Amerraind RPG

FAQ Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Zaloguj
Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Szukaj

Kamienica Finegasa Lehela
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Amerraind RPG Strona Główna -> Dzielnica Magii
Autor Wiadomość
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 14:01, 26 Gru 2006    Temat postu:

Ralza zapukał do kamienicy Lehela i nieśmiało uchylił drzwi.
- Jesteś? - zawołał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Wto 14:03, 26 Gru 2006    Temat postu:

- Jestem! - krzyknął elf siedzący w kuchni, z ustami pełnymi gołębiego mięsa. - Wejdź do kuchni! Chcesz może zjeść obiad?
Finegas był niezwykle uprzejmy i lojalny dla swoich... Czy ja już o tym nie wspominałem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 14:06, 26 Gru 2006    Temat postu:

Ralza wszedł do kuchni i oparł się plecami o kredens.
- Nie, dzięki - odparł. - Wiesz dobrze, że demony nie potrzebują pozywienia tego typu...
Demon sięgnął do kieszeni i wyciągnął z niej zawiniątko wielkości pięści.
- Masz - rzucił, podając paczkę druidowi. - Mandragora.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Wto 14:11, 26 Gru 2006    Temat postu:

- Dziękuję. - rzekł elf, odkładając sztućce i wstając. - Wiem, że tobie miłe jest inne mięso, ale jako człowiek musisz stwarzać pozory, czyż nie? - Finegas puścił perskie oko demonowi. - W każdym razie dziękuję za mandragorę.
Finegas wziął pakunek i zaniósł go do laboratorium. Potem wrócił do kuchni, usiadł i kazał usiąść rozmówcy, a następnie po raz ostatni zapytał:
- Czy naprawdę chcesz zażyć ten eliksir? Nie jestem pewien, jakie będą efekty uboczne... Ale postaram się je, wszelkie ewentualne, zmniejszyć w miarę możliwości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 14:13, 26 Gru 2006    Temat postu:

[A przewidujesz jakieś efekty uboczne? ^^]

- Ufam ci - odparł demon, siadajac na krześle naprzeciw Lehela. - Jednak powiedz, czy mogłoby sie stać cokolwiek, co uniemożliwiłoby mi zabicie Ethrila?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Wto 14:16, 26 Gru 2006    Temat postu:

[Jeszcze się zastanowię ^^. Na przykład jakieś migreny i wahania nastrojów xD. A tak na poważnie... może częstsze przemiany po ustąpieniu działania? Omówimy to na forum, żeby było ciekawiej Wink A jak nie ma być ciekawie, to zostanie bez efektów.]

- O nie, bynajmniej. Chodzi mi raczej o efekty po ustąpieniu działania eliksiru.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 14:17, 26 Gru 2006    Temat postu:

- W takim razie nie przeszkadza mi to - odparł Ralza. - Podejmę się ryzyka, a wszelkimi skutkami ubocznymi będę martwił sie później.
Demon uśmiechnął się do Lehela.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Wto 14:21, 26 Gru 2006    Temat postu:

Finegas odwzajemnił uśmiech, po czym spojrzał na zegar. Mina mu zrzedła, gdy zobaczył, że dochodzi już południe.
- Na miłość boską! Muszę wyruszać, jako Mistrz Bractwa biorę udział w kongresie Filidów...
Elf wbiegł na pięterko, przyniósł płaszcz, założył go, po czym porwał z wieszaka w przedpokoju kapelusz z pawim piórem.
- Do zobaczenia, Ralzo! Zamknij drzwi na klucz i weź go, oddasz mi przy najbliższej okazji. Ja nie potrzebuję klucza.
Druid wybiegł na ulicę, zagwizdał, po czym po upływie niecałej minuty nadbiegł szary rumak. Lehel wskoczył na niego, spiął ostrogami i pogalopował w stronę puszczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 16:33, 26 Gru 2006    Temat postu:

Ralza wyszedł z kamienicy Lehela, zamykajac drzwi na klucz i chowając go do kieszeni. Z dnia na dzień czuł wzrastającą adrenalinę, która pobudzała go do działania - jak za starych, dobrych czasów, kiedy służył swemu Władcy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Wto 22:06, 26 Gru 2006    Temat postu:

Elf krótkim zaklęciem otworzył sobie zamknięte na klucz drzwi, po czym, znacznie zniecierpliwiony - sam nie wiedział czemu - poszedł do swojego laboratorium i zaczął warzyć eliksir dla Ralzy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 23:57, 26 Gru 2006    Temat postu:

