Amerraind RPG

[ Karol, napisałam to żartobliwie, nie poczułam się, że mi to wytykasz, spoko x]
poza tym moja panna była złodziejką, trudno wymagać od niej wielkiej bitwy, nie? ^^

na razie sobie zrobię przerwę. ...

[ dżiz, to jest gra, nie będę specjalnie wymyślać jakieś niestworzone historie byleby było podniośle... Wink

Gab, a jak inaczej miałam zakończyć? Wysłać dzieś, to mnie skusi żeby coś jednak z nią rob ...

Młoda służąca, Illithien, późną nocą szybkim krokiem przemierzała ulice chcąc jak najszybciej znaleźć się w domu. W świetle trzymanej pochodni w jednym zaułków dostrzegła jakiś błysk.
- Coś drogocenn ...

mi to się ostatnio w ogóle nic nie wyśąwietla, czuję się, jakbym oglądała to przez komórkę, a nie przez normalnego kompa O_o

aaaaa, taki bajer.
to trzeba było tak od razu, a nie jakimiś tajemniczymi imionami xDDD

kfik, wywołałam Nariana.

*po chwili milczenia odzywa się cicho*

royek to dawny Lern, a Arek? O_o

zanim Narianek się tu pojawi to minie pewnie trochę czasu.
a wtedy ja już będę całkowicie zakopana pod ekonomią xD

nie mam pojęcia, szczerze powiedziawszy xD

Gabryś, dziekuję *rzuca się na szyję i dusi*

łoch, Gab, co ja bym bez Ciebie zrobiła... w życiu bym nie wpadła na taki inteligentny pomysł (;

*już, już ma się rzucić na szyję Barda, ale w ostatniej chwili powstrzymuje się i statecznie podaje mu rękęw podziękowaniu* xD

a ja standardowo nie mam zielonego pojęcia dzie jest moja panna xD

po raz kolejny skromnie się pytam, czy ja mogę prosić o "wszetecznica"? xD

ale widzisz, w lecie będziesz mogła w niej chodzić.
co za róznica kiedy kupiona ^^

poza tym zawsze możesz na spotkanie z Hesiaczkiem ją wkłądac, zapewniam, że ja nie będę Ci rozpinać xDDD

*cieszy się, że ma z głowy już takie zabawy, jak mikołajki xD*

Puszak, a w tej bluzce to możesz iść przecież też gdzieś indziej niż do szkoły, co nie?
na ulicy to Ci chyba nic nie rozepnie nikt ^^

- Zależy dla kogo jak marzenie - burknęła starając się zepchnąc do najgłebszych zakamarków obraz Herdona, ale po chwili odzyskała swój normalny wyraz. Odetchnęła głęboko, po czym wstała. Na odchodnym ...

humpf, dalej jestem głodna O_o

- Może przysiadłaś się bardziej do Yssel? - prychnęła żartobliwie. - I nie wmawiaj mi, że on jest młody, dla mnie, jako człowieka, to nigdy nie będzie do zaakceptowania - parsknęła.

pa, Jessiaku x)

- Młodzian? Chyba żartujesz - rozesmiała się Araven raz jeszcze przyglądając się dziwakowi. - Przecież on ma pod czterdziestkę, toż to prawie starzec...
Dopiła do końca swoje wino i spojrzała na Enli ...

*myśli co Jess rozumie przez daleko, bo dla niej dziś daleko to był sklep po drugiej stronie ulicy*
xDDD

- popieram, popieram - kiwnęła głową z aprobatą, a słysząc pstatnie słowa przyjrzała się dokłądniej kapłance. - Elfka? Półelfka? Czy jeszcze jakieś inne stworzenie?

Jessiu a nie masz tam u siebie jakichś cepelii czy jak to tam sięzwie, tam okrągły rok mają takie wielkanocne jaja xD

a szampon odpada, wiesz, pomysli sobie, że myslisz, że ma tłuste włosy, albo cu ...

- I bardzo dobrze, że cię wyrzucili. Życie kapłanki jest takie nudne i przewidywalne. Zdrowie tego, kto podjął tę decyzję - upiła nieco wina odrzucając na plecy włosy. - Co teraz zamierzasz robić?

turkusowe jajo na wielkanoc?
wiesz, takie drewniane? xDDD

a w ogóle co to za pomysł z tym tematem? O_o

ja by lam dzisiaj, prze chwilą własnie, na zakupach w spożywczym koło mnie.
mam wiecz głowy i jedzenie na łikend i spacer na świeżym powietrzu xD

a z prezentami czekam, aż wrócę do swojej wiochy,t ...

[przeciera, poleruje, na jedno wychodzi ^^]

- Za przygodą muszą iść jeszcze inne zyski - skwitowała słysząc słowa jasnowłosej, jednocześnie podchwytując [to się tak odmienia? bo jakos dziwnie brzmi ...

Pusz, coby Ci humor poprawić[?] - jem własnie kanapkę xD

- Niechaj będzie i z księżyca. - Wzruszyła ramionami. - No, Enlil, warty on uwagi, czy szkoda czasu na tego cudaka? - zapytała przedrzeźniając czynności mężczyzny.

no tak, ale nie kasowałaś przynajmniej niczego ^^

Rudowłosa upiła kolejny łyk wina, po czym rozsiadła się wygodniej i rozejrzała po zebranych. Spławiony rozmówca kapłanki i jego towarzyszka zniknęli, podobnie jak i handlarz, któremu zwinęła sakiewkę. ...

*przyłącza się do mruczenia Karola xD*

- Dlugonoga nie jestem, więc to raczej nie dla mnie. A poza tym wylali by mnie po jednym dniu, bo który by mnie dotknął od razu dostawał by po pysku - parsknęła wesoło wyplątując z wilgotnych jeszcze ...

to może ludzka wszetecznica?
bo ten człowiek w nawiasie tak dziwnie wygląda O_o

ale tam były sietnięte, a tu są wyrzucane >______<

- Gratulacje - uśmiechnęła się. - Na kilka dni masz już spokój z funduszami, mozna sie teraz spokojnie, bez pośpiechu rozejrzeć po okolicy i zająć przyjemniejszymi sprawami...

[iść muszę, a pf]

[ja tam nie mam problemów, blond to blond xD
no, chyba że ktoś mówi, że mam rude włosy O_o]

[nosz, nie nadążąm >_______<]

Dziewczyna odrzuciła rude włosy na plecy udając, że nie widzi postawionego przed nią pełnego dzbana.
- Innym razem mu się dostanie, dziś jestem zbyt zmęczona że ...

- Aż tak ode mnie czuć morzem? - zapytała z ponurym śmiechem jednocześnie spoglądając na dziewczynę podającą kolejny dzban wina, którego tym razem było mniej. Araven kilkoma dosadnymi słowami, wytłuma ...

- Wyposzczony widać. Pewnikiem dasz mu się pocałować, aobsypie cię klejnotami - wykrzywiła usta z pogardą, a widząc przysiadającą się kapłankę urwała i przedstawiła się
- Araven, miło mi.
Widząc prz ...

- Nie spiesz się, na pewno zdążysz. Jak widać mało kto ma zamiar zabierać się stąd gdziekolwiek. A im później tym łatwiej uda ci się złapać jakiegoś biedaka - ostatnie słowo wypowiedziała z wyraźną ir ...

- Zależy czy znajdzie się tu coś dla mnie do roboty - odpowiedziała popijając cały czas wino. - Ale póki co zamierzam się tu trochę pokręcić.
Słysząc słowa towarzyszki uśmiechnęła się krzywo i zatocz ...

- A skąd? - prychnęła. - Dziś dopiero przyjechałam, a wiesz już przecie, że nic konkretnego mnie tu nie przygnało... Jesteś pierwsza.
Po chwili przy stole pojawiła się dziewczyna podając zamówione rz ...

Araven z wahaniem rozejrzała się po karczmie, ale starszy jegomość nadal spał jak gdyby nigdy nic i najwyraźniej nie zauważył braku swojej sakiewki. Skrzywiła się lekko, ale po chwili również usiadła ...

[tu chyba nie ma czegoś takiego jak posty przechodnie, prawda?]

Araven i Yssel stanęły przed wejściem do karczmy. Rudowłosa strzepnęła płatki śniegu z włosów.
- To tu.

[jakos nie mogę się odnal ...

[serio? O_o
*wali łbem w klawiaturę*]

- Mówisz, że przygnał cię tu pieniądz, więc ostrzegłam - wzruszyła ramionami, zarzucając na nie płaszcz i stanęła przy drzwiach stajni.
- Idziesz?

- Tutejsi zaprowadzili mnie do karczmy pod jakimś tam powojem. Mogę cię zaprowadzić - mruknęła dalej walcząc z niesfornymi kosmykami. - Tylko że trochę słono płacić trza.

[no kiej czarnowłose to ...

to skoro może być taka to ja poproszę ^^

- Wszystko co wymieniłaś, tyle że każdego dnia co innego przoduje. Dzisiaj to nuda.
Bo pieniądze na jakiś czas już mam
Skończywszy wiązanie butów przeciągnęła się i uśmiechnęła po raz pierwszy do br ...

- To tak jak ja. Dzisiaj przypłynęłam - mruknęła przyglądając się czarnowłosej dziewczynie. Chwilę później zeskoczyła ze słomy i otrzepała się pobieżnie.
- Co cię tu sprowadza? - zapytała jeszcze szn ...

Uniosła brew kiwając głową z podziwem i rozluźniła się nieco, nadal jednak zachowując czujność.
- Lepiej, aniżeli na starej, chyboczącej się łajbie. No i płacić nie trza - odpowiedziała.