Amerraind RPG

Zynis

- Mówiłem że jestem smokiem - warknął w stronę Ralzy.
- Ale tylko do murów - odparł elfce - Żaden demon o zdrowych zmysłach nie zapuści się do stolicy elfów.

Isi

- To chodź z nami do murów - odparła z prostotą. - Ruszajmy, robi mi się zimno jak tak stoimy w miejscu.

Arai Ralza

- Zynis - warknął Ralza. - Nie pyskuj do mnie. Masz ledwo stopień sierżanta, więc dzieli nas przepaść. A jeśli śledzisz nas z rozkazu Hansa, to podziękuj mu ode mnie za zaufanie.

Isi

Elfka rozzłościła się, bo rzeczywiście w dłonie zaczynał szczypać ją mróz i ruszyła w stronę, w którą wcześniej kierowali się z Araiem.

Zynis

- Tu twój stopień nic nie znaczy - zauważył półdemon - To Ty nic nie wiesz ? Stolicy elfów nikt nie znajdzie jeżeli jej wcześniej nie widział - wyjaśnił Znis- Do murow i owszem pójde. Ale nie dalej, wystarczy że elfy już dziesięci demonów przetrzymują.

Arai Ralza

Oczy Ralzy zrobiły się wielkie jak spodki, kiedy usłyszał wzmiankę o demonach.
- Co?! - zapytał, trochę za głośno. - Wyjaśnij mi to. Po drodze.
Ralza dogonił Isi i wziął ją odruchowo za rękę.

Zynis

- Romatyczna scenka - zauważył idąc za Ralzą i Is - Elfy chcą wykorzystać demony do walki przeciwko ludzią. Wyczuwam je nawet z drugiej strony wyspy - Taki dar od ojca - wyjaśnił

Isi

Isilra prychnęła i odwróciła głowę, udając, że podziwia drzewa.
- Skoro elfy tak szykują się do wojny, to na pokój nie mamy co liczyć.

Arai Ralza

- Żaden demon nie będzie służył śmiertelnikowi - oburzył się Ralza.

Zynis

- Wiem że nie będzie pokoju, dlatego chcemu się dowiedzieć gdzie jest stolica - powiedział - Ale naszczęście Cesarz jest wyłączony z gry - dodał. Spojrzał z cynicznym uśmiechem na Ralze - Przekonasz się na miejscu. Albo demony nie są tak silne jak się sądzi, albo mają w tym jakis interes. Obstawiam pierwszą opcje.

Arai Ralza

Są silne... Ale nie w pojedynkę, mają jeszcze swój rozum - elfowie pewnie trzymaja ich osobno, aby się nie zmówili...
- Dlaczego Cesarz jest wyłączony z gry? - zapytał Ralza. - Jeszcze jak rozmawiałem z Hansem, stanowił zagrożenie.

Zynis

Zynis zmieszał się tym pytaniem.
- Można powiedzieć że została mu złożona "danina" - odparł pokrętnie.

Isi

Isilra zainteresowała się słowami półdemona.
- Danina? - zapytała.

Arai Ralza

- To znaczy? - dopytywał się Ralza. - Danina nic mi nie mówi - dostał tereny, wojsko, zakładników?

Zynis

Znis przełknął nerwowo śline.
- Można powiedzieć że dostal życie ... i terany, dużo terenów. Podobno więcej niż całe Amerraind zajmuje.

Arai Ralza

Ralza nie nalegał już, wiedział, że Zynis nie powie ani słowa więcej - może ze strachu, a może taki ma rozkaz.
- Czym zajmujesz się w wojsku? - zagadnął, aby zmienić temat. - Szpiegujesz?

Zynis

Półdemon wzruszył ramionami.
- Nie tylko - odparł - Biorę wszystko co jest.

Arai Ralza

- Smoki to bardzo doborowy oddział - zauważył Ralza. - Musisz mieć nie lada talent po ojcu. Niezły był - dywersant. Jakie cechy po nim odziedziczyłeś? Jesteś zmiennokształtny?

Zynis

- Nie do końca - odparł. Wysunął rękę do przodku, która zamieniła się w szpony. Po chwili wszystko wrociło do normy - I umiem wykryć demony - dodał.

Isi

Przestała interesować się rozmową, wyjęła dłoń z ręki Ralzy i schowała ją do kieszeni. Otuliła się bardziej płaszczem i została dwa kroki z tyłu za rozmawiającymi demonami.

Zynis

Półdemon ujrzał wysoko się wznoszące mury stolicy elfów.
- Dalej musicie iść sami - powiedział i odszedł. Zastanawiając się czy czekać na nich aż wrócą czy od razu wracać.

Arai Ralza · Wysłany: Pią 19:06, 09 Mar 2007 Temat postu:

Ralza późnym wieczorem przyszedł na polanę, gdzie czekał na niego niewielki oddział demonów. Wszyscy od razu wstali z ziemi i czekali, co powie kapitan. Ten jednak stał i milczał. Drżały mu ręce - czyżby zły znak?
- Kapitanie, jakie są rozkazy? - zapytał najśmielszy z demonów.
- Wracacie do Otchłani - odparł Ralza.
- Przecież zostaliśmy tu zatrzymani czarami, nie możemy wrócić...
- Mozecie. Jest jeden haczyk, o którym nie wiedzą magowie.
Ralza wsunął dłoń do rękawa i wyciągnął z niego nóż. Demonowie zrozumieli, co chce zrobić ich kapitan - w ich oczach pojawił się błysk uznania - sami na to nie wpadli, chociaż było tak oczywiste.
Arai podszedł do najbliżej stojącego żołnierza, złapał go za twarz i... poderżnął mu gardło, jednym ruchem ręki. Demon umarł od razu. Martwe demony wracają do Otchłani, na cmentarz demonów. Tak było zawsze, dlaczego tym razem miałoby nie podziałać...
Po chwili wszyscy leżeli martwi - dobili się nawzajem, z uśmiechem na ustach - Amerraind dla każdego z nich było więzieniem. Został tylko Ralza - jego czas jeszcze nie nadszedł, czuł to.

Grontahr · Wysłany: Pią 19:22, 09 Mar 2007 Temat postu:

Grontahr przedzierał się przez krzaki aż dotarł do polany na której zobaczył mężczyznę a obok niego martwe ciała.Demon czy człowiek, wygląda na człowieka lecz czuję w nim jakąś moc. Ork oglądał ciała. Wyglądają jak ludzie ale czym są?.

Arai Ralza · Wysłany: Pią 19:25, 09 Mar 2007 Temat postu:

Ralza poczuł na sobie czyjś wzrok. Mocniej złapał za nóż i sprężył się, gotowy do ataku.
- Wychodź! - zarządał, chociaż nie wiedział, kto czai się w zaroślach.

Grontahr · Wysłany: Pią 19:28, 09 Mar 2007 Temat postu:

Grontahr spokojnie wyszedł nie mówiąc ani słowa chwycił tylko trzon toporu nie zdejmując go z pleców Kim ty możesz być?

Arai Ralza · Wysłany: Pią 19:30, 09 Mar 2007 Temat postu:

Ralza wyprostował się dumnie. Ork? W tych okolicach? Był pewny, że orki z reguły mieszkają w górach. Demon spojrzał na ciała, ścielące się u jego stóp. Uśmiechnął się krzywo - musiał ciekawie wyglądać.
- Co ty tu robisz? - zapytał konkretnie.

Grontahr · Wysłany: Pią 19:34, 09 Mar 2007 Temat postu:

-Grontahr poczuł demony niedaleko miasta elfów – Nie namyślając się odpowiedział.Z bliska wygląda jeszcze bardziej jak człowiek

Arai Ralza · Wysłany: Pią 19:36, 09 Mar 2007 Temat postu:

[Urzekajaca składnia ^^]

- Poczułeś demony? - zapytał Ralza z powątpiewaniem, podchodząc krok bliżej. - Niby gdzie i jakim cudem?

Sezu · Wysłany: Pią 19:40, 09 Mar 2007 Temat postu:

Chłopiec wyszedł się przejść. Nagle zobaczył orka i jakiegoś demona. Natychmiast wskoczył na drzewo.

- Ciekawe... - mruknął.

Grontahr · Wysłany: Pią 19:40, 09 Mar 2007 Temat postu:

-Grontahr czcił demony lecz przestał i nie wie jak poczuł- Ork wyprostował się nie zrzucając oczu z człowieka.Czyżby człowiek był demon? Usłyszał hałas na drzewa lecz nikogo nie zobaczył.Czyżby tu być jeszcze ktoś?

Arai Ralza · Wysłany: Pią 19:43, 09 Mar 2007 Temat postu:

[Nie poznałeś! Ralzy nie da się tak łatwo poznać, wpierw się mnie pyta o zgodę ^^' No i las jest trochę daleko, ale wybaczę, bo pustki świecą i nie masz z kim grać Wink

]

Ralza uśmiechnął się w szatański sposób. No tak - słyszał już o tych kultach, jednak nigdy nie miał z nimi do czynienia.
- To co teraz zrobisz? - zapytał, ustawiajac nóż tak, aby błysnęło na nim światło księżyca.

Sezu · Wysłany: Pią 19:44, 09 Mar 2007 Temat postu:

Chłopak zesoczył z drzewa.

- Zostaw go! - powiedział ładując strzałe. - Odłóż miecz, orkowie nie są naszymi wrogami. - Zdecydowanie czł coś złego. Bardzo.

Grontahr · Wysłany: Pią 19:46, 09 Mar 2007 Temat postu:

-Ja wrócić do domu, jeśli człowiek nic nie chce od Grontahra - powiedział spokojnie lekko odwracając się. Człowiek nie może być demon
Zobaczył człowieka z kuszą wyskakującego z lasu. Wyjął topór i cofnął się dwa kroki.

Arai Ralza · Wysłany: Pią 19:47, 09 Mar 2007 Temat postu:

Ralza sprężył się i wyciągnał nóż w stronę nieznajomego. Ciała, wśród których stał, uniemożliwiały mu swobodny manewr.
- Bohater się znalazł - prychnął. - Nie zauważyłeś, że ci martwi zginęli z mojej ręki? Zabicie ciebie nie będzie dla mnie problemem.
Demon schował nóż i wyprostował się godnie.
- Teraz jestem bezbronny - zauważył. - Ty też opuść kuszę.

Sezu · Wysłany: Pią 19:50, 09 Mar 2007 Temat postu:

Chłopak zrobił to.

- Jak już mówiłem, orki ne są wrogami. - powiedział spokojnie. - Charach futhi mok - dodal p chwili w jęzku orków.

(czytaj: Odejdź)

Grontahr · Wysłany: Pią 19:51, 09 Mar 2007 Temat postu:

Ork patrzył się na rozmowę ludzi, opuścił topór i cofnął się następne dwa kroki Czy ludzi chcą zabić Grontahr?. Ork nie używał dawno języka orków i nic nie zrozumiał z słów człowieka.

Arai Ralza · Wysłany: Pią 19:55, 09 Mar 2007 Temat postu:

- Zaczekaj.
Ralza zbliżył się do Gronthara.
- Ja jestem demonem - szepnął na tyle cicho, aby strzelec go nie słyszał, po czym znowu cofnął się o krok.
- Orki, w istocie, nie są moimi wrogami - zauważył. - Jednak wątpię, że puścisz mnie wolno, bohaterze, mam rację? W końcu widziałeś, jakiej rzezi dokonałem.

Zynis · Wysłany: Pią 19:56, 09 Mar 2007 Temat postu:

Zynis zakradł się do Sezu. Przyłożył mu sztylet do gardła.
- Odłóż kusze!- warknął.

Sezu · Wysłany: Pią 19:58, 09 Mar 2007 Temat postu:

[kusza była opuszczona]

- Ależ puszczę cię, nie chcęod twojej osoby niczego. - powiedział odciągając nóż od gardła. - Orku, powiedziałem, że masz odejść.

Arai Ralza · Wysłany: Pią 20:00, 09 Mar 2007 Temat postu:

[Nie pisze się kropki przed myślnikiem - tak na przyszłość Wink

]

Demon stał przez moment oszołomiony, nie wiedząc, co się dookoła dzieje - źle się to potoczyło.
- Nie rozkazuj mu - rzucił chłodno. - A ty, Zynis, odłóż nóż.

Sezu · Wysłany: Pią 20:02, 09 Mar 2007 Temat postu:

- Dziękuję - powieział i spokojnie usiadł -- Możesz iść, nie chce nic od ciebie.

Chłopak zwrócił wzrok na Orka.

- Czy zostaniesz jeszze moment? Chcę cię cos zapytać.

Zynis · Wysłany: Pią 20:02, 09 Mar 2007 Temat postu:

Zynis nie miał zamiaru odłożyć noża który ciągle trzymał przy szyji człowieka.
- Ratuje twój marny tyłek, Ralza, to może troche wdzięczności?

Grontahr · Wysłany: Pią 20:03, 09 Mar 2007 Temat postu:

-Grontahr nie chcieć mieć kłopot, mnie - Zdziwił się gdy wymówił to słowo - nie interesować sprawy demon - szepnął.
Nie zwrócił uwagi na człowieka lecz nie chowając toporu powolnym krokiem zdążał w stronę lasu.

Arai Ralza · Wysłany: Pią 20:05, 09 Mar 2007 Temat postu:

- Mój marny tyłek? - zaśmiał się Ralza. - Dzięki, serio. Ale naprawdę, odłóż nóż.

Grontahr · Wysłany: Pią 20:06, 09 Mar 2007 Temat postu:

Grontahr lekko zerknął na dalszą sytuacje lecz nie interesowali go już ci osobnicy.

[Gabriel to serio fajnie brzmi]

Zynis · Wysłany: Pią 20:08, 09 Mar 2007 Temat postu:

Zynis cofnął się o dwa kroki ale nie schował sztyletu. Nie chciał być bezbrony. Milczał.

Sezu · Wysłany: Pią 20:09, 09 Mar 2007 Temat postu:

Chłopak wstał i załozył kuszę na plecy.

- Przepraszam, gdzie wynajmę mieszkanie? - zapytał idiotycznie - Jestem tu nowy.

Arai Ralza · Wysłany: Pią 20:11, 09 Mar 2007 Temat postu:

Ralzie z początku odebrało mowę, później jednak zaśmiał się głośno. Szlag, to musiało nieźle wyglądać - on stał wśród ciał demonów, umazany krwią, a jakiś kusznik pytał go o mieszkanie.
- Jesteś człowiekiem - zauważył. - Lepiej więc szukaj jakiejś wioski albo miasta na zachodzie - wgłąb puszczy mieszkają elfy, więc nie jest to dla ciebie zbyt bezpieczna okolica.

Sezu · Wysłany: Pią 20:15, 09 Mar 2007 Temat postu:

- Nienawidzę elfów. Sądzisz, że jestem zdziwiony ciałami prawda? - zapytał - Jestem zabójcą, dla mnie to nic nowego. - zaczął się śmiać.

[xD]

Grontahr · Wysłany: Pią 20:15, 09 Mar 2007 Temat postu:

Ork słysząc słowo: "elfy", obrócił głowę i podszedł na polanę.
-Czy wy wiedzieć coś o wojna? - Spytał z wielką ciekawością.