Amerraind RPG

Samael

Ostatnio sporo zamieszania było. Takiego zamieszania że już nie pamiętam o co chodziło. Może za dużo wypiłem.
W każdym razie jestem człowiek kreatywny, a ostatnio w ogóle czasu nie miałem. Nie chodzi tu tylko o naukę. Chcę wyjść dobrze, to prawda, ale mam jeszcze na głowię zespół (akurat mnie teksty i gitara się trafiły, ale i tak nic z tego), malowanie (dzisiaj mnie szanowna pani od plastyki zaczepiła o jakiś konkurs z Wyspiańskim --, poza tym myślę o plastyku, a tam jakiś projekt muszę dać). Do tego zbliżająca się przeprowadzka, pies pod biurkiem i czuwające nade mną siostry które tylko czekają by siąść na kompa i pogadać ze swoim Piotrusiem, Andrzejkiem czy innym. W każdym razie młodsza ma ich 34 xDD...
Czytać książeczki to ja mam czas tylko przed spaniem x(.

Ale tu nie o to chodzi i nie myślcie że chce was opuścić xD. W te RPG za dużo już dałem i trudno będzie mi się z nim żegnać. Pytanie brzmi czy wy chcecie nadal to drążyć? Kto już nie chce grać? Czy te RPG też dla was coś znaczy? Czy jest dla was ważne? Nie chcecie się z nim żegnać? Czujecie że za dużo w niego włożyliście? Kto i dlaczego? Proszę mówić, bo to mi potrzebne Wink

Arai Ralza

O święta boziu, trzydziestego września? To długo już... ^^

Bard, królestwo bym oddała, aby zobaczyć ciebie z gitarą xD

Ja Amerraind traktuję jak swoje dziecko praktycznie ^^ To, ile czasu włożyłam w jego czyszczenie z offtopu i doprowadzanie do pionu niektórych graczy, świadczy samo za siebie Wink

Kolejną rzeczą, która sprawia, że jest to dla mnie cholernie ważne miejsce, jest moje ukochane dziecko - Ralza, chociaż przyznam, że parę razy próbowałam go wysłać na tamten świat - niestety (stety?) za bardzo go kocham, żeby go "do swoich" odesłać. Będę grać, choby do śmierci, chociaż ostatnio zaczęło mi tu brakować kilku RPGowych "smaczków" (za zwrot dziękujemy pani profesor Mączko ^^) jak rzuty kośćmi i punkty umiejętności.

Grontahr

Ja jestem w Amerraindzie nie długo (od wczoraj) i nie zamierzam go opuszczać i grać na nim jeszcze długo Wink

. Mam nadzieje że gracze jakoś przyjmą Orka. Wink

Zynis

A więc tak ja nie mam zamiaru nigdzie oddchodzić ... [ w tym momęcie miała nastąpic rozparawa na kilka stron, a le z przyczyn praktycznych i lenistwa mojego została wycięta]

Ja dorzuce jeszcze rękę księżniczki ... zainteresowany Bard ?

Avorn

Po upadku karczmy cudem tu trafiłem, ale cieszę się niezmiernie i nie zamierzam przerywać gry ;].

Arai Ralza

Royek, ty wiesz, ile ja for przekopałam i czego nie próbowałam, żeby się z toba skontaktować? Wink

Takie gracza szkoda było tracić ^^

Avorn

Gaba :*

Kto mnie znalazł właściwie na forum NO, osoba ta podpisała się "Ellie" ?

Laelia

To ja kilka słów od siebie:
Z tym RPGem akurat psychicznie związana nie jestem, natomiast zależy mi na osobach, które się tu znajdują. Wiem, że dużo nas po drodze podzieliło, ale mimo wszystko trochę szkoda by było zaprzepaścić to, co łączyło za najlepszych czasów. Nie kocham tego RPGa tak, jak kocham Pottera (bo tamto forum, chociaż nie przeze mnie stworzone, uznałam za swoje dziecię i swój dom), ani nie jestem z postacią tak związana psychicznie jak byłam z tamtymi (przede wszystkim z Russelem i Cyrysiem) i wiem, że ta wielka miłość się już nie powtórzy, ale pomimo to, postaram się włożyć serce w tę grę i w tę postać.
Nie chcę stracić tego, co było dla mnie tak ważne.

Ode mnie to już wszystko i ogólnie wylało mi się trochę rozczulenia, do tej pory głęboko schowanego, ale kasować nie będę. Niech wisi.

Samael · Wysłany: Sob 11:45, 03 Mar 2007 Temat postu:

Myślałem że mi to pomoże, a wcale nie pomogło xDD

Arai Ralza · Wysłany: Sob 17:38, 03 Mar 2007 Temat postu:

W czym miało ci pomóc? Wink

Samael · Wysłany: Sob 18:29, 03 Mar 2007 Temat postu:

Aaa...
Szukałem paru ludzi bardzo związanych z tym forum, aby zrobić z nich moderatorów ^^

A ten zespół to badziewie. Reszta to fani Erica Claptona --. Czyli coś prawie mi obcego. Lepiej dać sobie spokój...

Arai Ralza · Wysłany: Sob 18:32, 03 Mar 2007 Temat postu:

We dwójkę radzimy sobie całkiem dobrze, nie sądzisz? Wink

Tyle zupełnie wystarczy ^^

Samael · Wysłany: Sob 18:35, 03 Mar 2007 Temat postu:

Może xDD.
Ale chciałem zrobić nowy projekt, a z tym raczej w dwoje sobie nie poradzimy.
Chociaż gdyby zrobić wszystkich modami w tym jednym dziale...

Arai Ralza · Wysłany: Sob 18:38, 03 Mar 2007 Temat postu:

W sensie tych, którzy się tu wypowiedzieli?
A o jaki projekt chodzi, podzielisz się nowiną? ^^

Samael · Wysłany: Sob 18:52, 03 Mar 2007 Temat postu:

Chciałby zrobić niejaki "Plan Wydarzeń'', nie robiąc przy tym bałaganu Wink

Przydałoby się ludzi którzy by dopisywali te ważniejsze momenty i sytuacje w jednym, dwóch zdaniach.
Dla nowych i dla zgubionych. Bo nadal nie wiem co się dzieje xDDD

Arai Ralza · Wysłany: Sob 18:53, 03 Mar 2007 Temat postu:

Wiesz, ja jestem na bierząco, nawet bardzo na bierząco. Karol zresztą też Wink

Samael · Wysłany: Sob 18:57, 03 Mar 2007 Temat postu:

No bo jakby nie patrzeć to wy ciągniecie główną fabułę xD...

Arai Ralza · Wysłany: Sob 18:59, 03 Mar 2007 Temat postu:

Bo nas to jara Razz

Przynajmniej mnie ^^ Zwłascza teraz, kiedy Ralza został dziadkiem, to już jest zupełny odlot Wink

Zynis · Wysłany: Sob 19:55, 03 Mar 2007 Temat postu:

*wyobraża sobie dwulatka podbiegającego do Ralzy i wrzeszczącego: Dziadzia Ralza*

...

Nie możliwe ....

*wypbraża sobie Zynisa tatusia*

...

Nie możliwe ...

Samael · Wysłany: Nie 17:06, 04 Mar 2007 Temat postu:

Wcale mi teraz nie pomagacie --...

Arai Ralza · Wysłany: Nie 17:07, 04 Mar 2007 Temat postu:

No to powiedz, co mam robić.

Samael · Wysłany: Nie 17:08, 04 Mar 2007 Temat postu:

Może parę słów co się dziej? Hm? Czekam na to dość długo...

Arai Ralza · Wysłany: Nie 17:10, 04 Mar 2007 Temat postu:

Ach... No dobra. Od którego momentu mówić?

Samael · Wysłany: Nie 17:13, 04 Mar 2007 Temat postu:

Najlepiej od początku wojny xDDD

Arai Ralza · Wysłany: Nie 17:27, 04 Mar 2007 Temat postu:

Ach... No to długa historia, postaram się streścić ^^

No to Richard kazał Lehelowi się zmywać ze stolicy, bo inaczej straci głowę - Lehel poszedł i ślad po nim zaginął. Avadur też zaginął w akcji zresztą. Richard dowiedział się, ze Ralza to demon i pojechał do niego, aby się układać - Ralza miał zostać posłem i zaproponowac elfom pokój. W trakcie rozmowy pojawił się Lern, z którym to Richard się dość ostro pokłócił, aż do bójki doszło. Pojawia się postać epizodyczna w postaci Hansa - wampira, zastępcy Richarda. Ralza w całą intrygę wciąga Isi. Później spotyka pijanego jak sto diabłów lerna i razem spotykaja Richarda - dochodzi do bójki i Lern traci głowę. Dosłownie. Wtedy do akcji wkracza brat Lerna - póldrow Avorn. Avorn razem z Richardem, Hansem, Ralzą i Isi spotykają się w karczmie, a później każdy wyrusza w swoją drogę - Avorn wraca do stolicy elfów, Ralza i Isi wybierają się tam na przełaj lasem, a Richard i Hans zostają na miejscu. Richard poświęca się dla dobra Amerraind i wyrusza do Cesarza, aby w zamian za swoje ziemie i życie wybłagać, by Cesarz nie najeżdżał Amerraind. Wtedy pojawia się Zynis - Smok, półdemon, którego zadaniem jest śledzenie Ralzy, aby ten nie nawali. W lesie Dochodzi do spotkania Zynisa razem z dwójką posłańców i razem dochodza do stolicy. Na miejscy Zynis się gdzies zmywa, Ralza zostaje ranny, ponieważ wzięli go za człowieka, skórę ratuje mu Isi, Avorn i Laelia - nowa postać Puszki. Ralza zostaje wzięty do szpitala, gdzie Isi, aby go ratować, prawie poświęca swoje życie. W międzyczasie na miejsce przyplątał się Zynis. Po chwili pojawia sie również Avorn, znika jednak po krótkiej wymianie zdań. Każdy idzie w swoją stronę - Ralza do Avorna, Zynis daje nogę, aby go nie złapali, a Isi idzie się przejsć. Lehel, ktory pojawił sie u Avrona, zgadza sie na zawarcie pokoju, po czym traci przytomność. Wtedy Zynis przekazuje Ralzie informację, że w elfi więzieniu jest banda wygłodzonych demonów. Idą tam razem, po czym Ralza postanawia uwolnić swoich braci. Razem z Zynisem idą na piwo, gdize okazuje się, ze Zynis jest zięciem Ralzy, bo się z jego córka chajtnął. Znowu się rozchodzą - Zynis znika we mgle ( Razz

), a Ralza przez pewien czas rozmawia z załamaną i samotną Isi, po czym idzie do Laeli. Na tym akcja się urywa, jak na razie.

Gracze - dobrze było? Coś pominęłam?

Zynis · Wysłany: Nie 18:01, 04 Mar 2007 Temat postu:

Pominąłeś najważniejsze ... Ralza to dziadek ^^

Arai Ralza · Wysłany: Nie 18:06, 04 Mar 2007 Temat postu:

Spadaj

Bard, właśnie, reflektujesz na serce demona?

Zynis · Wysłany: Nie 18:07, 04 Mar 2007 Temat postu:

No co .... nie lubisz dziadzi Ralza ? Smile

Grontahr · Wysłany: Nie 19:53, 04 Mar 2007 Temat postu:

Ralza coś pomieszałeś to Lern stracił głowę nie Lehel.

Arai Ralza · Wysłany: Nie 19:59, 04 Mar 2007 Temat postu:

Racja - dzięki, Paweł Wink

A w ogóle, to Gabriel jest, tak poza grą Wink

Grontahr · Wysłany: Nie 20:03, 04 Mar 2007 Temat postu:

Nie lubię jak się do mnie mówi Paweł ale dobra przeżyje. Wink

Arai Ralza · Wysłany: Nie 20:04, 04 Mar 2007 Temat postu:

To jak mam się do ciebie zwracać? Grontahr?

Grontahr · Wysłany: Nie 20:05, 04 Mar 2007 Temat postu:

Nie. Przecież powiedziałem że wystrzymam.

Nie to nie, łaski bez - chciałam być miła Wink

Samael · Wysłany: Pon 12:03, 05 Mar 2007 Temat postu:

*Czyta*

Hmm...

*Czyta drugi raz*

Eee... Chyba miej więcej rozumiem. Ale co z tę wojną. Atakują się jeszcze?

Zynis · Wysłany: Pon 17:27, 05 Mar 2007 Temat postu:

Bard ...

On się jeszcze nie zaczeli atakować ...

Arai Ralza · Wysłany: Pon 19:55, 05 Mar 2007 Temat postu:

No właśnie na razie próbują się jeszcze nie bić Wink

Samael · Wysłany: Wto 11:18, 06 Mar 2007 Temat postu:

Aha. To dobrze.

To, to co powinna wiedzieć moja postać to nic ^^.