Demon wpadł na drzwi do kamienicy Lehela i nerwowo próbował przekręcić klucz w zamku. Drzwi były jednak otwarte. Ralza wpadł do środka, zatrzaskujac za sobą drzwi i opierając się o nie. Demon schował twarz w dłoniach, kląc przy tym w wymyślny sposób. Po chwili poszedł do kuchni, aby czymś zatamować krwotok. Ze ścierką przy szyi przeszedł do przedpokoju, spojrzał w lustro - płaszcz i tunika miały na sobie ślady krwi. Tunika to nic, była czarna, nie będzie widać - gorzej z płaszczem. Niech to szlag - te sępy w domu będą się pewnie wypytywać...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Śro 0:03, 27 Gru 2006    Temat postu:

Faust stanął przed kamienicą z grobowym wyrazem twarzy. Nie śmiał wejść, ale w głowie już rysowała mu się wspaniała perspektywa. To nie był dom de Morgana. Pewnie trzeba będzie wymordować wszystkich w środku. W końcu nie wiadomo kumu ta szuja wygada...
Wampir oparł się o ścianę przeciwległego budynku, a potem wcisnął w małą, ciemną niszę. Wyglądał już normalnie, może poza tym, ze był chorobliwie blady, pewnie ze strachu. I był zdziwiony. W głowie kłębiło mu się mnóstwo pytań.
Wiec czekał tam, bez płaszcza, cylindra na głowie i laski w ręce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 0:10, 27 Gru 2006    Temat postu:

Finegas usłyszał z parteru dziwne krzyki, jęki i stuki. Zszedł tam i ujrzał Ralzę ze ścierką, w zakrwawionym płaszczu.
- Na miłość boską! Co się stało?!
Nie czekając na odpowiedź, elf pochwycił opartą o ścianę przedpokoju laskę i wybiegł za próg budynku. Pochwycił jeden z amuletów wiszących na szyi. A niech to... - zamruczał - Wampir... Wszedł na nowo do środka i zaryglował drzwi. Wyjął z kieszeni różdżkę, a na jej skinienie zapaliły się wszystkie świece i nastała oślepiająca jasność, w to i tak słoneczne popołudnie.
- Siadaj przyjacielu, siadaj... - zamruczał rozgorączkowany do Ralzy, oczyszczając z różnych przedmiotów i odsuwając mu stojący w rogu kuchni skórzany fotel.
- Kim on jest? - zapytał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Śro 10:41, 27 Gru 2006    Temat postu:

Ralza usiadł na fotelu i odłożył zakrwawioną ścierkę na szafkę kuchenną - z ugryzienia nadal płynęła krew.
- Wampir - wyjaśnił. - Nie myślałem, że zechce mnie dziabnąć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 12:29, 27 Gru 2006    Temat postu:

- Wiem, że wampir! - krzyknął Lehel. - Chcę wiedzieć, kto to był?
Lehel wyrzucił do kosza zakrwawioną ścierkę, podał Ralzie nową i zaczął przygotować opatrunek; apteczka leżała w jednej z szafek w kuchni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Śro 12:33, 27 Gru 2006    Temat postu:

- Spokojnie - odparł Ralza. - Zwiałem mu, nic mi nie będzie. A ten wampir to Alcander, mówi ci cos to imię?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 12:35, 27 Gru 2006    Temat postu:

- Ptaki śpiewają coś o jakimś Alcanderze Fauście. I jest to ponoć konstruktor maszyn, czy coś... - tu Lehel przerwał, by założyć Araiemu opatrunek w skupieniu i dokładnie - Ale zaraz... Czy ten pomiot nie ma przypadkiem czegoś wspólnego z porażeniem Ciebie prądem?
Finegas nie był głupcem i umiał kojarzyć fakty...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Śro 12:37, 27 Gru 2006    Temat postu:

Ralza pokiwał głową.
- Ma. Ale wtedy to była moja wina.
Demon na moment zamilkł.
- Alcander to nie jest pomiot - mruknął. - Ja go szanuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 12:39, 27 Gru 2006    Temat postu:

- Skoro tak mówisz, to może nie zrezygnuję z wycieczki do niego pomimo tego, co Ci zrobił... Chcę założyć w swym domu instalację elektryczną. To bardzo wygodne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Śro 12:41, 27 Gru 2006    Temat postu:

- Wolę świeczki - odparł Ralza. - Długo będę miał ślad po tym ugryzieniu?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 12:44, 27 Gru 2006    Temat postu:

- Obawiam się, że jeżeli Twoja demoniczna moc została zbyt stłumiona przez utrzymywanie postaci ludzkiej... to ślad może pozostać do końca życia.
Lehel schował przybory opatrunkowe do szafki i zapalił ogień pod imbrykiem.
- Ale jeżeli jesteś w pełni swych sił, to blizna zniknie do jutra zupełnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Śro 12:47, 27 Gru 2006    Temat postu:

- To dobrze - mruknął demon, dotykając opatrunku. - W sumie, to Al mnie zaskoczył, nie myślałem nawet, że jest wampirem. Nie zauważyłem u niego niczego szczególnego...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 12:51, 27 Gru 2006    Temat postu:

Finegas roześmiał się na głos.
- Wampir to nie wilkołak, nie zobaczysz w nim nic szczególnego nawet podczas ataku... Trzeba się dobrze przyjrzeć.
Elf zaprosił Ralzę do pokoju gościnnego. Tam wyjął z dużego kredensu duży, czarny opalizujący kamień zawieszony na rzemieniu.
- Masz. Dzięki niemu wyczujesz, czy w pobliżu jest wampir lub czy zbliża się jego atak. - Lehel wręczył wisior przyjacielowi - Nie jestem w stanie powiedzieć, jak to na Ciebie zadziała: każdy odbiera bodziec inaczej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Śro 12:57, 27 Gru 2006    Temat postu:

Ralza odmówił gestem ręki.
- Potrafię się bronić - zapewnił. - A ich ataki nie są dla mnie groźne, oprócz utraty krwi nie dzieje się ze mna nic niepokojącego.
Demon wyjrzał przez okno.
- Nie ma go tam - mruknął. - Pójdę już do siebie, moja dziewczyna będzie pewnie wściekła, że nie wrociłem na noc. Do zobaczenia, Lehel.
Ralza wyszedł z kamienicy druida.

[Wybacz, ale jestem stąd wyganiana ^^]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 12:59, 27 Gru 2006    Temat postu:

- Do zobaczenia... - mruknął, choć druida już tam nie było.
Nie wrócił na noc? Przecież dopiero wczesne popołudnie...

Opuszczony Finegas wyszedł z pokoju gościnnego, do laboratorium i zajął się eliksirem dla Ralzy, który dzięki specjalnej formule miał być skończony jutro.
Po chwili zostawił eliksir, by warzył się sam i wyszedł do Alcandera Fausta, by prosić o projekt instalacji elektrycznej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Finegas Lehel dnia Śro 21:02, 27 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Śro 13:10, 27 Gru 2006    Temat postu:

Faust wyszedł ze swojej kryjówki z wściekła miną. Trząsnł się z zimna, a latające dookoła dzieciaki ze śnieżkami niebezpiecznie go drażniły. Rzucił okiem na kamienicę - chyba nie warto tam wchodzić. Najpierw złapie de Morgana i wydusi z niego ilu osobom powiedział. Potem zrobi co będzie musiał.
Wampir otrzepał frak ze śniegu i ruszył powoli za kupcem, zachowując dystans wystarczający, by tamten nie mógł go zauważyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 21:04, 27 Gru 2006    Temat postu:

Finegas przyszedł na nowo do swej kamienicy i kontynuował warzenie specyfiku, do którego zebrał już wszystkie potrzebne składniki.
Całość opierała się na wywarze z mandragory i bezoaru, który miał stłumić trujące działanie zielsk dodawanych później, w tym nawet akonitu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Śro 23:22, 27 Gru 2006    Temat postu:

Ralza, po długim i bezcelowym spacerze, trafił w końcu pod kamienicę Lehela. Wcześniej chciał porozmawiać z Enlil, ale jakaś kapłanka pogoniła go, kiedy tylko zapytał sie o elfkę. Na razie zrezygnował - zapukał do drzwi Lehela i nie czekając na odezwę, wszedł do środka.
- Lehel? - zawołał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 23:56, 27 Gru 2006    Temat postu:

Finegas usłyszał z parteru głos Ralzy.
- Jestem! Chodź do mnie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Śro 23:59, 27 Gru 2006    Temat postu:

Ralza wszedł do pracownik Lehela, zaglądając niepewnie do środka.
- Wybacz, że znowu cię nachodzę - mruknął. - Ale nie mam aktualnie nic do roboty. nie przeszkadzam?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Czw 17:55, 28 Gru 2006    Temat postu:

- Nie, skądże. Możesz już teraz użyczyć krwi...
Pokazał kocioł za sobą, w którym bulgotała jakaś gęsta, żółta substancja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Czw 17:57, 28 Gru 2006    Temat postu:

Ralza z lekki zwątpieniem spojrzał na kociołek, jednak bez żadnego sprzeciwu podwinął rękaw i sięgnął po nóż.
- Ile tej krwi ma być? - zapytał, podchodząc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Czw 18:01, 28 Gru 2006    Temat postu:

- Ze dwie krople...
Finegas zmieszanym wzrokiem popatrzył na brudny nóż.
- Ale podaj mi wcześniej ten nóż...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Czw 18:03, 28 Gru 2006    Temat postu:

Ralza bez słowa złapał za ostrze i wyciągnął rękę do Lehela, podtykając mu rękojeść.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Czw 18:12, 28 Gru 2006    Temat postu:

Elf wziął z ręki Ralzy nóż, po czym i zamaszystym ruchem wyjął zza pazuchy różdżkę, jednak gwałtownie zatrzymał rękę w powietrzu - coś go wyraźnie zastanowiło.
- Mówiłeś, że nie jesteś szlachcicem. No bo zresztą jak... Ale skąd więc szlacheckie nazwisko?
Po zadaniu pytania spojrzał na rozmówcę, po czym szybko machnął różdżką w kierunku ostrza, które w chwili stało się czyste na błysk. Lehel wręczył nóż z powrotem właścicielowi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Czw 18:16, 28 Gru 2006    Temat postu:

Ralza zaśmiał się, odbierając nóż.
- Drobne machlojki - wyjaśnił. - Byłem w Akki, kiedy zmarło się staremu De Morganowi - wypytałem kogo trzeba, parę osób przekupiłem i nagle okazało się, że jestem synem starego, pobierałem nauki w Akkii, a po zdobyciu dyplomu wróciłem do domu, niestety już po śmierci ojca.
Ralza zaśmiał się ponownie, po czym otworzył nożem ranę, którą chwilę wcześniej zrobił sobie szablą - nie chciał ciąć się w innym miejscu, aby nie miał zbyt wielu śladów. Wyciągnął rękę nad kociołek, aby krew mogła do niego swobodnie skapywać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Czw 18:19, 28 Gru 2006    Temat postu:

- No dobrze, już wystarczy.
Gdy Ralza odsunął rękę, za pomocą jednego machnięcia różdżką Finegas zabliźnił mu ranę - nie było po niej śladu.
- A więc jakie jest Twoje prawdziwe nazwisko?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Czw 18:21, 28 Gru 2006    Temat postu:

- Arai Nostris Ralza - odparł demon. - Tak mnie honorowano na dworze Pana. Ale to dawne czasy, już i tak nie będę mógł tam wrócić.
Ralza posmutniał nieznacznie na wspomnienie o swoim przyjacielu, jednak szybko przybrał pogodny wyraz twarzy.
- Niezła jest ta twoja magia - pochwalił, gładząc miejsce na dłoni, gdzie przed chwilą była świeża rana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Czw 18:26, 28 Gru 2006    Temat postu:

- Drobne sztuczki... Moja magia potrafi w ten sposób wyleczyć cały oddział wojenny, pełen okaleczonych i palących się żywcem ludzi.
Finegas wziął ze stołka średniej wielkości fiolkę, wypełnioną czymś czerwonym. Była to krew trzech ludzi niewinnych w sprawie...
- Czas na dopełnienie formuły eliksiru. Jutro będzie gotowy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Czw 18:29, 28 Gru 2006    Temat postu:

Ralza ze zwątpieniem spojrzał na zawartość kociołka.
- to nie zmieni koloru? - zapytał z nadzieją.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Czw 18:43, 28 Gru 2006    Temat postu:

- Zobacz sam...
Finegas wlał zawartość fiolki, którą trzymał, do kotła. Na środku substancji, która przybrała konsystencję galaretki, utworzył się wielki bąbel, który pękł z werwą, opryskując wszystko wokół żółtą mazią. Następnie wszystko zmieniło znowu konsystencję na tak płynną, że wystarczyło wprawić kociołek w nieznaczny wstrząs, aby połowa jego zawartości znalazła się na podłodze. I tak też się stało, z tym że przez wykipienie tego, co było w kotle. Pozostała niewielka ilość klarownej cieczy, na pozór zupełnie bezbarwnej, lecz pod światło wydającej intensywnie czerwone refleksy.
- Czy teraz wygląda lepiej?
Wyglądało, zapewne. Wydawało jednak ostry zapach fermentujących się jabłek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Czw 18:47, 28 Gru 2006    Temat postu:

- Jabol - zaśmiał się Ralza, ścierając z płaszcza plamy żołtej substancji. - Teraz lepiej, tamto żółtego to by mi chyba przez gardło nie przeszło.
Demon zamilkł na moment, wodząc paznokciem po rękojeści szabli.
- Trochę mi szkoda Ethrila - mruknął.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Czw 18:49, 28 Gru 2006    Temat postu:

- Ja nie sugerowałem zabójstwa... A tak nawiasem mówiąc, sprawdziłeś w końcu, czy Ethril nie jest przypadkiem zabezpieczony jakąś magią chroniącą go przed zabójstwem?

Elf popatrzył znacząco na Ralzę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Czw 18:55, 28 Gru 2006    Temat postu:

- Ja nie oporów przed zabiciem Ethrila - zapewnił. - Tylko wyobrażam sobie, jak się poczuje, kiedy jego najlepszy przyjaciel strzeli mu w plecy, w imię władzy.
Demon spojrzał na okno, aby upewnić się, że jest dobrze zamknięte i nikt nie usłyszy.
- Ethrila nie chroni żadna magia - zapewnił. - Nie poza murami zamku. W obrębie, owszem, ale gdybyśmy się wypuścili na polowanie, wtedy jest zdany tylko na siebie i na swoją doskonałą zbroję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Czw 21:13, 28 Gru 2006    Temat postu:

- Rozumiem, że mam się z Tobą wybrać na to polowanie jako kruk? Nie wątpię, że może być potrzebna moja magiczna pomoc. Oczywiście nie musi...
Skromność to nie była raczej główna cecha druida.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Czw 21:19, 28 Gru 2006    Temat postu:

Ralza pokręcił głową.
- Inaczej to sobie wyobrażałem - odparł. - Gdybym nagle wrócił z polowania z martwym Ethrilem na ramionach, ktoś mógłby mnie podejrzewać. Dlatego myślałem, abyś poszedł za nami - powiedzmy, aby zanieść mi kołczan, o którym "zapomniałem". Wtedy mogłbyś nas przyprowadzić - mnie ciężko rannego, a Ethrila już martwego. Wtedy mógłby to wytłuaczyć napadem - jakaś banda zabiła Ehtrila, a potem ty byś wskoczył na scenę i ich przegonił. tak to sobie wyobrażałam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Czw 21:26, 28 Gru 2006    Temat postu:

[wyobrażaŁAŚ, co? ^^]

- Ach tak... No cóż, i tak nie pokażę się pod ludzką postacią. Dopiero, gdy Ethril będzie już martwy.
Finegas westchnął.
- Jak masz zamiar się poranić?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Czw 21:29, 28 Gru 2006    Temat postu:

[Szlag, ostatnio mam problemy z odmianą --']

- Sam - odparł Ralza. - Potnę się w kilku miejscach nożem i wystarczy. Dłużej zajmie mi preparowanie śladów, ale to akurat żaden problem, mam w tej materii trochę wprawy.
Demon spojrzał przez okno i westchnął - powinien już wrócić do siebie.
- Pójdę już - mruknął. - muszę jeszcze załatwić parę spraw. Do zobaczenia.
Demon wyszedł z kamienicy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Sob 11:27, 30 Gru 2006    Temat postu:

Pomimo, iż na zewnątrz było przerażająco zimno, w laboratorium Finegas zostawił otwarte okno, by smrodliwe opary z jego eliksiru mogły wydostawać się na zewnątrz. Podmuch wiatru, jaki wpadł przez okno, zgasił wszystkie świece. Oczy Lehela mimowolnie zabłysnęły lawendowym światłem; poczuł nieodpartą chęć wyjścia na zewnątrz. Zamknął więc okna, zatrzasnął okiennice, założył płaszcz i wziął laskę - o tej porze mogła być przydatna - po czym wyszedł z ciemnej kamienicy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 20:43, 03 Sty 2007    Temat postu:

Słońce już zaczęło opadać z miejsca górowania, gdy Lehel, zmęczony, powrócił do swej kamienicy. Przelał gotowy już eliksir do szklanego flakonu, który zapieczętował i dobrze schował. Potem położył się spać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Amerraind RPG Strona Główna -> Dzielnica Magii Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin