Amerraind RPG

Zimno i jesień nie ma u mnie nic do rzeczy. Ale na wspominanie się zbiera. Dziwne uczucie, czytać to wszystko raz jeszcze. Świadomość, że nie można jeszcze raz napisać.

Ło. Szmat czasu minął. Ile tu wspomnień.

Faust stanął na dość już opustoszałym targu. Ukrył się w cieniu, zdjał okulary i zaczął czatować na ofiarę.

[Jak ktoś kłopotów szuka to niech przyjdzie]

Faust siedział w jednej ze swoich pracowni. Zamknął się w niej zaraz po wyjściu Samaela. Pracował nad jakimś eliksirem, co chwila rzucając okiem na stojąca nieopodal fiolkę z eliksirem od skrytobójcy. ...

Jak Ci nudno, to służę Avadurem, jeśli chcesz go spotkać...

- Nie wątpię - odpowiedział Faust. - I nie zapomnę o tym. Możesz już iść.

Faust szybkim ruchem wyrwał fiolkę z ręki skrytobójcy, jakby się bał, że tamten nagle ją schowa i ucieknie. Przez chwilę miał ochotę złapać go i prosto do ucha wyszeptać mu to, co chciał powiedzieć, a ...

- Dobrze - powiedział Faust, podchodząc. Samael wciąż nie dał mu eliksiru, więc wyciągnął rękę.
- Na przykład jakie?

Cholera, też mogłem iść na łacinę, zamaist hiszpańskiego. Bym cokolwiek już kapował, a tak dupa blada, na studiach się będę męczył. Jak dożyję.

Fascynujące...

On się lubi pobawić. Tyle.

- Dobrze - odrzekł Faust, podając mu worek, przy czym odetchnął głębiej, jakby zaciągał sie zapachem skrytobójcy. Świetnie pachnie jego krew...
Obrzucił jeszcze skrytobójcę pożądliwym spojrzeniem, po ...

- Gdyby działała kilka razy, po co miałbym robic więcej - odparł Faust. - Ale pracuję już nad ulepszoną wersją.

Faust zrobił przesadnie zasmucony wyraz twarzy i wyszedł z pokoju, by po chwili wrócić ze sporym workiem w ręce.
- Powinny się przydać komuś takiemu jak ty - powiedział. - Nie ukrywam, że głownym ryn ...

Ostatnio w ogóle jakoś tu spokojnie...

Należy się....

Wiwern... Zapomniałem kto to Oo

A nie, już wiem ^^

Łe, ja też już jutro z powrotem do budy.

Gabriel, w co grasz? To z opisu?

Faust wprowadził Samaela do salony swojego domu, a właściwie nory, gdyż znów zaciągnięto zasłony i panował mrok połączony z zaduchem.
- Usiądź - powiedział wampir, zdejmując okrycie i okulary, oraz o ...

- Bynajmniej nie zapraszam na herbatę - wyjaśnił Faust i podniósł się dość niechetnie. - Poprowadzę.
Po chwili obaj wyszli z parku.

- Mogę ci to dać natychmiast - odpowiedział Faust. - Nawet kilka. Powinny ci się bardzo przydać. Wystarczy, że pójdziesz ze mną - zakończył, uśmiechajać sie w sposoób typowy dla wampira, który zaprasz ...

No, niech żyje moja inteligencja. Cały zcas właże Avadurem i sie dziwię, czemu wiadomosć od Barda nie przychodzi ^^

Alcander zastanowił sie chwilę.
- Dobrze - zgodził się. - Sądzę, że mam coś, co mogłoby ci się przydać.

- W porządku. Proś o co chcesz - odpowiedział wampir.

[Raczej dobrze by mi z nim było jako wampirem. Chce tylko, zeby mógł pić mniej krwi, albo najlepiej w ogóle. Chociaż, jeśli by go przerobić ni ...

- Ja tu nie jestem od propozycj i - zniecierpliwił się wampir. - To ty pracowałeś. Zdaję sie na twoją uczciwość, albo nieuczciwość. Na ile cenisz wysiłek włożony w zdobycie tego?

Faust spojrzał porządliwie na fiolkę.
- Gratuluję - powiedział. - Zaczynałem wątpić. Zadziwiłeś mnie... Więc, na ile się umawialiśmy?

[Ło żesz Ty, ja Cię nie zauważył ^^ Sorka]

Faust zmarszczył brwi, ale ani myślał wstawać.
- Nie prowokuj mnie - powiedział zrezygnowanym tonem. - Chodzę głodny cały czas, jeśli chcesz wiedzieć. Od ...

Ło! Jak demon, to ja zamawiam! Zamawiam dla Avadura! Laughing

Żeby go zabił, jakby co ^^

Faust zmarszczył brwi i udał lekko obruszonego.
- Jak sobie chcesz - powiedział już normalnym głosem, rozsiadajać się wygodniej na ławce i przecierając gałkę swojej laski, chuchnąwszy na nią uprzedn ...

No, ja mam dwie, póki co. A Avadur jest dowódcą. Ale chyba wiem o co Ci chodzi Wink

Faust rozchmurzył się. Takie małe oszukiwanie nawet małego zwierzątka niewiarygodnie odstresowuje.
- O, tak, właśnie o tym mówię - szeptał sykliwie. - Spójrz na niego, na te jego ręce, gdzie on je tr ...

A tak w ogóle, to będą jakies większe bitwy między ludźmi, a elfami?

[sorry, ale czytałem ostatnio rozmowę Wilka z Druidem w SS i rozmowy ze zwierzakami Fay są dla mnie strasznie interesujęce i muszę sie wchrzanić xD]

Faust usłyszał wilczastego psa i spojrzał na nie ...

Ckliwie, pomyślał niechętnie Faust, po czym cicho i najzwyczajniej w świecie zwrócił się do uważnie go obserwującego psa:
- Ładne razem wyglądają, twoja pani i ten człowiek, nie sądzisz? - zapytał ta ...

Spacerując, Faust trafił do parku. Na szczęście tutaj mógł uciec od wszechobecnej gawiedzi, na widok której coś przewracało mu się ze strętu w żołądku.
Śmiertelne bydło... Rozwrzeszczane i głupie... ...

Faust od kilku dni siedział w pracowni, grzebiąc przy każdym z e swoich niedokończonych wynalazków, ale niczego nie mogąc choć trochę bardziej skończonym uczynić.
Dziś w końcu wyszedł i uszczknął ni ...

Al chyba zapragnie zmienić swoje życie i na okres wojny wyjedzie. Do Krwawych Włóczni. I będzie ich bronił, jakby ich oskarżono o zabicie króla.

A Avadura wprowadzę zaraz, tylko nieco zmienię w op ...

Bard, nie bój nic. Avadur będzie barbarzyńców bronił, w końcu on z górali jest Wink

Avadur? Pól władzy dla Avadura? A mogę nim już grać? Tzn. nie dla tej władzy, po prostu... No... Che mi się, chce m ...

Ja nie wiem, moze dziś wieczorem mógłbym próbować coś wyczaić, jakiś wzór dla Ciebie. Wieczorem, jak będę też pisał opis pólelfów...

Yyyyy... Ja? Modem?

Nie, dzięki.

Szkoda tylko, że nie zgadzacie się jednocześnie z ogólnie przyjętym i kanonami...

*wzdycha*

Dobra, napiszę coś. Tylko już nie dzisiaj. Wyparowała ze mnie wena.

W sumie. Mnie tam nie zależy. Tylko niech ktoś bład poprawu, dobrze? Bo przyleci jakiś delikwent, zacznie czytać i zobaczy z błedami...

Popieram Karola.
Tylko nie wbudowujmy tej stolicy w żadną górę, ani nie przesadźmy z wysokością, błagam...

Moim zdaniem elf to elf. Po to jest, żeby był może nie nieśmiertelny, ale przynajmniej perfidnie długowieczny. W końcu coś ich musi odróżniać od ludzi, nie?

Jestem zmuszony wyznać, że widzę nieścisłości w rasach.

1. Ile w końcu żyją elfy? W ich opisie napisane stoi, że po 300 lat żyją, a w opisie demonów jest mowa o "nieśmiertelnych elfach". ...

Ja wiem jak bardzo Sumire był fajny, a jak bardzo fajny jest Al. Serio, nie zamierzam go ruszać. Jest w sam raz, grając Alem nie trzeba będzie się nigdy wykłócać z nikim czyja postać lepiej walczy, le ...

Rozległo się pukania i do pokoju Sheeny weszła służąca, chcąc zapytać, czy panienka nie ma przypadkiem ochoty na coś do jedzenia. Rozejrzała się rozszerzonymi ze strachu oczyma i pobiegła do Fausta, k ...

Nie, nie ruszam Ala, jeno mnie tak naszło na rozmyślania.

Pf, Karol mi zajął miejsce gościa z katanami, już tu Sumire nie ściągnę z karczmy xD

Cyc jest spoko, bezlitosny wyraz twarzy...

*skupia się, bo twarz babki uważa raczej za nieudaną niż bezlitosną*

No, wyraz twarzy też dobry xD

Faust również się ukłonił, uśmiechając się.
- Drobiazg - odpowiedział.