Amerraind RPG

Myślę nad tym uczonym. Coś w rodzaju stworzonego przeze mnie Tygermallina ^^

Albo nie - kompletnie pozbawiony umiejętności magicznych, więc ma fazę na mechanizmy i naukę. Potrafi zrobić wszystko z ...

Here you got... http://majic13.ionichost.com/art/
To jest coś steam-punkowego, i na dokładkę jeszcze fajnego ^^

A to nie fajne? No nie fajne? No fajne jak w mordę walnął i nie wiem co robić...
ht ...

Czekaj, bo już wpadłem na nowy pomysł... Cholera, wyczaiołem stronę z jakimiś głupimi grafikami, z których część jest dość inspirująca...

http://majic13.ionichost.com/art/steampunk-electricist.jpg ...

A nie, właśnie że nie. Bractwo odpada, bo jest organizacją zbrodni samej w sobie. W końcu, co by nie było, to mordercy na zlecenie.
JA tworzę złodzieja-włamywacza; mieszankę Garreta z Thiefa z Łowcą ...

Awansik i tak mógłby być, za zabicie mordercy xD Ale w sumie to chyba dobra myśl... OK, tak zrobię. Żal rezygnować z kapitana Straży, ale to dupna postać w gruncie rzeczy. Parszywą ma robotę xD

Czy ...

A tak w ogóle, to witam Cię, nowy rezydencie w tym miejscu szalonym....

Hyumanitarnym pozbyciu się? Mów dalej...

Ale mnie nie o to, tylko o Avadura. Bo nuży mnie on, ale gupio tak zmieniać postacie jak rękawiczki, to raz. On pełni dość ważną funkcję publiczną, to dwa. I myślałem dziś nad nową postacią, ale wyszł ...

A ten... Ja nie wiem co mam robić, wiecie?

Może większy park miejski?................. Który kłóciłby się z narysowanym przez Ciebie planem xD

Co racja to racja, ale na upartego tak jak teraz też jest całkiem dobrze. Jest duża świątynia, a jak komuś się chce mniejszych, to sobie zrobi w niej mniejszyc chram dla innego boga.
A tak na margi ...

Ja nie mam co robić z Avadurem. Zbrzydł mi on, straciłem serce do erpega, tak jak w ogóle do wszystkiego innego. Mam tak od tygodnia i nic się nie zmienia, więc jak któryś z morderców naszych nie poga ...

Avadur patrzył przez chwilę na to wszystko. Nie miał ani siły, ani ochoty wyjaśniac elfce że jej drow "zginął" z własnej winy. Zamiast tego zwrócił sie do de Morgana uprzejmyj, już spokojnym ...

- Kapitan Avadur nie wybrał kary. - Głos kapitana wskazywał na niezbyt dobry humor. - Trybunał sądzi, kapitan Avadur musi tylko podpisywać obwieszczenia, aby były prawomocne.
Avadur kroczył co prawda ...

Drow został zmuszony do uklękniecia, potem siłą oparto jego głowę na drewnianym klocku. Strażnicy zabezpieczyli go sznurami, wiążąc za kark do pniaka, ale nie szarpał się, wystarczyło go tylko przymus ...

W końcu skazaniec dojechał do podwyższenia, ale ani myślał zjeśc z wozu. W końcu ręka strażnika złapała go za ubranie i ściągnęła na ziemie, gdzie bezwładne potykający się elf został przytrzymany na n ...

[Arai jest praworządny-zły ^^ Gabryś mi znów humor poprawia. Dobra, zaczynam tę egzekucję, ale poczekam aż się zejdą wszyscy którzy zechcą przyjść]

W tym momencie na tarasie Gmachu Sprawiedliwości, ...

Avadur przyszedł na plac, ściskając świstek pergaminu w ręce. Przywołał do siebie jakiegoś strażnika, któremu przekazał papier, następnie tamten przybił go do drewnianego słupa niedaleko podwyższenia, ...

Dochodziła druga w nocy, kiedy Avadur doszedł na plac przed świątynią. Nie chiało mu się ani spać, ani pić. Rozmyślał nad niebezpieczną grą w jaką się wdał. Bo była niebezpieczna.

Kapitan posiedzia ...

- Miejmy nadzieję - odpowiedział kapitan. - Pamiętaj, że jesteś mi coś winny. A teraz uciekaj, zanim cię ktoś zobaczy.

- Treaz zakładaj to - odpowiedział kapitan, podając drowowi tobołek z ubraniami, sam zaś przystąpił do odziewania trupa w ubrania mordercy.
- Dziedziniec i więzienie powinno być w tej chwili absolutn ...

- Mało miejsc mamy w więzeiniach - odpowiedział Avadur. - A ty nie gadaj, tylko się rozbieraj.

A nic

Dowiesz się w swoim czasie ^^

W celi nagle znikąd pojawił się Tygermallin i trzymający na ramionach trupa Avadur. Kapitam upyścił na podłoge ciało; było jak lustrzane odbicie leżacego na ziemi prawdziwego drowa, Kathasisa.
- Koni ...

Avadur wszedł do piwnic, dzwoniąc stalowymi butami i kamienną podłogę. Z niezadowoleniem zauważył, że Tygermallin jest w części piwnicy, która została zaadoptowana do przechowywania ciał. Nie lubił te ...

Avadur nie mógł usiedzieć w swojej kwaterze. Starał się wypełniać sfinowaną dokumentację z przesłuchanie tego Kathasisa, jak to osobiście go przesłuchiwał, pod działaniem testu prawdy, potem torturowa ...

Avadur i Tygermallin zeszli do kostnicy. Tam nikt nie mógł ich podsłuchać.
- Zdołasz spreparować ciało? – zapytał kapitan.
- Tak się składa, że mam wszystko co potrzebne – odpowiedział ...

W sumie chyba nie musi być AŻ TAK zły, nie?

*ręce opadają*

Nie, nie życz weny, gdyż ja nie przepuszczę. Pozwolę sobie przypomnieć, Bard, że jesteś w mniejszości, bo większości się ten pomysł spodobał. A cesarz nie musi być bogiem, wystarczy ...

- Na razie to wszystko - odpowiedział kapitan. - Siedź tu sobie grzecznie, zaraz ci przyniesą jakieś jedzenie, ale nie licz na wiele. I nie daj się zabić, postawię na straży zaufanych ludzi, ale nie w ...

Łoj, jak zaczniemy przyjmowac, że bogowie na Amerraind są wszechmocni i nieustannie wypatrują co się dzieje w świecie ludzi, to automatycznie chyba nie będzie można zabijać strażników więcej, "bo ...

- O tym porozmawiamy jak stąd wyjdziesz - odpowiedział kapitan. - A wyjdziesz może nawet dziś w nocy, to zależy.

Avadur zmarszczył brwi.
- Za kogo ty mnie masz? Jestem lojalnym poddanym króla, ani mi w głowie zabijanie zwierzchników, ani nic. Chcę tylko, żebyś mi pomógł w pewnej sprawie, w porównaniu z twoim za ...

- Cóz, sprawa jest problematyczna, zabicie aż trzech strażników... Myślę, że ludzie będa domagać się kozła ofiarnego, ale gdybyśmy poprosili Tygermallina, może zgodziłby się nam załatwic ciało morderc ...

Ty, racja, nie mogli przestać wierzyć, że bóg, bo to przecież jest bóg xD

Może... Może zbuntowali się, bo poderwał ich do tego jakiś bohater? Kóry potem dał początek dynastii rządzącej?

Avadur spojrzał na Tygermallina, który pokiwał głową w milczeniu.
- Dobrze - powiedział po chwili kapitan. - Zawsze jakiś początek. Więc, zabiłeś tylko tych trzech, którzy zaatakowali cię pierwsi, d ...

- Czemu nie zapytam innych ludzi to już moja sprawa. Dobrze... A teraz mi powiedz, czy masz coś współnego z Mrocznym Bractwem i wcześniejszym zabójstwem strażnika. I nie kłam, Tygermallin będzie wiedz ...

- Muszę wiedzieć jak do tego doszło. Kto zaczął, ty, czy oni?

- Słuchaj no - zaczął Avadur, głosem już nie tak łagodnym jak przed chwilą. - Nie obchodzą mnie twoje historie, mam w rzyci, czy są długie, czy krótkie. Zabiłeś trzech z moich ludzi, widziało to pół m ...

- Dobrze - stwierdził łagodnie kapitan. - To teraz opowiedz mi wszystko po swojemu, dokładnie i zgodnie z prawdą - ostatnie słowa wymówił ze szczególną mocą.

- Mój przyjaciel rzucił na ciebie małe, bardzo proste zaklęcie - odpowiedział kapiatn. - Teraz, za każdym razem, kiedy skłamieszon będzie o tym wiedział.
Avadur przerwał na chwilę, żeby napawać się ...

- Dobrze, Kathasis, w porządku - powiedział Avadur. - Porozmawiamy sobie.
Tymczasem skrzypnęły drzwi do celi i wszedł Tygermallin, w długiej, czarnej szacie, chowając dłonie w jej szerokie rękawy i d ...

- Mogę cię puścić wolno z kopem w zadek, jeśli dobrze to rozegrasz, więc jak zalezy ci na życiu, odpowiedz na moje pierwsze pytanie - parł kapitan. - Rozewrzesz w końcu ta swoją elfią gębę i zaczniesz ...

Kapitan puścił elfa, który opadł na kamienną podłogę. Potem cofnął sie kilka korków i uśmiechnął się wyjątkowo jadowicie.
- Dobrze ci idzie, drowie, zmierzasz wielkimi krokami ku ścięciu. Zastanawiam ...

- Jak sie nazywasz! - powiedział Avadur, nie chcąc za bardzo krzyczeć, żeby nie usłyszeli go wartownicy.

Do budynku wszedł Avadur, niosący drowa wraz z rekrutem. Wartownik otworzył kluczem jedną z cel, w której wylądował elf. Małe, obskurne i wilgotne pomieszczenie, z wiązką słomy na kamiennej podłodze r ...

Do leżącego Drowa podbiegł kapitan, w towarzystwie kilku strażników i tłumu gapiów. Wartownicy natychmiast zaczęli okładać leżącego kopniakami.
- Dość! - krzyknął kapitan, łapiąc jednego ze strażnikó ...

Nagle przy wyjściu uczyniło się zamieszanie. Do środka wpadł strażnik, który już od progu coś krzyczał.
- Kapitanie! - wołał. - Kapitanie! Morderstwo na placu egzekucyjnym!
Avadur zerwał się z krzye ...

Avadur przepił do armatora na pożegnanie i zwrócił się do Samaela.
- A więc zostaliśmy we dwójkę, panie Samaelu. Niech mi pan powie, czym się pan zajmuje w naszym pięknym miescie?

*mruczy pod nosem, że chętnie spróbuje coś spłodzić*

Avadur nieznacznie uśmiechnął sie w duchu, słysząc armatora.
- Dobrze, Nostris. [To się nie odmienia, nie? xD]
Przez chwilę milczał w lekkiej konsternacji, a potem dodał:
- Jednakowoż, mój zawód za ...