Amerraind RPG

Jesteś geniusz Wink

A finał zostaw sobie faktycznie na jutro, bo to trochę czasu zajmuje Wink

Ja miałam jedną katanę +1 i jedną +2

A strajkowali, strajkowali - basenu przez to nie miałam ^^

Bard, wybaczam, bo u mnie pogoda ta sama i też ledwo żyję Wink

W pierwszym najlepsze, co znalazłam, to +2 Wink

Taka możliwość jest chyba dopiero w Podmroku, wybacz Wink

Wcześniej można sobie wykuć broń, ale radzę walczyć tym, co masz. Są dwie fajne katany, jedna na pewno do znalezienia w kampanii - Ostrze Żywioł ...

Znowu nas opuszczasz? No cóż, przynajmniej tym razem na krótko Wink

Guess?

Tak jest, dlatego przed oddaniem ostatniej części lepiej jest pozamykać wszytkie wątki poboczne, które zacząłeś Wink

Najlepiej, to ty im "pokazuj", jak będziesz kończył rozdział, wcześniej nie radzę. Wink

A czy ciężka to ja nie pamiętam, byłam pewna, że jak przeciętna zbroja 50-60 kg...

Wiesz, nie pokonałam, zrobiłam to inaczej: towarzysza zostawiłam za drzwiami razem z częścią ekwipunku (bo z tego grobowca się bierze ciężką zbroję), po czym wypiłam miksturę przyspieszenia, weszłam d ...

Błyskotliwy żart Wink

Demon zmrużył swe piękne oczy [nie mogłam się powstrzymać ^^] i po raz wtóry spojrzał w niebo. Westchnął.
- Od jakiś stu lat nie rozpętano tu żadnej wojny - zauważył mimochodem. - Tę również dałoby s ...

No, też się może przydać Wink

A w miarach ilościowych może być jeszcze gros - 140 sztuk Wink

Brakuje mi tutaj cala, jeśli mam być szczera Wink

No to na Mistrza musisz mieć Zastraszanie 4, podstawową premię do ataku +5, a z atutów to ulubioną broń, mobilność, uniki, wyspecjalizowanie, atak z doskoku, wirujący atak... to chyba wsio. A oburęczn ...

Ralza aż naprężył się z oburzenia.
- Tak nie mów - warknął. - Żaden z nas nie zdradził, nigdy! Wtedy po prostu jeden musiał się poświęcić, aby reszta mogła uciec. Naturalne, kiedy trwa wojna.

- Że trzeba się poświęcać dla reszty?

- Przez 50 000 lat złapano mnie tylko jeden raz - zauważył Ralza. - To chyba coś znaczy, nie sądzisz? Zresztą, nawet wtedy zdołałbym im umknąć, tylko musiałem odwrócić uwagę pościgu od reszty drużyny ...

Ralza westchnął.
- To nie jest takie łatwe. Ostatnio wiecznie mijam się z Avornem, a tylko on zna lokalizację pieczęci. Strażą przejmuję się najmniej, potrafię się ukrywać i potrafię uciekać - przez ...

Też to mam - podać ci atuty potrzebne na Mistrza Broni? Wink

Gra się podoba, mam rozumieć? Wink

Nie, to dopiero w dodatkach, ale spoko bongo, nic ci go nie zabije, to mocny gośc jest Wink

Jaka postać? Wojownik?

Nie, wszystko ty kosisz Wink

towarzysz tylko z tobą awansuje Wink

Demon uśmiechnął się pod nosem.
- Moi bracia - odparł. - Oni sa najważniejsi.

Ralza wzruszył ramionami, spoglądając w zachmurzone niebo nad sobą.
- Jeśli zajdzie taka potrzeba, zostanę tu i dokończę swoje sprawy - zapewnił. - Wiesz, są rzeczy, dla których warto się poświęcić.

Ralza uśmiechnął się krzywo pod nosem. No tak, nie rozumiał tego problemu - sam był wszak długowieczny.
- Za krótkie na co? - drążył.

Karol, Fay - założyłam dla was karczmę - miłej zabawy Wink

Ładna, niedawno założona tawerna. Ściany wyłożone są ciemnym drewnem, w oknach wiszą ciężkie, czerwone kotary. Pierwsze co rzuca się w oczy po przekroczeniu progu, jest bogato zastawiony bar - wystawi ...

- A coś konkretniej? - drażył demon. - Doszedłeś do jakiś ciekawych wniosków?

Jasny gwint, fajnie ta rozmowa wygląda xD

Demon usiadł obok orka. Milczeli przez moment.
- Nad czym rozmyślasz? - zapytał.

Demon podniósł wzrok, dopiero teraz zauważył Grotahra. Wstał i podszedł do niego z rękami w kieszeniach.
- Mogę się przysiąśc? - zapytał.

Demon udał się do parku. Chciał odetchnąć, pomyśleć. Usiadł na jednej z ławek i przechylił głowę na pierś. Myślał, wpatrujac się w chodnik przed stopami.

Jakież to proste xD

Demon poszedł do swojego pokoju. Złapał za płaszcz i wyszedł z posiadłości.

Za co ty mnie chcesz, kurde, znowu denerwować?! I się mówi, kurde, pierwszy maja!

Wiesz, że nie ma sesji w tą sobotę?

Z Shizuką, tak swoją drogą, możesz już pójść na randkę, Ralza się zmył Wink

- Dzięki. Nie będę ci już przeszkadzać, przygotuj się na kolację z Dago.
Ralza pocałował Shizukę w policzek i wstał.
- Dzięki za rozmowę - rzucił, po czym wyszedł.

Maj czy maja? Możesz jaśniej?

No kapa za nazwisko - na pracy się podpisałam, to nawet nie sprawdziła, tylko kapę dała. Tak to już jest u mnie Wink

Wiesz co, Miodek mówił bardzo sensownie - o zapoż ...

Demon podniósł ręce w obronnym geście.
- Już przestaję pytać - zapewnił. - Ale powiedz, że nie jesteś na mnie zła.

- Przecież widzę, że jednak coś - zauważył Ralza. - Powiedz, wysłucham. Nie chcę, abyś była na mnie obrażona.

Demon przyjrzał się Shizuce.
- Coś powiedziałem nie tak? - zapytał. - Nie chciałem cie urazić, wierz mi.

Prawie jak dziadek..., pomyślał demon. Nie powiedział tego jednak.
- Wątpię, musi mieć jakiś gust. A ty mu bardzo przypadłaś do gustu, to widać.

Wykład nie był zły, fajnie się go słuchało Wink

Kapę wstawiła mi za nazwisko, jeśli mi uwierzysz.

- Byłem ciekaw - odparł. - Widziałem, że ty się mu podobasz, chciałem wiedzieć, czy odwzajemniasz to... nazwijmy to uczuciem.

Ralza stał przez moment w milczeniu, zastanawiając się, czy zadac Shizuce nurtujące go pytanie. Zadał je.
- A podoba ci się on pod względem, no wiesz, fizycznym? - zapytał.

- Dziewiętnaście - odparł Ralza. - Chyba jest od ciebie młodszy, mam rację?

Ralza pokręcił głową.
- CZasem mu się zdarzy, ale generalnie ciężko go upić, sama rozumiesz - ma w sobie w końcu krew demonów.

Wdał się w dziadka..., pomyślał Ralza.
- Bywa irytujący - przyznał Ralza. - Ale ja osobiście nie mam z nim problemów, dopóki się nie upije.

- Ale z niewieloma osobami mogę porozmawiać szczerze - odparł. - Zwłaszcza teraz, kiedy praktycznie nie mam czasu, bo moje ultimatum gwałtownie się kurczy.
Demon wstał i ponownie spojrzał przez okno. ...

- Dzięki - odparł Ralza, uśmiechając się. - Ostatnio nie miałem okazji się nikomu wygadać.

Demon wrócił do swojej ludzkiej postaci - siedzial po turecku przed Shizuką.
- Czemuż to? - zapytał.

Demon położył uszy po sobie i wykrzywił pysk w czymś, co miało być uśmiechem. Niestety, ograniczona mimika sprawiła, że wyglądało to raczej jak groźba.