym ile musiał wydać na jeden głupi naszyjnik ... no może nie taki głupi. Jego uczciwie zarobione pieniądze ... no może nie tak uczciwie. Naszczęscie nigdy za wiele nie wydawał i miał teraz całkiem duży majątek. Kilka kopalni, jakieś manufaktury porożucane po prowincjach i posiadłoś ziemska w pobliżu stolicy. Jednak się opłacało inwestować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Damon
Szurnięty Drow na Odwyku



Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 909
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:44, 25 Gru 2006    Temat postu:

Damon ponownie stanął przed gospodą "pod tępym toporem". Sprawdził jeszcze raz czy ma przy sobie sakiewke. Była na swoim miejscu.
Wszedł.
W środku była dość spokojnie, chyba ze względu na wczesnął pore. Gajin siedział na tym samym miejscu co wcześniej. Skrytobojce podszedł do niego i rzucił na stół, sakwe ze złotymi monetami. Krasnolud podniósł głowe i przygładał się przed chwile Damonowie, a następnie położył na stole małe pudełeczko. Drow lekko je uchylił, w środku znajdowała sie to czego szukał. Zamknął je i schował dokieszeni. Gdy wychodził uslyszał jeszcze.
- Dobrze sie z tobą robi interesy chłopcze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Amerraind RPG Strona Główna -> Ulica Handlowa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin