Amerraind RPG

FAQ Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Zaloguj
Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Szukaj

Kamienica Finegasa Lehela
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Amerraind RPG Strona Główna -> Dzielnica Magii
Autor Wiadomość
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Wto 20:18, 28 Lis 2006    Temat postu: Kamienica Finegasa Lehela

Do Gildii Magów przylega niewielka kamieniczka z piaskowca. Należy ona do Finegasa Lehela. Wnętrze budynku jest przytulne, podzielone na sześć stosunkowo ciasnych pomieszczeń: pokój gościnny, gabinet, kuchnię, jadalnię, swoiste laboratorium oraz małą bibliotekę. Wszystkie meble były z drewna dębowego, a oświetlenie domu zapewniały niewielkie lampki umieszczone na etażerkach oraz półokrągłe, także nie grzeszące wielkimi rozmiarami okna. Na każdym rogu można było wpaść na rzeźbę słynnego maga, a na wszystkich korytarzach straszyły portrety przodków druida, który z pewnością nie był typowym elfem księżycowym, mieszkającym w lesie. Był "zresocjalizowany" magią, która sprawiała, iż był zdolny do życia niczym człowiek; magią nie do końca trwałą, działaniem eliksiru trwającym przez równe trzy miesiące.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 20:19, 29 Lis 2006    Temat postu:

- Wejdź, proszę. - powiedział Finegas do Ralzy, puszczając go przodem przez drzwi.
Zaraz potem odebrał od niego płaszcz i zniknął w jakimś ciemnym pomieszczeniu, po czym wrócił do gościa i przyjemnie się do niego uśmiechnął.
- Chcesz coś do picia? Herbata? Sok z żurawiny? A może eliksir z goryszu - rozgrzewa i poprawia nastrój? Albo... coś mocniejszego? Na przykład nalewka z jarzębiny... - zagadnął.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Śro 20:23, 29 Lis 2006    Temat postu:

- Gorysz - odparł Ralza. - Nalewka pewnie szybko by mnie ścięla z nóg.
Demon rozglądał się dyskretnie po pomieszczeniu, z zainteresowanie zatrzymując wzrok na portretach - niektóre z tych postaci było dane mu widzieć, ale nic więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 20:29, 29 Lis 2006    Temat postu:

Finegas zaprowadził Arai na pierwsze piętro, do pokoju gościnnego. W owej komnacie zwracał uwagę ogromny kredens, do którego Lehel podszedł i z którego wyjął krzystałowy flakon z cieczą o barwie morskiej zieleni, nad którą unosiła się cienka warstwa czegoś w rodzaju mgiełki. Było to oczywiście nic innego, jak eliksir goryszowy. Gdy Finegas rozlewał go do kieliszków, dziwaczna mgiełka na powierzchni napoju przeobraziła się w czarny dym o specyficznym zapachu suszonych kwiatów z akcentem kminku. Elf zabrał z kredensu napełnione kieliszki i flakon, po czym postawił je na stole.
- Na zdrowie! - wzniósł toast ze swym towarzyszem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Śro 20:34, 29 Lis 2006    Temat postu:

Ralza z początku przyglądał się podejrzliwie zawartości kieliszka, po czym zaledwie upił łyk barwnego eliksiru. Wbrew pozorom nie był taki zły, a przyjemnie rozgrzewał. Demon upił kolejny łyk.
- Za króla - mruknął demon, patrząc na kolorowy płyn w kieliszku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 20:37, 29 Lis 2006    Temat postu:

Gdy Finegas usłyszał słowa "za króla", wypluł z powrotem do kieliszka ostatni łyk. Zawartość naczynia przybrała brunatny kolor i zapach stęchlizny. Finegas odszedł od stołu i wylał ją za okno.
- Przepraszam; być może godzę w Twoje uczucia, ale król nasz jest jedną z ostatnich osób, za którą byłbym gotów wznosić toast. No chyba, że za jego rychłą śmierć - powiedział Lehel, krztusząc się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Śro 20:41, 29 Lis 2006    Temat postu:

Ralza w zamyśleniu podszedł do okna, obracając kieliszek w dłoni.
- Ethril to mój przyjaciel - wyjaśnił. - Nie mogę życzyc mu śmierci. Jednak uważam, ze powinien przestać władać Amerraind, powinien zająć się tym ktoś odpowiedni - nie on.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 20:45, 29 Lis 2006    Temat postu:

- Ten łotr zabił mojego dziadka! - krzyknął elf księżycowy, wyraźnie podniecony. - Czyli jedyną osobę z mojej rodziny, którą znałem...
W jego oczach zakręciły się łzy. Przypomniały mu się najlepsze chwile jego życia, spędzone z ojcem matki, Dagdą Severmein.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Śro 20:50, 29 Lis 2006    Temat postu:

- Ethril? - zapytał Ralza, obracajac się z zaskoczeniem. - Ethril byłby w stanie kogoś zabić? Nie pomyślałbym nawet.
Arai upił kolejny łyk eliksiru i podszedł do Lehela. Z zaskoczeniem zauważył łzy w jego oczach, nie wiedział tylko, czy powoduje je nienawiść, czy smutek.
- Chcesz zemsty? - zapytał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 20:52, 29 Lis 2006    Temat postu:

- Chcę. - odpowiedział Finegas stanowczo, po czym gwałtownie odwrócił się od okna i wskazał na portret wiszący na przeciwległej ścianie, po prawej stronie kredensu. - Oto jest mój dziadek. Zamordowali go gwardziści tego gnojka... [^^] Był dla niego niewygodny, sprzeciwił się ideologii. Psia krew!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Śro 20:56, 29 Lis 2006    Temat postu:

Ralza odstawił kieliszek na stół i położył dłoń na ramieniu Lehela. Bardzo ponoszą go emocje, ale to chyba uzasadnione.
- Spokojnie, Finegas. Wielu królów ma podobne czyny na sumieniu.
Demon odgarnął z twarzy zbyt długą grzywkę.
- Nie sądzisz, że sytuacja jest sprzyjajaca? - zapytał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 21:11, 29 Lis 2006    Temat postu:

- Do czego?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Śro 21:13, 29 Lis 2006    Temat postu:

Ralza spojrzał na Lehela znacząco i odsunął się nieco w głąb pokoju, aby nie było go widać przez okno.
- Zastanów się - poprosił. - Ty chcesz zemsty, Amerraind chce nowego króla...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 21:22, 29 Lis 2006    Temat postu:

- Czy ja mam go strącić z tronu? - zapytał Finegas aż nazbyt bezpośrednio. - Uważasz, że byłbym w stanie? - popatrzył się na rozmówcę znacząco.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Śro 21:29, 29 Lis 2006    Temat postu:

- Niekoniecznie ty - odparł Ralza. - Ale można nad tym pomyśleć.
Ralza ponownie odgarnął z twarzy grzywkę i kontynuował.
- Ktoś musi zapanować nad tym całym majdanem. Elfowie zaczynają coś knuć, nie chcę wojny. Z twoją pomocą, mógłbym temu zaradzić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 21:39, 29 Lis 2006    Temat postu:

Tak. Wojna była tym, czego Finegas nie znosił. W tym wypadku jednak dostrzegł pozytywne skutki jej wybuchnięcia... Dzięki niej i swoim nadzwyczajnym zdolnościom magicznym, a także nienajgorszym stosunkom z drowami, mógł wspiąć się na sam szczyt. Potrzebował jednak solidnego zastępu sojuszników. W Ralzie już widział sprzymierzeńca, nie śmiałby jednak go wykorzystać w jakikolwiek sposób, chyba że oboje mogliby odnieść korzyść; Finegas może i był intrygantem, ale cechowała go także lojalność wobec ludzi, których szacunek zdobył i których on sam szanował.
- Tych elfów można wykorzystać... - odparł Lehel. - A wojna może sprzyjać naszym zamiarom. Byleby nie za ostra...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Śro 21:53, 29 Lis 2006    Temat postu:

Ralza zgodził się skinieniem głowy.
- Nie wojnę - zamieszki - poprawił. - Wojna to zbyt wielki kłopot, kiedy później trzeba ją zażegnać.
Demon poczuł przypływ adrenaliny - czuł się tak jak czterdzieści lat temu, kiedy służył swemu Władcy - tak samo cudownie. W twoje imię, Panie...
- Wchodzisz w ten spisek? - zapytał, stajac bliżej Lehela.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 21:56, 29 Lis 2006    Temat postu:

- Wszedłem w niego już w chwili, kiedy wspomniałeś o tym, iż Amerraind chce nowego władcy...
Finegas jednym ruchem ręki rozpuścił związane z tyłu głowy włosy, okrążył stół ze dwa razy, po czym nalał sobie i Ralzie jeszcze po jednym kieliszku goryszowego syropu.
- Za nasz spisek!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Śro 22:00, 29 Lis 2006    Temat postu:

Ralza spojrzał na chodzącego wokół stołu Lehela. Masz bardzo piękne włosy..., pomyślał z podziwem. Ujął w dłoń kielich i uniósł go do góry.
- Za spisek - odparł z nikły uśmiechem.
Demon wypił zawartość swojego kieliszka i zamyślił się przez moment, trzymajac w ustach turkusowy płyn. Dopiero kiedy go połknął, podjął rozmowę - miał już wtedy ułożony cały plan.
- Kto się tym zajmie? - zapytał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 22:10, 29 Lis 2006    Temat postu:

- Najlepiej chyba będzie, kiedy my oboje, prawda? Przynajmniej z początku... Bo w punkcie kulminacyjnym sami nie zdołamy obalić króla. - i zamilkł na chwilę po tych słowach, by pomyśleć. - Chyba że... Mówiłeś coś, że masz dobre kontakty z królem, prawda? Wiesz więc... - tu zbliżył się do rozmówcy i zciszył głos - ... jak potężna magia broni miejsca, w którym przebywa da magia? Wiesz, jak ją złamać?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Śro 22:48, 29 Lis 2006    Temat postu:

- Nie znam się na magii - odparł Ralza. - Powiedz, o co ci chodzi, a wszystkiego się dowiem - kiedyś byłem zawodowym szpiegiem, poradzę sobie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 23:01, 29 Lis 2006    Temat postu:

- Dowiedz się, czy za murami stolicy znalazła się kiedykolwiek substancja zwana czarnym sokiem. Chodzi mi, ech... - tu Finegas wstrzymał się na chwilę. - Chodzi mi o wywar z bażyny czarnej, piołunu, kory sandałowca i mandragory, do tego z dodatkiem cykuty. Nie zdziw się, gdy będę kupował na targu większość z tych składników. Używam podobnego eliksiru, tyle że bez cykuty, co zupełnie zmienia jego właściwości. Postaraj się dowiedzieć też czegoś o magii rodów i klątwach mieczy oraz grobowców. Dalej poradzę sobie sam...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Śro 23:34, 29 Lis 2006    Temat postu:

Ralza podniósł dłoń w ostrzegawczym geście.
- Nie sam - zapewnił. - Jestem zaufanym przyjacielem Ethrila, mogę podejść do niego naprawdę blisko i, co najważniejsze, nie będzie problemu, aby spotkać się z nim w cztery oczy, bez strażników,którzy mogliby zaszkodzić w naszej sprawie.
Demon po raz kolejny odgarnął z twarzy włosy, które nieustannie wpadały mu do oczu.
- Powiedz, zamierzasz go otruć? - zapytał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Czw 14:47, 30 Lis 2006    Temat postu:

- Nie... Uzgodniliśmy już, że nie chcemy go zabić, prawda? - odrzekł Finegas, ale zaraz potem uzupełnił - To znaczy: Ty nie chcesz, a ja muszę uszanować Twoją wolę. A czarny sok to bardzo drogi specyfik, cholernie trudny do uwarzenia zresztą, którego wielu królów używało, by podtrzymać swoją potęgę na wieki... Dosłownie. Otóż magia zna tylko dwa eliksiry zapewniające względną nieśmiertelność, a czarny sok jest jednym z nich. Jeżeli usłyszysz coś o goryczy królewskiej lub łzach Amera, to wiedz, że są to określenia tej samej substancji.
Po wytłumaczeniu swojemu rozmówcy działania "czarnego soku", Finegas odwrócił się od niego na pięcie, sięgnął do wielkiego kredensu i wyjął z niego niewielki szklany flakonik, w którym znajdowała się przezroczysta ciecz, nie różniąca się na pozór niczym od zwykłej wody. Gdy jednak elf wstrząsnął buteleczką, płyn stał się atramentowoczarny, a w pomieszczeniu rozległ się niemiłosierny pisk, na dźwięk którego trzeba było zatkać uszy, by nie ogłuchnąć.
- To nie jest normalne, że eliksir wydaje jakiś dźwięk. Ale to jest nienormalny eliksir, zacznijmy od tego... Bo to jest właśnie królewska gorycz. Ta prawdziwa, z cykutą. Niepełnowartościowej używam, by móc żyć normalnie w dziennym świecie. Wiesz zapewne, że elfy księżycowe nie przepadają za słonecznym blaskiem... Nie boją się go, nie jest on dla nich niebezpieczny, ale oślepia je znacznie łatwiej niż ludzi czy inne stworzenia. Ta mikstura zapobiega temu na okres mniej więcej kwartału. I nie posiada własności unieśmiertelniających.
Wyśmienita znajomość alchemii była kolejnym atutem Lehela, z którym bardzo chętnie się obnosił przy każdej okazji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Czw 17:25, 30 Lis 2006    Temat postu:

- Co więc zamierzasz zrobić z tym eliksirem? - dopytywał Ralza, nie do końca rozumiejąc zamiary swojego towarzysza.
Chyba jednak wolę tradycyjne metody..., pomyślał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Czw 21:40, 30 Lis 2006    Temat postu:

- Jeżeli król używa tego eliksiru, a wątpię, żeby używał czegoś innego - wywar glorii to już nekromancja sama w sobie, a nekromancja jest przecież zakazana - jest niezwyciężony. Aby obalić króla, wystarczyłoby ujawnić, że zakazana królewska gorycz znalazła się w rękach króla. Oczywiście to graniczyłoby z cudem. Ale można odciąć Ethrila od dostaw tego specyfiku, ewentualnie nieco zmienić jego właściwości poprzez modyfikację ingrediencji; na przykład w taki sposób, aby nasz władca przemienił się w wiecznego starca... Albo chwilowo odebrać mu rozum. - opowiadał Finegas ze stoickim spokojem, zupełnie bezemocjonalnie. - Najłatwiej zmieniać jest działanie skomplikowanych płynów magicznych, co doskonale wiadomo z praktyki, a przecież człowiek uczy się na domniemanych błędach. Także w alchemii.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Czw 22:20, 30 Lis 2006    Temat postu:

[Wynocha mi z tym offtopem w inne miejsce! Wyrzucę go do działu Forum, to się tam kłóćcie, tutaj nie śmiecić!]

Ralza przez pewien czas próbował przyswoić sobie słowa Lehela. Niespecjalnie spodobał mu się pomysł, aby zrobić z Ethrila szaleńca - wbrew pozorm Arai go lubił, nie chciał mu robić aż takiego chamstwa.
- Czyli możesz zmienić działanie tej goryczy, ale nie do końca wiesz, jakie będzie jej działanie? - upewnił się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Czw 22:29, 30 Lis 2006    Temat postu:

- Ależ wiem! Ja tylko podałem przykłady efektów zmiany ingrediencji!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Czw 23:04, 30 Lis 2006    Temat postu:

Ralza pokiwał ze zrozumieniem głową.
- Wybacz, zrozumiałem cię trochę na opak - mruknął. - Jednak nadal nie wiem, czy jest to najlepszy pomysł, muszę to przemyśleć. Powiedz mi jeszcze, co miałeś na myśli, mówiac o wiecznym starcu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Czw 23:11, 30 Lis 2006    Temat postu:

- Haha! - zaśmiał się Finegas w sposób ignorancki i lekceważący. - Możemy przemienić go w starego grzyba, po prostu! Do tego bardzo długowiecznego... Jak do ludu przemówi dziad, to go obrzucą ścierwem i powiedzą, że to jakiś nowy król, o którym ani słowa nie słyszeli... Tę taktykę już raz stosowałem. Ale wiedza o czarnym soku jest w istocie potrzebna nam tylko do ułożenia planu! Wątpię, abyśmy w jakiś sposób wykorzystali go praktycznie. Musimy tylko pozbawić króla tego napoju, aby stracił nieco sił. Jeżeli pija łzy Amera, to musi to robić przy każdej pełni księżyca, a to ułatwia nam sprawę... Otóż gorycz na okres między dwoma kolejnymi pełniami zapewnia zupełną odporność na wszelkie urazy, natomiast na siedem kolejnych pełni zatrzymuje starzenie się. W przeciwieństwie do wywaru glorii, który zupełnie unieśmiertelnia po jednym jedynym spożyciu - po drugim zabija. Jedyna osoba, która spożyła wywar glorii to nasz cesarz. Nie wiadomo jednak, kto go sporządził, w każdym razie była to pierwsza i ostatnia osoba, której się to udało. Do dziś flakon jest pilnie strzeżony w świątyni Amera w stolicy i został przeklęty. A cesarza okrzyknięto herosem i półbogiem, chociaż mój dziadek ponoć widział jego rozmowę z Amerem, który zstąpił z niebios i jest to prawda.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Czw 23:44, 30 Lis 2006    Temat postu:

Ralzie stanowczo nie spodobał sie pomysł ze zrobieniem z króla wiecznego starca - uważał to za niepotrzebny sadyzm.
- Przyznam szczerze, ie słyszałem o tym wywarze glorii. Jedna Ethril na pewno nie pije łez Amera - zauważył. - On jest młody, nawet bardzo młody, jak na króla. A przy tym ambitny - szczerze wątpię, aby tego używał, po prostu dobrze go znam. Może lepiej zastosować tradycyjne metody?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Pią 16:40, 01 Gru 2006    Temat postu:

Finegas zacisnął usta i wyraźnie się skupił.
- Podobno Jokastius II był jedynym królem, który nie wziął do ust czarnego soku. A Ethril jest młody, skąd inąd to prawda. - tu przerwał, by móc przez chwilę się zastanowić. - Co miałeś na myśli mówiąc o tradycyjnych metodach? Najprostsze otrucie? Jeśli tak, to musisz wiedzieć, iż ojciec często chroni przed tym swych synów za pomocą magii rodowej; zwłaszcza w wypadku, gdy sam został otruty... Przy czym ojciec Ethrila musiałby być naprawdę wybitnym magiem, by to zrobić. - w tym momencie przerwał ponownie, po czym zmarszczył brwi i rzekł - Nieee... To niemożliwe. W każdym razie na pewno chronią go jakieś czary, dowiedz się o tym czegokolwiek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Pią 16:54, 01 Gru 2006    Temat postu:

- Myślisz, że Ethril byłby aż tak sprytny? - zapytał Ralza, rozważając słowa Lehela. - Dowiem się wszystkiego, jednak sądzę, że pospolity zamach stanu będzie najlepszy. Pomyśl - jeśli użyjemy zbyt wybitnej mikstury, krąg podejrzanych o współudział gwałtownie się zawęzi. A Łzy Amera nie są klasyczną miksturą, prawda?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Pią 17:00, 01 Gru 2006    Temat postu:

- Ale pamiętaj, że to król ich może używać! Światło podejrzeń padłoby na tego, kto warzy mu ten specyfik, a z pewnością nie jest to nikt z nas...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Pią 20:46, 01 Gru 2006    Temat postu:

Ralza nie do konca potrafił zaufać pomysłowi Lehela - po prostu nie ufał magii, nie lubił z niej korzystać. Był zresztą pewien, że można to załatwić w klasyczny sposób.
- Najpierw zbiorę informacje - poprosił. - A potem zastanowimy się, co dalej, zgoda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Pią 22:34, 01 Gru 2006    Temat postu:

- Oczywiście.
Finegas podszedł do okna i spojrzał na księżyc, którego blask opornie starał się przebić mlecznobiałą mgłę tego wieczora. W obliczu jasnozłotej tarczy oczy lunara zaświeciły bladolawendową łuną. Była pełnia... Lehel mógł więc tej nocy załatwić kilka spraw jemu niezbędnych. Co prawda godzina była jeszcze młoda, ale przewidywał, iż jeśli wyjdzie, to dopiero nad ranem znajdzie się w swojej kamienicy z powrotem.
- Już wieczór chyli się ku nocy... - zauważył Finegas. - Zaraz! Czy na Ciebie nie czeka nadal w karczmie ten człowiek, który siedział z Tobą, gdy się przysiadłem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Pią 22:41, 01 Gru 2006    Temat postu:

Ralza wzruszył ramionami.
- Znajac życie, to już poszedł - wyjaśnił. - Samael ma swoje sprawy, na pewno na mnie nie czekał. Wrócę już jednak do siebie, lepiej uniknąć jakiś zbędnych pomówień, gdybym wymykał się w środku nocy.
Demon poprawił fałdy tuniki i skierował się ku wyjściu.
- Chyba, że chcesz o czymś jeszcze pogadać - zauważył.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Pią 22:47, 01 Gru 2006    Temat postu:

Finegas w duchu ucieszył się, że demon nie ma zamiaru dłużej go jeszcze zatrzymywać w domu.
- Nie, dzisiaj już nie mam głowy do rozmów. Poza tym, przyznam się bez bicia, iż tej nocy ja także mam wiele własnych spraw do załatwienia. Będę wdzięczny, jeżeli o jakichkolwiek moich sprawach nikt się nie dowie, jasne?
Po co ja mu o tym mówiłem? Gdybym nie był sobą, już dawno gniłbym w ziemi... Albo był ponoszony przez wiatr jako popioły. - pomyślał elf - za późno, co prawda - i zamrugał kilka razy oczami, by nabrały one jeszcze większego blasku i pozwoliły widzieć wszystko w ciemności oraz gęstej mgle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Pią 22:54, 01 Gru 2006    Temat postu:

Ralza przyłożył palec do ust w geście milczenia.
- Ja o niczym nie wiem - powiedział, jakby to było oczywiste. - Do zobaczenia.
Demon wyszedł z kamienicy Lehela, w biegu zapinajac płaszcz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Pią 23:03, 01 Gru 2006    Temat postu:

Finegas podbiegł do okna i oczekiwał, aż Ralza zniknie we mgle. Gdy tak się stało, założył swoją opończę, pochwycił laskę, wybiegł z kamienicy i pobiegł w przeciwną stronę niż jego nowy znajomy. Zapomniał się go spytać, czy w Akki jest miejsce, w którym można się teleportować...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Sob 12:41, 02 Gru 2006    Temat postu:

Lehel, włócząc nogami, dotarł pod swoją kamienicę. Resztkami sił otworzył drzwi, doszedł do salonu i usiadł w fotelu. Momentalnie zasnął... Nie spodziewał się wcale, że z portu wróci tak wcześnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Sob 13:10, 02 Gru 2006    Temat postu:

Finegas zasnął ledwo na kilka minut, lecz zbudziło go łaskotanie po twarzy. Otworzył oczy i zobaczył tuż nad nimi... pysk szczura. Przestraszył się i wrzasnął. Szczur wdrapał się na parapet i uciekł przez uchylone okno. Elfowi było tymczasem niedobrze i chłodno. Zamknął więc okno i okiennice, po czym podszedł do kredensu i wypił całą butelkę eliksiru goryszowego. Gdy to jednak nie pomogło, sięgnął po nalewkę z piołunu. Następnie usiadł w fotelu i zaczął rozmyślać, bo po pochłonięciu dwóch dość silnych specyfików zasnąć już raczej nie mógł. Ale i tak był zmęczony...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Sob 15:17, 02 Gru 2006    Temat postu:

Finegas nie mógł wytrzymać z nudów i wyszedł do świątyni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Sob 16:05, 02 Gru 2006    Temat postu:

Finegas dotarł do drzwi swojej kamienicy wraz z Ralzą, którego wprawił w lewitację. Opuścił go na ziemię i już na swoich barkach wniósł go na pierwsze piętro domu. Sprawiło mu to sporo trudności, gdyż demon był zupełnie bezwładny. Położył go na swoim własnym wąskim, lecz miękkim i wygodnym łóżku ustawionym w gabinecie. Arai nadal był nieprzytomny, elf poszedł więc do pokoju gościnnego, by z kredensu wyjąć kilka flakonów z eliksirami.
- Kiepsko z Tobą, przyjacielu... - mruknął Lehel, gdy powrócił do krwawiącego mężczyzny.
Ponownie rozchylił mu wargi i tym razem wlał mu do ust specyfik z opium i pyłu gwiezdnego.
- Niedługo się obudzisz... Ale i tak zostaniesz przy mnie dwa dni.
Finegas odszedł od łóżka, w którym leżał Arai i usiadł w wygodnym fotelu przy biurku. Jego zmęczenie znów zaczęło dawać się we znaki. Zasnął...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Sob 17:24, 02 Gru 2006    Temat postu:

Ralza - obolały i jeszcze nieco skołowany - otworzył ciężkie jak ołów powieki. Nie wiedział, gdzie się znajduje, powiódł rękami wokół siebie, rozejrzał się. Dopiero po kilku ładnych minutach zrozumiał, że jest u Lehela. W sumie, to tylko obecność gospodarza dała mu tę pewność. Demon usiadł na posłaniu i rozmasowywał przez pewien czas obolałe ramiona. Nie chciał budzić Lehela - wstał i założył buty, po czym złapał leżącą na stoliku kartkę i nakreślił na niej krótką wiadomość - "Dziękuję. Nic mi nie jest, już zdążyłem dojść do siebie. Nie było sensu cię budzić, wracam więc do siebie. Jeszcze raz dziękuję, Ralza"
Demon zostawił wiadomośc w widocznym mijescu, po czym cicho zaczął iść w stronę drzwi.

[Chceta, to się obudź Wink]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Sob 17:26, 02 Gru 2006    Temat postu:

Finegas nie miał zanadto twardego snu. Obudził się, gdy Ralza zblizył się do biurka, by zostawić kartkę.
- Gdzie idziesz? - zapytał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Sob 17:27, 02 Gru 2006    Temat postu:

Demon drgnął, kiedy usłyszał głos Lehela.
- Nie chciałem cie budzić - wyjaśnił. - Nic mi już nie jest, chciałem wrócić do siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Sob 17:30, 02 Gru 2006    Temat postu:

- Zostań jeszcze przynajmniej przez chwilę, proszę. Chciałbym porozmawiać z Tobą na temat tego, co stało się w świątyni. - odrzekł Lehel. - Poza tym, zaufaj mi: nie będzie z Tobą dobrze jeszcze przynajmniej przez następny dzień. A więc: co się tam działo?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Sob 17:33, 02 Gru 2006    Temat postu:

Ralza zastanowił się przez moment, co odpowiedzieć. Jasny gwint, co to było? Jakieś zaklęcie?
- Nie wiem - wyznał w końcu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Sob 17:37, 02 Gru 2006    Temat postu:

- To może tak: co w ogóle pamiętasz?
Finegas domyślał się już, co mogło zdarzyć się w świątyni: demony w jego rodzinie też się maskowały i też miały z tym problemy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Amerraind RPG Strona Główna -> Dzielnica Magii Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin