Amerraind RPG

FAQ Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Zaloguj
Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Szukaj

Domek Alcandera
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Amerraind RPG Strona Główna -> Południowe Posiadłości
Autor Wiadomość
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 20:48, 26 Gru 2006    Temat postu:

Ralza uznał te słowa za obelgę, postanowił je jednak zigonorować - może niepotrzebnie unosił się dumą.
- Dobrze mówisz - zgodził się. - Ale do tego potrzeba dziesięcioleci, może nawet wieków. Nikt nie ma tyle czasu i tylu możliwości, aby zdziałać to wszystko w pojedynkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Wto 20:54, 26 Gru 2006    Temat postu:

- Na razie nie mogę nawet zaczać, dzięki stagnacji i religijnemu fanatyzmowi - skwitował zgorzkniale półelf. - Proszę mi wierzyć, zdarzało mi się ostrzej stawać przeciw kapłanom i przegrałem tę potyczkę. Właśnie dlatego jestem tutaj, a nie w stolicy. Tam mógłbym zdziałać więcej i szybciej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 20:55, 26 Gru 2006    Temat postu:

- Problemy z kapłanami sprawiły, ze musiałeś uciekać ze stolicy? - zapytał z niedowierzaniem RAlza. - Jakim cudem?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Wto 21:02, 26 Gru 2006    Temat postu:

- Zwyczajnie - mruknął Faust. - Chodziło o... Pewien przypadek medyczny. Jestem też lekarzem, mówiłem ci? Nie wdając się w szczegóły, narobiłem sobie wśród kapłanów Amera wrogów i musiałem usunąć się w cień.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 21:05, 26 Gru 2006    Temat postu:

- rozumiem, nie musisz wdawać się w szczegóły - zapewnił Ralza. - Ale zadziwiasz mnie - lekarz, architekt, konstruktor... Jesteś bardzo utalentowany i wszechstronny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Wto 21:08, 26 Gru 2006    Temat postu:

- Staram się jak mogę - odpowiedział Faust. Skromnie, albo raczej beznamiętnie. - Wierzę w ciągłe doskonalenie siebie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 21:14, 26 Gru 2006    Temat postu:

Czemu on jest taki wyprany z emocji? Może przeszkadza mu moje towarzystwo?
- Niewiele osób miałoby siły i chęci, aby szkolić się w tylu dziedzinach - podziwiam cię za to. A umiesz walczyć? - zapytał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Wto 21:18, 26 Gru 2006    Temat postu:

- Owszem, ale żaden ze mnie szermierz. - Faust zdobył się na lekki uśmiech. Mógłby teraz zabić bez pomocy miecza trzy razy szybciej niż z nim. - Sporo podróżowałem, więc musiałem umieć się bronić. No i uczyłem się nieco za młodu, kiedy jeszcze żyłem wśród elfów... Ale, jak mówiłem, nie jestem mistrzem, a do walki uciekam się tylko w ostateczności. Rozumiem, że niektóre przypadki są beznadziejne, ale w innych nie popieram przemocy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 21:28, 26 Gru 2006    Temat postu:

Ralza z uznaniem skinął głową.
- Bardzo słusznie - zgodził się. - Walka to ostateczność, też tak twierdzę. Najzabawniejsze jest jednak to, że nie jestem przygotowany na taką ostateczność. Ale ty mnie naprawdę zadziwiasz - myślałem, że tacy ludzi praktycznie nie istnieją. Wszechstronni, wykształceni w każdej dziedzinie, inteligentni.
Ralza z minuty na minutę coraz bardziej zaczynał lubić Fausta za jego niezwykłość. To, ze był trochę ekscentryczny wcale mu nie przeszkadzało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Wto 21:33, 26 Gru 2006    Temat postu:

Faust odchrząknął i ukradkiem otarł pot z czoła.
Rety, przestaję nad sobą panować...
Ugryź go!
Nie... On jest... niesmaczny. Coś z nim nie jest w porządku...
Ugryź!
Nieee...
GRYŹ!
- M... Może nie przesadzajmy z tymi pochwałami? - Faust starał się powiedzieć to swobodnym tonem i okrasić uśmiechem, ale wyszło raczej jakby za wszelką cenę starał się mówić swobodnie i powstrzymać kichnięcie. - Bo przysiąde na laurach...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 21:36, 26 Gru 2006    Temat postu:

- Już przestaję - odparł szybko Ralza.
Demon jeszcze raz spojrzał na plany, które dostał od Fausta.
- Długo trwałaby przebudowa? - zapytał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Wto 21:41, 26 Gru 2006    Temat postu:

- Tydzień - wykrztusił Faust, któremu na twarz wstąpiły właśnie czerwone plamy, a oczy jakoś dziwnie pociemniały, choć nie było tego widać, gdyż jak zawsze kryły je okulary. - Może nieco krócej, lub dłużej. Zależy jak szybko ściągnąłbym tutaj moją załogę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 21:46, 26 Gru 2006    Temat postu:

Ralza z uznaniem skinął głową.
- Krótko - zauważył. - To dobrze, pewnie się zgodzą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Wto 21:55, 26 Gru 2006    Temat postu:

Faust nagle przestał dygotać. Odetchnął.
- Szybkość to moja specjalność - powiedział, ponosząc głowę i ukazując iście groteskowo wyostrzone rysy. Obnażył wydłużone kły, jego nos zadarł sie lekko w górę przypominając ryj nietoperza, łuki brwiowe uwydatniły się i wyostrzyły sprawiając, że oczy jakby zapadły się głębiej w czaszkę, a zza niebieskich szkieł okulaów zaczęła wyzierać zieleń świecących oczu...
Faust skoczył. Na idealną połowę sekundy zawisł w powietrzu, frak załopotał za nim, po czym opadł na Ralzę niczym jastrząb na wypatrzoną w polu mysz.
Wgryzł się w jego szyję, chłepcząc gorącą krew, a jednocześnie czując, ze smakuje ona całkiem inaczej niż krew jego lokaja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 21:58, 26 Gru 2006    Temat postu:

Ralza krzyknął krótko, zaklął, próbując się wyrwać. Czuł, jak upływ krwi sprawia, ze traci siły.
- Faust, ku*wa, odklej się, pijawko przeklęta - syknął, próbując rozewrzeć szczęki wampira.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Wto 22:04, 26 Gru 2006    Temat postu:

Faust w odpowiedzi tylko wydał z siebie dźwięk pośredni między charchnięciem, a warknięciem i przytrzymał de Morgana. Nawet jedna myśl nie zmąciła jego całkowicie wypełnionego zwierzęcym głodem mózgu. De Morgan nie ma szans, chyba że zrobić coś, co natychmiastowo sprawi, że wampir ochłonie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 22:06, 26 Gru 2006    Temat postu:

Ralza wiedział już, że nie uda mu się rozewrzeć szczęk wampira. Zapierając się o oparcie, z całej siły kopnął Fausta kolanem w krocze.

[Wybacz ^^]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Wto 22:13, 26 Gru 2006    Temat postu:

Świadomość momentalnie wróciła do fausta. Choć miał tylko ułamek sekundy, zanim krzyknął rozdzierająco, zdał sobie sprawę, że hałas ściągnie jego służącą i stłumił ryk w sobie. Zamiast tego opadł na podłogę i stanął chwiejnie na podkurczony nogach, trzymajać się za krocze.
- A żeby cię szlag trafił - wycharczał do de Morgana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arai Ralza
Demon (made in Heaven)



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 3910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Wto 22:16, 26 Gru 2006    Temat postu:

- Pieprzony wampir - warknął demon, zrywając się.
Ralza w chwilach kryzysowych zawsze dostawał skrzydeł. Tym razem zdążył dobiec do drzwi i wypaść na podwórze, nim Faust zdołał się wyprostować. Demon nie zastanawiał się, gdzie biegnie, na razie chciał tylko stąd uciec. Biegł, trzymając dłoń przy szyi, aby jakoś zatrzymać krwawienie z rany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Wto 22:22, 26 Gru 2006    Temat postu:

Faust przez chwilę chwiał się na krzywo rozstawionych nogach. Potem zaczął kuśtykać powoli w stronę drzwi.
- O nie... - mruczał nienawistnie pod nosem. - Nie uciekniesz... Napocząłem cię... Muszę cię dorwać, zanim wygadasz...
Odetchnął, głębiej, wyprostował się powoli i zaczął iść za de Morganem. Jak go złapie, zemści się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 14:40, 27 Gru 2006    Temat postu:

Finegas chciał zapukać w drzwi domu Alcandera Fausta, były jednak otwarte. Wszedł więc i napotkał kobietę, zapewne pokojówkę. Zapytał o jej pana, odpowiedziała jednak, iż go nie ma, elf może jednak na niego poczekać w salonie, jeśli ma jakiś ważny interes.
Tak też zrobił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Śro 14:53, 27 Gru 2006    Temat postu:

Faust wszedł do domu, zmarnowany i zirytowany. Przynajmniej umył się śniegiem i chyba nie miał krwi na twarzy. Ku wielkiemu zaskoczeniu Isley uprzedziła go, ze w salonie czeka gość.
- Jaki gość? - zapytał, usilnie starając się zachować spokój.
- Chyba elf, panie. Nie znam go. Czeka już dłuższą chwilę.
Faust westchnął i - rad nierad - wszedł do salonu, rozcierająć zmarznięte ręce.
- Dzień dobry - przywitał elfa. - W czym mogę służyć?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 15:11, 27 Gru 2006    Temat postu:

Elf wiązał sobie włosy w gładki kok, by nie przeszkadzały mu w rozmowie, gdy zaskoczył go głos gospodarza. Wykonał ostatni ruch ręki i powstał, po czym odwrócił się na pięcie do Alcandera.
- Miło mi Pana poznać. Ptaki wokół Domu Bractwa Filidów śpiewają, że jest Pan świetnym konstruktorem, przyszedłem więc spytać się, czy byłby Pan w nocy zaprojektować dla mej kamienicy instalację elektryczną? Kamienica przylega do gildii magów, myślę że bywał Pan w tamtych okolicach...
Bywałeś, nawet chwilę temu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Śro 15:27, 27 Gru 2006    Temat postu:

Faust zmarszczył brwi. Druid, któremu zachciało się elektryczności w domu? Skąd on mnie w ogóle zna?
- Ach, więc taki interes pana sprowadza... No cóż, jestem mile zaskoczony, jednak obawiam się, że pańskie życzenie może spotkać się z wieloma trudnościami, aczkolwiek, jest ono jak najbardziej do spełniania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 15:33, 27 Gru 2006    Temat postu:

- Bardzo mnie to cieszy. Zapewne ciekawi Pana, skąd Pana znam. Proszę mi wybaczyć zaszłe wścibstwo, ale częściej można mnie spotkać w mieście jako kruka niż elfa... Jako ptak lepiej mi niektóre rzeczy obserwować, lepiej obserwować życie ludzi, w tym także Pana. Wiem, że mieszka Pan tu od niedawna, wiem, że jest Pan konstruktorem Hiricine-wie-czego i wiem także, że świece to chyba nie jest Pana ulubiony sposób oświetlenia. A spędziłem kilka ładnych lat w stolicy i tam zdążyłem się z prądem zapoznać w pewien ograniczony sposób.
Finegas wyjął z kieszeni jakiś stary zwój pergaminu i rozłożył go na stoliku.
- To plany mojej kamienicy. Przyniosłem je, by było łatwiej rozplanować instalację.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Śro 15:37, 27 Gru 2006    Temat postu:

Nie lubię go. Może to i elf, ale dam głowę, że ma ze trzysta lat. Przypomina mi chytrego starca, któr uwielbia wtykać nos w cudze sprawy.
Och, zamknij się...
Faust skrzywił się lekko, patrząc na plany.
- Może wina? - zaproponował, dla zyskania na czasie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 15:41, 27 Gru 2006    Temat postu:

- Z przyjemnością. - odparł elf.
Tak, to jeden z tych zadufanych w sobie kundli, którzy uważają, że można zrobić wszystko bez użycia magii, a nawet więcej. Do tego jeszcze coś w rodzaju półelfa... I jeszcze wampir!
Dla pewności, że nie zostanie otruty, ukradkiem wyjął z kieszeni małą fiolkę i wylał na język jej zawartość.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Śro 15:49, 27 Gru 2006    Temat postu:

Faust nalał elfowi wina, potem wlał także trochę sobie i pociągnął mały łyczek, krzywiąc się.
- Rzecz w tym, panie... panie... Jak panu jest? - zapytał z roztargnieniem.

5 000 postów na forum! Wyciągać szampana!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 15:53, 27 Gru 2006    Temat postu:

- Finegas Chryzes Tejrezjasz Lehel. - odparł elf i zgiął się wpół. - A więc w czym jest rzecz?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Śro 15:58, 27 Gru 2006    Temat postu:

- Rzecz w tym... - Faust zrobił pauzę i pokiwał glowa, ale bardziej do siebie - proszę pana, że świecami będzie się pan musiał zadowolić jeszcze jakiś czas... Wszystkie części tworzę sam, dopiero poprowadzić kable i założenie instalacji mogę powierzyć grupce... moich ludzi. Ale wszystko razem zajmie jakiś... miesiąc, może krócej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 16:01, 27 Gru 2006    Temat postu:

- Nie wątpię, że ręczna robota wyjdzie w tym wypadku na lepsze niż użycie magii... - rzekł Lehel z widoczną prawdopodobnie tylko dla siebie ironią.
Pociągnął zdrowy łyk wina z kielicha.
- Dobre wino...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Śro 16:05, 27 Gru 2006    Temat postu:

- Oooooch... - Faust udał zaskoczenie. - Skoro tak bardzo zależy panu na użyciu magii, to po co panu w ogóle elektryczność w domu? Sądziłem, że druidzi dlatego są druidami, że... między innymi drobiazgami, wolą świece.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 16:08, 27 Gru 2006    Temat postu:

- Przecież mówię, że nie zależy. A takie pytania są według mnie nie na miejscu, przecież zapłacę Panu za to, że wykona Pan projekt i instalację. Powiedzmy, że jestem dosyć nowoczesnym druidem i mam radość z tego typu nowinek technicznych.
Wypił wino do końca i zmierzył Fausta wzrokiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Śro 16:10, 27 Gru 2006    Temat postu:

- Dobrze więc - zakończył Faust. - Kwestię honorarium omówimy po zakończeniu prac. Mogę zatrzymać plany?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 16:14, 27 Gru 2006    Temat postu:

Finegas skrzywił się, po czym westchnął, wyjął zza pazuchy różdżkę i jednym jej ruchem zmaterializował kopię planów swojego domu. Oryginał włożył do kieszeni płaszcza, natomiast kopię podał Alcanderowi.
- Proszę bardzo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Śro 16:16, 27 Gru 2006    Temat postu:

Faust, jeszcze bardziej skrzywiony, wziął kopię i podziękował.
- Będę pana informował i niedługo pojawię się z moimi ludzmi, by dokonać niezbędnych pomiarów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Finegas Lehel




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lavrenpsellm

PostWysłany: Śro 16:21, 27 Gru 2006    Temat postu:

- Dziękuję. W takim razie żegnam, do zobaczenia.
Elf jednym ruchem ręki na nowo rozpuścił włosy, zapiął płaszcz i wyszedł z domu Alcandera. Nieznośny człowiek... - myślał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Czw 20:12, 28 Gru 2006    Temat postu:

Po godzinie Faust miał konstruowania odpowiedniej wielkości prądnicy i ubrał się, po czym wyszedł do "Czerwonego Powoju".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Czw 23:04, 04 Sty 2007    Temat postu:

- To tutaj - powiedział Faust, otwierając drzwi i przepuszczając półelfkę przodem, do zaciemnionego salonu. - Wybacz, że okna są zasłonięte, zaraz poproszę służącą, żeby je odsłoniła...
W tym momencie pojawiła się służąca Fausta.
- Isley, możesz odsłonić okna? - zapytał, starając się nadać głosowi niewinny ton, jakby wcześniej wcale nie zakazywał jej pod żadnym pozorem nie wpuszczać do domu choćby promienia słońca. - A potem przygotuj proszę pokój dla mojego gościa, dobrze?
- Dobrze, proszę pana...
- Masz ochotę natychmiast iść spać? - Faust zwrócił się do Sheeny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheena_Reannon




Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:14, 04 Sty 2007    Temat postu:

Rozejrzała się wokół z uznaniem,spojrzała z uśmiechem na kobietę, po czym ze sporym zakłopotaniem na swoje łachy.
- Jeśli nie miałbyś nic przeciwko, chciałabym dotrzymać Ci towarzystwa...przynajmniej na chwilę, by móc podziękować. -uśmiechnęła się z wdzięcznością i zganiła się w myślach za wszelkie podejrzenia, które snuła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Czw 23:18, 04 Sty 2007    Temat postu:

- Oczywiście, że nie mam nic przeciwko. Usiądź...
Isley zdążyła odsłonić okna i oddalić się, by przygotować pokój, więc półelf wybrał stojący raczej w cieniu fotel i równiez usiadł.
- I nie musisz dziękować, to żaden kłopot. Możesz zostać tak długo, jak zechcesz. Miło będzie mieć towarzystwo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheena_Reannon




Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:25, 04 Sty 2007    Temat postu:

- Wiele w Tobie sprzecznosci. - powiedziała uśmiechając się beztrosko przyglądając mu się, jak przysiada w jednym z ciemniejszych kątów pokoju.
- Tęsknisz za towarzystwem,a mimo to nie obchodzą Cię nazbyt ludzie. - podeszła powoli do okna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Czw 23:32, 04 Sty 2007    Temat postu:

- Masz rację, to sprzeczność - odpowiedział Faust, wstając, ale nie wychodząc zanadto z cienia. - Może nie jestem samotnikiem z wyboru, a z konieczności? Jeśli tak, to zacząłbym się bać na twoim miejscu...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheena_Reannon




Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:36, 04 Sty 2007    Temat postu:

Zmrużyła oczy.Jedna dłonią sięgnęła po materiał zasłony i szarpnęła trochę do siebie tak, by światło chociaż częściowo wpadło w ciemny kąt w którym stał mężczyzna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Czw 23:41, 04 Sty 2007    Temat postu:

Faust skrzywił się i zmrużył oczy, po chwili zasłonił je ręką, cofnął się szybko i założył wyjęte z kieszeni okulary, zaciskając kurczowo powieki.
- Masz mnie za wampira, czy jak? - zapytał ze średnim spokojem w głosie. Oczy piekły go niemiłosiernie, a odciśnięta jakby na powiekach jasnosc paliła go i raziła nawet, kiedy oczy miał zaciśnięte.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheena_Reannon




Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:46, 04 Sty 2007    Temat postu:

Przeczesała dłonią włosy,zmarszczyła brwi.Wolnym krokiem podeszła do Alcandera,stanęła na palcach tuż przed nim i sięgnęła po okularki, zsunęła mu je z nosa i mrużąc swoje oczy próbowała przyjrzeć się jego.
- Skąd niechęć do słońca? Zmęczenie? - spytała podejrzliwie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Czw 23:48, 04 Sty 2007    Temat postu:

Faust chrząknął.
- Kłopotliwy eksperyment. Naświetliłem sobie oczy - skłamał, nadal zaciskając powieki. - Dlatego zawsze noszę ze sobą okulary. Ten jeden raz nie miałem i teraz nie mogę się bez nich obyć...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheena_Reannon




Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:54, 04 Sty 2007    Temat postu:

- Rozumiem. - odpowiedziała beznamiętnie,złapała jego rękę na otwartej dłoni położyła okularki. - Proszę uważać z tą swoją nauką, bywa niebezpieczniejsza niż magia, jak widać. - odeszła kawałek w tył,wygładzając proste, łatane wiele razy na kolanach spodnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcander Faust




Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze zrytego łeba

PostWysłany: Pią 0:01, 05 Sty 2007    Temat postu:

Wampir założył okulary i wyprostował się, patrząc na dziewczynę.
- Będę uważał - powiedział, nagle zupełnie szczerze. - Dziękuję.
W tym momencie do pokoju weszła służąca, mówiąc, że poój jest gotowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheena_Reannon




Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:09, 05 Sty 2007    Temat postu:

Zerknęła na kobietę, po czym znów na Fausta.Uśmiechnęła się z ogromną wdzięcznością.
- Ach, byłabym zapomniała o manierach, wybacz. - zaśmiała się cicho i dygnęła dziewczęco łapiąc dłońmi materiał lnianych spodni.Sparodiowała nieco dworski ukłon,co wcale nie miało być jakąkolwiek formą ironii czy cynizmu.Taką miała po prostu naturę.
- Dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Amerraind RPG Strona Główna -> Południowe Posiadłości Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin